Forum Ogrodnicze Oaza

Z tym że po 9 ojro za malucha DROGO Proszę przecenić towar z niepewnego... pyłku

Siberko, ależ te okazy są bezcenne i przecena nie wchodzi w grę , a co to za insynuacje, że pyłek był niepewny, w Jędrzejówce są tylko pewne pyłki a tabliczka obwieszcza tylko imię mamusi, bo tatuś nieznany

Tatusiem był... pewien pyłek

Że pewien siebie to oczywiste ale z imienia nie znany , po prostu tajemniczy gość

Tajemniczy gość... i pewnie rasowy dość

piku wrote:
...tak. Ściółkowałam pod hostami ściątą trawą aż się wytworzyła kompostowa ziemia, tzn. dżdżownice ją przerobiły, a teraz krety przerabiają dżdżownice ... Ciekawe komu uda się przerobić kreta ?

gorzata wrote:
To oczywista oczywistość, bo z Jędrzejówki pochodzi więc pewnie równie rasowe dzieciaczki płodzi


MagdaLenko, aby przerobić kreta zafunduj sobie kota

I powstrzymajmy się od kolejnych pytań w kwestii łańcucha pokarmowego

Dziewczyny, kret to pikuś

U mnie 2 lata temu było podejrzenie o działalność karczownika, bo 2 drzewka owocowe leżały bez korzeni. Ale brakowało jakby dowodów w postaci dużego kopca.
Niedawno pojechałam do ogrodu i obok najnowszej jabłonki ujrzałam mega kopiec: wysokość ok 40 cm, a średnica, jakby obok 10 kopców krecich stało. Strach myśleć

Siberko, ale podobno karczowniki nie usypują wysokich kopców, tylko takie spłaszczone z wyrażnym otworem pośrodku. Tak przynajmniej wyczytałam, bo sama jeszcze takiego szczura u siebie nie widziałam, ani nie złapałam , więc nie mam doświadczenia, chyba że jeszcze o tym nie wiem

Ja też nie złapałam, ale ten widok mnie ściął z nóg U mnie glina...

Ja u siebie również podejrzewam karczownika bo wyciągnęłam jedną jabłonkę bez korzeni, ale przy niej była jedynie dziura bez kopca z dość dużym korytarzem Byłam przekonana że kopce to tylko krety tworzą

Swego czasu u mnie czasu buszowały pod borówkami nornice lub karczowniki.Dały się nabrać na pokarm dla myszy.

O, a ja myślałam że one są zbyt cwane by najeść się trucizny , wpychałam jedynie w dziury psią sierść by je odstraszyć

Podawałem obok dziur i zawsze w rękawiczka nie zostawiając zapachu.Sierść też podawałem,ale bez efektu.Koty radzą sobie z kretami,ale z nimi też nie wygrały.

Wobec tego spróbuję w rękawiczkach

A myślicie, że co ja zrobiłam? Wprost z puszki nasypałam różowych granulek do dziury i patykiem popchnęłam w głąb. A nuż się uda uratować inne drzewka. Tak chciałam mieć sadek, a tu i wysokie wody gruntowe i kanalie z zębami

Drzewek bez korzeni już nie uratujesz ale trzeba walczyć o kolejne, karczownik to wyjątkowa zakała
Wysoki poziom wód gruntowych powiadasz , a ja myślałam, że one nie lubią wody i wyniosą się na suche tereny