Forum Ogrodnicze Oaza

Trochę grzybów szuszonych na zimę mam:

W lesie przywitały mnie dzwoneczki:


Część ochechów jeszcze na drzewie, chyba przepadną:

Resztki kolorków:








Biały wychylił noski, zmarznie:

Kicacze:

Dobry wieczór, Dorko.

Wspaniała miałaś jesień w swoim innym świecie. Kolory, zapachy, smaki...

Królicze towarzystwo wyborne!

Serdecznie Cię pozdrawiam!

Od wczoraj nie mam Oleńko przymrozków, od razu czuję się lepiej i chętniej wychodzę do ogrodu. W warzywniku zostawiam pory i pietruszkę naciową, nawet jak śnieg spadnie, to nie zaszkodzi.

Cześć, Dorko.

Miło czytać, że lepiej się czujesz. Jesteś wspaniałym ogrodnikiem!

Ja już pierwszy - bardzo mokry śnieg - mam za sobą. Nie mam warzywnika, ale na moich miniaturowych rabatkach trochę szkód narobił... A na jutro prognozują 17 stopni!!
Trochę ciężko się żyje przy takich huśtawkach pogodowych. Nic to - byle do wiosny! Może w przyszłym roku będzie bardziej sensowna pogoda...

Serdecznie Cię pozdrawiam! Psiaki i Burzę też!

Coś upolowało kaczki i kaczorek został sam, smutny chodził i taki przygaszony. Poprosiłam męża i kupił chłopakowi pannę... nie jestem pewna czy to kaczka, ale zaprzyjaźniły się zwierzaki:



Powojnik terminator nadal się trzyma:

Kaczki, króliki i zapewne lisy ależ masz wesoło
Czarne grzybki w koszyczku to smardze czy cuś.... a ten z czerwonawą nóżką przypomina szatana, czy na pewno jest jadalny
Ostatnio znalazłam dwa takie prawdziwko podobne, tylko nóżki miały czerwone i wyrzuciłam

Mróweczko - czarne, a raczej siwe, to boczniaki, dużo ich w mojej okolicy. Ten z czerwoną nogą - borowik ceglastopory, też ich w tym roku dużo. Ceglastopore różnią się od borowika szatańskiego (rzadki), jeżeli już to bardziej można go u nas pomylić z borowikiem ponurym. Znam ludzi, którzy i ponurych się nie boją, ale ja dziękuję! Znalazłaś borowiki, jest duża szansa, że były jadalne ale nie namawiam na zbieranie, najlepiej spożywać te, które się dobrze zna. Sama nie zbieram szmaciaków, a kilka pięknych okazów (ogromne "kalafiory") już spotkałam. Nie zbieram, bo w mojej rodzinie nigdy ich się nie spożywało, a podobno smaczne i od zeszłego roku bez ochrony. Lisów nadmiar, kun też, nawet nastawiamy klatkę, ale spryciary nie chcą być wywiezione, nie łapią się.

Dorotko szmaciaki są tak pyszne ,że ja oddam wiele grzybów .Ostatnio zrobiłam sos z maślaków i z jednego szmaciaka ,no po prostu pyszota ,mniam .Mają z lekka orzechowy posmak i są kruche .Ale to rzadki grzyb niestety . Chryzantemki od Ciebie nadal kwitną

W takim razie w przyszłym roku ciabachnę jednego. Chryzantemy i marcinki wciąż kwitną:

Chryzantemy już marniutkie:





Pozostałości w warzywniku przydają się:

Dorotko,a umnie już biało,lecz jeszcze kilka dni temu na spacerze znalazłam kwitnące borówki

Dzień dobry Dorko Pozostałości z warzywnika, jeszcze pięknie zielone Mam do Ciebie dwie prośby o poradę. W sierpniu kupiłam w jednej doniczce 7 chryzantem, rozsadziłam je w osobne doniczki a z doniczkami, wkopałam do ziemi. Zamysł był taki, że na zimę zabiorę je do piwnicy. Proszę podpowiedz mi, czy zabrać je do piwnicy, czy tak zostawić a wiosną wsadzić do ziemi? Boję się, żeby nie zmarzły I druga prośba. Uprawiałaś sałatę lodową, jak Ci się udała? Ja też próbowałam uprawiać tą sałatę, ale jeszcze nie urosła a już w środku, pokazały się zgniło-uschnięte liście. Nakarmiłam nią gęsi sąsiada a dopiero potem poczytałam o jej uprawie. Bardzo lubię sałatę lodową i może uda się ją uprawiać, wykorzystując Twoje doświadczenia Pozdrowienia zostawiam Halina

Co tam u Ciebie Dorotko ? chyba już wszystkie prace na powietrzu zrobione ?
Mój ogród totalnie zasypany ,poszedł spać .I chyba tak zostanie .Na wiosnę zacznę go odgrzebywać .Czasem sama bym tak chciała zasnąć na zimę i obudzić się na wiosnę .

Daga - jeszcze czekam na grzyby (rosną w lesie boczniaki). W sobotę świeciło słoneczko, byłam w lesie w bluzie dresowej.
Ewa - dosadzałam tulipany i czosnki, warzywnik przekopany - poza kawałkami z resztką selerów, porów i pietruszki, ale to zbiorę zimą, spod śniegu.
Kalinko - to zależy jakie masz chryzantemy, kiedyś kupiłam wiele roślin u "specjalistki chryzantemowej" z innego forum, rozrosły się w pierwszym sezonie, miały przetrwać zimę, a jednak zdechły. Sałatę lodową zawsze mam piękną. Sieję nasionka w skrzyneczkę w szklarni i gdy podrośnie pikuję do gruntu.

Serdeczności

Żyję. Ale co to za życie Zimno, mróz okropny, ale na szczęście powoli dnia przybywa, więc będzie coraz lepiej.

Chciałam pokazać pięknie startujące do życia cebulowe... niestety, cały ogród pod śniegiem!

U nas też był pod śniegiem ale powolutku go zlizało słoneczko