Forum Ogrodnicze Oaza

Witam..
dziś słonecznie na dworze i kilka migawek z mojego ogrodu...
przed domem jest tak ...

Dziś z innej beczki
tak sezon toślin jednorocznych uważam za otwarty... i tak właśnie dziś wystawione zostały rozsady petunii na taras w nie typowych ... no właśnie czym... kto zgadnie ?







a w ogrodzie tulipany... zwet kwitną...









a wyprzedzając pytanie tak tak tam rośnie młody trawnik
pozdrawiam serdecznie odwiedzających gdyż zaniedbałem swój wątek...

Ups już ty chyba nik nie zagląda

Ja zajrzałam... ale jak gospodarz zapuścił pajęczyny i grubą warstwę kurzu (od 9 maja) - niech się nie dziwi, ze ludzie nie wpadają z wizytą.

Zaglądają, zaglądają, ale wchodzić bez pukania nie wypada Czekamy na uroczyste otwarcie furteczki ....
pozdrawiam cieplutko, Braciszku ....

Witam...
I z samego początku chciałem przeprosić wszystkich za brak aktywności na forum... wiem nie powinienem
Ale czasem w życiu tak bywa ... no co ogólnie nie mamy wpływu...
No coż może rzeczywiście, co by wam powiedzieć na wstępie hym...
Super rewelacji i zmian to w Zielonym zakątku nie ma... owszem zazieleniło się nie mogę powiedzieć...
aby nie przedłużać i przybliżyć Wam jak się teraz miewa mój ogród...
Wygląda to tak... :
Wczesna wiosna - pierwsze co było robione to zakładanie trawnika... i wyglądało to mniej więcej tak...



Wtedy właśnie kwitły tulipany... ale jakoś nie zaszalały jak na mój gust...







Niektóre krzewy niestety nie przetrwały zimy... ale nie tylko u mnie u sąsiadów również...



Zrobiło się nieco cieplej trawka zaczęła piąć się do góry...
i tu już serducho zaczęło mi szybciej bić bo wizja przyszłości wydawała się być zielona







ps. z góry przepraszam ale ta kostka to takie nie wiadomo co jeszcze kwestia przymiarek
cdn....

Noooo, ładnie ten trawniczek zaczyna wyglądać... jak już z dzieci i młodzieży stanie sie dorosłym trawnikiem to będzie na czym oko zawiesić. Zazdroszcze takich cudnie wypoziomowanych trawników... ja nie mam szans na taki zielony stół. Trzeba by zryć wiele metrów działki między rabatami, roślinami, rozwozić taczkami ziemię (bo nic tam nie wjedzie)... to już nie na moje siły.

I tak właśnie ogród powoli sobie rośnie wraz z nim mój wymarzony przyszły trawnik...
W zeszłym roku próbowałem założyć swoją różankę miałem nie wiem jakie wyobrażenie, że po roku będzie cud miód i orzeszki...
plan był dobry zakupy zrobione a efekt na przyszły rok okazał się... klapą dlaczego już tłumaczę...
Założenie było, że będą posadzone róże rabatowe w kolorze różu... i obsadzone żurawką bordową dla kontrastu owego różu...
żurawki posadzone róże posadzone tylko czekać na efekt i co... wyszło to





Tak tak to właśnie jest ten róż moich róż.... no ale cóż... bywa i tak jak się kupuje róże bez kwiatu tylko szkoda, że Pani która je sprzedawała była w 100% pewna, że one będą różowe....

Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... żona stwierdziła, że róże nie różowe to inne kwiaty będą różowe... i tak o proszę... róż i już jak pupcia niemowlęcia...







Nawet juki się pochwaliły swoim kwieciem co u mnie w ogrodzie jest na prawdę bardzo rzadkie...





cdn...

Kontynuując moją opowieść o zielonym zakątku muszę bardzo podziękować mojej Oazowej siostrzyczce za żurawkę którą podesłała mi w zeszłym roku... i prezentuje się obecnie tak...





Dostała towarzystwo w postaci 2 jałowców... i tak wygląda to "zlanie" kolorów...



idąc dalej historią mojego trawnika w chwili obecnej wygląda już tak... do ideału to jeszcze daleka droga... ale początki już są...
"szczególnie dedykuję te zdjęcia Monice" i pozostałym odwiedzającym również...











pozdrawiam i zapraszam już na kolejne odsłony zielonego zakątka mam tylko nadzieję, że nie obraziliście się na mnie za to, że "zapuściłem" wątek i pokazałem swoje "pajęczyny i kurz"

Łatka wrote:
Dziękuję za pozytywnego "komniaka w zadek" mam tylko nadzieję, że to nie ostatnia wizyta w zielonym zakątku...
pozdrawiam Michał...

Adasiowa wrote:
Siostrzyczko ... furteczka otwarta proszę śmiało wchodzić bez krępacji... ogród jest dostępny dla wszystkich... czym chata bogata
pozdrawiam

Ave wrote:
Skromnie powiem, że mnie również zaczyna podobać się trawnik... a tym bardziej moim dzieciom... które zaczęły go eksploatować bardzo intensywnie... a to gra w golfa a to w piłkę... i inne wywijańce swawole...
Jest tylko jeden minus to suczka która upodobało sobie trawniki jedno miejsce tam głownie oddaje... i niestety trzeba zacząć reperować... ale 2-3 tygodnie i nie będzie śladu...
Ave ale nie trać nadziei czasem i w takich miejscach jak piszesz może być piękny trawnik... po małych kawałkach jak bedziesz robić to też nie się uda... trzymam kciuki...
dziękuję za odwiedziny...

Jak widać - moja wizyta nie była jednorazowa
Numery z pomylonymi roślinami zdarzają się chyba wszędzie.
Nie tak dawno w bardzo dużym Centrum Ogrodniczym pod Wrocławiem pan obsługant z rozbrajającą szczerością oświadczył, ze kilkadziesiąt wystawionych róż ma etykietki nie mające nic wspólnego z zawartością doniczek. "Producent takie przysłał" - cytuję.

Aniu - witam Cię serdecznie znów w mych skromnych progach...
Widocznie czasem się zdarza kupić "kota w worku", wiele osób uważa że lepiej kupować jak kwitnie i tedy wiadomo co się bierze... ale wiadomo również że za tym idzie cena... . Moje różyczki kupowałem w połowie września na Święcie kwiatów i tam już były w workach torfowych lub z gołym korzeniem... w Tym roku znów przymierzam się do kupna w "ciemno" czasem loteria jest fajna czasem jednak nie za bardzo jak chce się osiągnąć pewien efekt... ale może i to zestawienie będzie fajne czas pokaże... to dopiero ich pierwszy sezon w moim ogrodzie...
pozdrawiam i zapraszam znów kiedyś

Posadziłem w tym roku na testy jedną Hakonke w swoim ogrodzie ale widzę, że jakoś nie za bardzo jej idzie... chyba, że źle widzę
teraz wygląda tak:



i jak myślicie idzie jej dobrze...?
i zastanawiam się czy jeszcze nie dokupić...?

i jeszcze rzut oka na jedno z moich poczynań w tym roku... nic wielkiego ale wam pokażę... a co... długo mnie nie było to może tak się trochę zrehabilituję tym brakiem obecności...
marzył mi się kiedyś zakątek bukszpanowy... i zacząłem wcielać plan w życie na razie tylko mały kawałem ale z czasem myślę, że się powiększy...









o i tyle by było na dziś... a na dworze zawierucha że cho cho... więc trzymajcie się cieplutko...

Jak chodzi o hotrtensje ja mam jedną ... to znaczy miałem jedną bo zrobiłem dzieciaczki z niej i sobie powolutku rosną...
a tak wygląda matula 'limelight"

i w swojej asyście ma jeszcze 3 swoich dzieciaczków... takie mini przedszkole... wszystkie kwiaty z dzieciaczków zostały wycięte dla możliwości rozkrzewienia się i nie tracenia sił na kwitnienie w tym roku...
czy to był błąd?





A tu matula z dzieciakami...


pozdrawiam

Trawy Chakonechloa nie rosną szybko.