Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Edytko.Ja dałam im kopczyki, bo tak mi poradziła jedna forumek Ja dopiero raczkuję w temacie różanym , a ufam doświadczeniu innych.Kopczyki nie duże , ale są, u nas w następnym tygodniu nocami ma być odczuwalnie do -6.Nie chciałabym uśmiercić róż tak na wstępie.Toć byłby to wstyd Pozdrawiam

Kasiu, my się z trawnikiem koszmarnie narobiliśmy rok temu.. a teraz po zimie żal patrzeć Z utęsknieniem czekam na maj..wszystko się zazieleni i może zacznie jakos wyglądać, ale solidnie wygrabienie i liczne dosiewki muszą być wprowadzone.
Szkoda, bo miałam nadzieje, że po ubiegłorocznej orce w tym roku sypnę nawóz i będzie piknie

Nowe rabaty.. ohoho.. Zasiałaś ziarno ciekawości. POkazuj fotki, opowiadaj- co tam planujesz

Agunia chyba wolałabym kreta niż psa.Dora robi wielkie doły , a przy okazji zostawia wielkie kupska.Nie rozumiem tego psa , za płotem pola a ona sr.. mi na trawnik i na rabatę pośrodku gospodarstwa, którą wszyscy widzą.Już się powoli z tym pogodziłam , ale jak to widzę to
Monisiu rabaty planuję, na razie zrywam darń.Powiem szczerze ,że dopiero jak je przyszykuję to pomyślę nad zagospodarowaniem i obsadzeniem,Wszystkie kwiatki , krzewy i rodki mi się podobają.Jak wszystko oddarnię ,wytyczę scieżki to pomyśle na spokojnie o roślinach
Życzę miłego dzionka i oby nie padało, nie wiało i nie mroziło

Oj chyba nie chciałabyś kreta po psie można sprzątnąć a po Krecie trzeba naprawiać.Ją nie mam trawnika jako takiego ale to co jest to teren pagórkowaty,nierówny od dziur o cebulkach na wierzchu nie wspomnę.Plus....wyjadą pędraki i robaki które podgryzają od dołu.I bądż tu mądrą

Kasiu, bardzo ładnie prowadzisz swój wątek. Sama widzisz, że nie jest to trudne. Piękne krokusy. Ja, w sprawie psa. Jeżeli nie chcesz, żeby zachowywał się, jak się zachowuje, to zacznij go uczyć. Labradory tak, jak owczarki, to mądre psy i mają w naturze spełnianie naszych oczekiwań. Zapewniam, że można takiego psa nauczyć chodzenia po ścieżkach, nie wchodzenia w miejsca, gdzie sobie nie życzysz i załatwiania się daleko na polu. Warunek, to pies musi mieć swobodne dojście do wejść na posesję (bramy, bramki) i trzeba mu poświęcić czas na naukę. Ja z moim nawet nie wychodzę na pola. Otwieram bramkę i sama wychodzi. Zrobi, co trzeba (też dalej, nie pod ogrodzeniem) i sama wraca. Jak spotkamy się, to powiem, jak nauczyć psa takiego zachowania. Jak była młoda i nie miałam jeszcze zrobionych ogródków to zachowywała się też różnie.

Kasiu dobrze że zrobiłaś małe kopczyki świeżo posadzonym różom i nie chodzi tu o przemarznięcie w razie przymrozku ale o zapobieganiu nadmiernemu wysuszeniu się pędów. Przecież róża ma naruszony system korzeniowy i na jego odbudowie powinna się skupić. Te małe kopczyki możesz rozgarnąć jak będzie widać, że róża podjęła rozwój listków, najwcześniej za 2 tygodnie.

Kopiący dziury pies to zmora, ale rzeczywiście można młodego nauczyć reguł ogrodowych, tylko trzeba mieć na to czas i cierpliwość

Aszko może masz racje -lepszy pies od kreta,psa przynajmniej widzę
Marylkodobrze , że jesteś Dziękuję za dobre słowa.Miałaś rację , warto tu być i spotkać tylu wartościowych ludzi.Z Dorą mam ten problem ,że ona młoda już nie jest ma około 8 lat.To pies mojej teściowej,ale kochamy go całym sercem.Po dróżkach chodzi, przynajmniej próbuje, ale te kupy,nie mogę jej odzwyczaić.Chcę w tym roku rozprawić się z tym terenem trawnikopodobnym, pełnym dziur i kup. Może popracuje nad psem to nam się uda
Majuś myślałam , że kopce to ochrona przed mrozem, dziękuję za oświecenie mnie.Mądrego warto posłuchać
Monisiu ja tez tęsknie za widokiem pięknego trawnika.Może kiedyś...
Wczoraj dzień zimny i jakoś miałam dosyć po sobotniej walce z darnią.Posiałam kwiaty i trochę warzyw.




Na otarcie łez ,kupiłam sobie prymulki,na razie w domu potem zawitają do ogródka.



Znalazłam tzw.dzieże i zastanawiam się jak mogę ja wykorzystać w ogrodzie-może ktoś ma pomysł?

Ale nasiałaś dzieża za osłonę donicy może robić,świetne są

Anowi tez pomyślałam o osłonce tylko, że ona duża jest.Jutro ja zmierzę,to może będzie łatwiej coś wymyślić.Ano nasiałam i to nie koniec Z powodu małej ilości funduszy ,które zostały przesunięte na konto wykończenia tarasu a i druga łazienka jest niewykończona , sieje jednoroczne.
Miłego wieczoru

Dzieże możesz włożyć np.trzy doniczki z kwiatkami a wierzch zamaskować mchem .Kwiatów będzie z tego co widzę miała sporo

Aszko wiedziałam , że coś wymyślisz.Podobnie jak Iwonka stawiasz na osłonkę.Ta dzieża jest baaardzo ciężka.Musze wytyczyć jej miejsce stałe, bo nie przesunę jej z kwiatami.
Myślałam , żeby zrobić z niej miejsce dla posadzenia lilii, takie małe oczko wodne , ale ona strasznie rdzewieje.Myślałam o potraktowaniu jej jako wielkiej donicy, ale chyba zbyt nagrzewałaby się ziemia i nie ma otworów.A może żwirek jako drenaż na dno.Sama nie wiem
Ot takie moje przemyślenia.
Miłego wieczoru

Jak będziesz wstawiała doniczki [na kamyczki] to możesz zmieniać kompozycje.Tylko daj jej coś pod nogi żeby nie stały na ziemi...fajna sprawa takie donice.Niebanalne miłych przemyśleń

Kasiu, kopczyk wiosną ma zabezpieczać przed wysychaniem, nie robimy dużego jak przed zimą. Mam nadzieję, że nie obrazisz sie gdy róże nie ruszą
Dzieża bardzo ładna, mam podobną tylko mniej ścietą i tez nie wiem gdzie ją zainstalować, najlepiej w jakims zakątku między roslinami by "wyłaniała" się z nich. Może pod drzewo wśród roslin okrywowych?ziól? wyjdzie w praniu rosliny ruszą to i miejsce sie znajdzie.....

Aszko ale chyba muszę potraktować ja Twoja farbą? Czy zostawić tak naturalnie?

Kasiu, broń boże......ten wygląd jest the best. Naturalnie.......

sierika wrote: Ależ Ewuś Zapewne przynajmniej 3 ruszą, ja to wiem I jak piszesz dzieża fajna tylko gdzie ją zainstalować Bo to cholerstwo ciężkie.Miłego wieczorku

Ewa ma rację.Ją musiałam swoje malować bo były zwykłe metalowe i malowane na biało ...kiedyś.

Wpisz w google starocie w ogrodzie, masa propozycji, wpisz tez Kondziu, ogrody Normandii....uczta dla oczu i takie nastroje starociowe.....wpadniesz