Forum Ogrodnicze Oaza

Widzę że masz już sporą kolekcję róż. Ja nigdy za nimi nie przepadałam. Ale koleżanka w pracy mnie zaraziła. Mam Giadinę którą zamówiłaś. Jedyna z nielicznych która nie chorowała. Pierwsze kwitnienie cudne, natomiast drugie no takie sobie. Ale to też młoda róża jak wszystkie u mnie.

Grażynko ja od dawna oglądałam róże w innych ogrodach, a teraz cieszę oczy własnymi, narzekam tylko wtedy gdy plewię i się podrapię ale na rzecz piękna tych kwiatów zniosę to z pokorą

Grażynko a można gdzieś zobaczyć Twój ogród, albo chociaż róże?
Na mnie choroba różana też spadła jak grom z jasnego nieba. Wlazłam cichaczem do różanego ogrodu (dziś już nie pamiętam czyjego) i siedziałam w nim z miesiąc. Wiedziałam czego brakuje w moim ogrodzie, mimo że niby były w nim kwiaty czy krzewy kwietne to jednak nie to samo co róża - no i ten zapach...

Ostatnio przyszła sąsiadka do mnie na kawę i przyniosła kawałek ciasta do tej kawy (świetnie piecze)
ciasto różane - aż mi wstyd było, przed nią wpychać w siebie to ciacho ale tak pachniała ta masa do której dodała olejku z róży....pyszności. W tym roku muszę już zrobić powidła różane, choć mały słoiczek.

Edytko pączkują już Twoje róże?
Te biedronkowe powypuszczały u mnie listki. Siedzą na razie w domu dalej w tym kokonie.

Nie mam wątku z moim ogrodem. Jestem niedawno na forum, jestem bardziej w roli podglądacza. Brak mi czasu na wszystko a tym bardziej na prowadzenie wątku, może kiedyś. Bardziej jestem widoczna w wątkach tematycznych. Nidy nie robiłam zdjęć moim roślinom ale to się zmienia. Róże wprowadziłam do ogrodu bo po kwitnieniu rododendronów a mam ich dużo, miałam lukę bo nic nie kwitło. To się zmienia. Ale i tak moja miłość jest przy rododendronach. Najstarszy ma ponad 20 lat i od niego zaczęła się cała przygoda.

20-letni rododendron, to musi być widok Rób kochana zdjęcia, żebyśmy mogli też te cuda zobaczyć
widzę , że też jesteś z opolskiego

Grazka2004 wrote:
O! Znalazłam bratnią duszę - i pewnie osobę bardzo kompetentną rododendronowo
Moje najstarsze azalie wielkokwiatowe też na pewno pełnoletnie - a może i dwudziestoletnie?
Grażyno - serdecznie zapraszam do działu różanecznikowego.

Ilonko, przepraszam za wtręt w Twoim wątku.

Edytko pączkują już Twoje róże?
Te biedronkowe powypuszczały u mnie listki. Siedzą na razie w domu dalej w tym kokonie.[/quote]

Róże mam w altance podlane w kokonie i pod kocykami, żeby nie zmarzły, jak kupowałam już niektóre miały listki, liczę na ten weekend że będzie na tyle odmarznięte, że będę mogła posadzić Jedną chyba załatwiłam.... kupiłam białą pnącą, którą chciałam wsadzić i namoczyłam w wodzie w wiaderku i poszłam wykopać dołek, ale ziemia była zamarznięta i nic z tego nie wyszło. Zostawiłam w tym wiaderku i przyszły mrozy, a w altance na ziemi też zimno, więc woda zamarzła razem z różą chyba będzie po niej, zobaczę w sobotę, co z nią Wczoraj w Netto były 10 paki bratków różne kolory więc się skusiłam, muszę wsadzić jak najszybciej bo kot je żre namiętnie i niedługo nie będę miała co sadzić

Ojej , szkoda by jej było, może przeżyła, choć tam w środku niewiele tego podłoża. Trzymam kciuki. Ja codziennie sprawdzam maila czy już dają znać o wysyłce ale ciągle cisza. Pewnie zaczną wysyłać w kwietniu.
Bratki kupiłam już jakiś czas temu w casto.., uwielbiam te mini brateczki, a w tym roku zobaczyłam ile mi się ich powysiewało z poprzedniego sezonu i już zaczęły kwitnąć tak że wreszcie mam ich dużo. To efekt mojego nieplewienia praktycznie wcale w ubiegłym sezonie, bo zawsze wyplewiam wszystko co mi wpadnie w łapy.

Ale heca dopiero zobaczyłam jesteś z okolic Nysy. Ja mieszkam bliżej Opola.

Łatka wrote:
Aniu ja też kocham rododendrony, także na pewno będę wtrącać swoje 3 grosze do póki mnie nie pogonicie Choć u mnie mały areał to te 10 sztuk mam, plus azalie japońskie i 2 wielkokwiatowe
tylko brak miejsca mnie ogranicza z zakupami, z resztą wiesz już planowałam zagospodarować zapłocie

10 rododendronów powiadasz no to spora kolekcja. A ja skusiłam się na kolejną róże Austina - Munstead Wood.

Grazka2004 wrote:
i dobrze zrobiłaś, jest piękna. U mnie rośnie w słońcu i latem jest jaśniejsza, a jesienią gdy tego słońca jest mniej i już tak nie pali ma baaardzo ciemny kolor, do zakochania

A kolor to taki bardziej czerwony czy bordowy?

Czerwieni nie ma, kolor letni to takie ciemne bordo z ciemno- różowym, to nawet ciężko opisać
Tu jest zdjęcie w ostrym słońcu i kolor wyszedł jaśniejszy niż w rzeczywistości, także przyciemnij go jeszcze w głowie


To jest burgundy iceberg - w takich kolorach jest munstead wood

Cudne różyce, muszę zerknąć czy mam....

No to mnie pocieszyłaś, że nie ma czerwieni. Właśnie o taki kolor mi chodziło, mam nadzieję.

Witaj Ilonko!
Dałaś po oczach różami... Ponad 100... Co tam naszych kilkanaście. Pięknie w Twoim ogrodzie

Ilonko witaj
Ależ dziś upalny był dzień , coś pięknego aż tak , że jeszcze
w ogrodzie się uwijam
Kurcze , tak kusisz tymi różami że boje się aby Ja nie uległa , bo wtedy to już na prawdę pójdę z pustą torbą na żebry .
Cieszę się bo coś mi podpowiada że w tym sezonie u Ciebie będzie się działo ...
Tyle róż to musi być wow , jak zakwitną Niech jeszcze pogoda tym kwitnieniom sprzyja i tego życzę