TEMAT: Między kuchnią a ogrodem

Między kuchnią a ogrodem 15 Sie 2019 18:23 #672185

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54386
Zaczynam gromadzić dane. Na bieżąco będę informować, bo jak nie podam zaraz to zapomnę :rotfl1:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Mamma


Zielone okna z estimeble.pl

Między kuchnią a ogrodem 15 Sie 2019 18:26 #672187

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
:kiss3:
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina

Między kuchnią a ogrodem 15 Sie 2019 22:44 #672287

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54386
Mam jeszcze chwilę, to podrzucę pomysł na dwa w jednym.
W jednym naczyniu jarzyny. Tu są: ziemniaki /lekko podgotowane/, cukinia, cebula, papryka i pomidory. Wszystko lekko osolone.

IMG_0792.jpg

Na to poszła blaszka do pieczenia pizzy

IMG_0790.jpg

Na blaszce ułożyłam pałeczki /w marynacie, jaką się lubi/

IMG_0791.jpg

Po 45 minutach w

IMG_0794.jpg

ale może być piekarnik, wyszło takie coś

IMG_0793.jpg

Wszystkie soki, spływające z kurczaka spłynęły do warzyw, wyszło pysznie, ale mnie nie zadowoliło. Zbyt dużo wilgoci i za mało chrupkości. Już mam pomysł, żeby to poprawić. Jak poprawię, to dam znać. Na razie trzeba zadowolić się tym :whistle:
Tego dnia, byliśmy z Mężem sami i to dla Nas :whistle: Na szczęście nie zjedliśmy wszystkiego :rotfl1:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 15 Sie 2019 22:46 przez JaNina.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, Emalia112, Betula, Pestka, Mamma, magnes, Szafirek, anaka, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 16 Sie 2019 00:54 #672325

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Taki smakowity post, gdy ja definitywnie postanowiłam rozstać się z nadwyżką sadełka :) Ale pomysł rewelacyjny :bravo: :bravo:
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina

Między kuchnią a ogrodem 23 Sie 2019 12:26 #673451

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54386
Znalazłam malutką okrę :dance: . Oczywiście od razu do kuchni, patelnia /patelenka/ na gaz, odrobina oleju z suszonych pomidorów, ząbek czosnku. Olej trzeba mocno rozgrzać, ale nie spalić dodać nieobrany ząbek czosnku, wtedy tak szybko się nie przypala. Ja go trochę rozgniatam. I oczywiście okrę

292F9C8E-3988-4336-B195-AE6D8067D5E1.jpeg

Ja liczę do 10 z każdej strony, ale opiekam z czterech stron, czyli prawie minuta i gotowe

8BCD6973-DF4B-49A1-9E12-91699E004818.jpeg

Jeżeli okra jest mała i świeża, to naprawdę nie trzeba dłużej. Odrobina soli i jestem w niebie :happy:

2E721391-ED08-4788-B6D1-052FDFD752B6.jpeg


Wiecie, że uprawiam też karczochy, bo je lubię, ale oddałabym dwa karczochy za jedną okrę.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 23 Sie 2019 12:26 przez JaNina.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Betula, anaka, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 02 Wrz 2019 14:13 #674438

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54386
Napiszę jak zrobiłam pastę umami. To nie jest przepis, bo jak to u mnie, każda pasta jest inna :whistle:
Na początek pomidory kroję na pół, skrapiam oliwą lub olejem i do piekarnika. 130 - 140*, termoobieg i lekko uchylone drzwiczki.
Na jaki czas? To już zależy od pomidorów. Przeważnie wyglądają tak

IMG_0797-2.jpg

Później przekładam do garnka i się zaczyna moje szaleństwo :devil1: . Tym razem dodałam zeszklone na oleju 4 cebule. Pod koniec dodałam do cebuli jeszcze parę ząbków czosnku. Uprażyłam na suchej patelni sporą garść orzechów włoskich. Trzeba uważać, żeby nie przypalić. Te kawałki z których łatwo odchodziła skórka, obrałam. Zmiksowałam pulsacyjnie. Dodałam sos sojowy, sos rybny, sos ostrygowy, trochę soli i 5 kawałków sardeli /Anchois/. Nie należy się bać sporej ilości sosu rybnego i sardeli, bo specyficzny smak i zapach po długiej obróbce cieplnej znika. Dodałam papryczkę Serrano i Jalapeno, bez pestek i papryki słodkie. Powinny być opalone, ale mi się nie chciało :oops: Dodałam też pora, zieloną pietruszkę, suszony, zmielony korzeń lubczyku /własnej uprawy/ i zmielone suszone grzyby i to chyba tym razem wszystko. Nie, nie wszystko. Dodałam jeszcze obierki ze szparagów i daktyle :happy: . Obierki miałam po obieraniu dolnej części szparagów, zamroziłam i mam smakowy dodatek do zup. Trzeba je tylko potem wyrzucić, bo są twarde. A daktyle dałam, bo miałam już takie które mi wyschły, a w pulpie się rozgotowały. Później przetarłam i dalej gotuję, bo to ma być pasta. Bardzo przydatne jest takie coś

20190902_100832.jpg

Kładzie się na garnku, para ma jak uciekać, a wybuchające kratery na siatce tracą swój impet.

20190902_100845.jpg

Na chwilę obecną, pasta dalej się gotuje i wygląda tak

20190902_141059.jpg
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): rychu44, Adasiowa, Emalia112, UllaM, magnes, anaka, ewakatarzyna, Bobka

Między kuchnią a ogrodem 02 Wrz 2019 14:28 #674442

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Janka, wielkie, serdecznie dzięki :hug:
Twoje talenty kuchenne są niesamowite, zwłaszcza zmysł twórczy.
Ździebko zmodyfikuję ten przepis pod kątem moich "upodobań" kulinarnych i nie dam sosów "morskich", a daktyle zastąpię rodzynkami i wrzucę gałązkę lubczyku, bo korzenia mi żal ( mój lubczyk młodziutki jest ).
Resztę składników mam, sitka także.
Jak rozumiem, można taką pastę zapasteryzować na zimę ?
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina, Bobka

Między kuchnią a ogrodem 02 Wrz 2019 14:42 #674443

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54386
Oczywiście, że jak już porządnie zgęstnieje, to przekładam do słoiczków i pasteryzuję. Najlepsze jest to, że ta pasta po "leżakowaniu" w słoiczkach nabiera całkiem innego smaku. Pamiętam, że w zeszłym roku zrobiłam dwie wersję. Jedna smakowała mi bardzo mocno /jak pakowałam w słoiki/, druga była dobra, ale nie tak dobra jak pierwsza. Jakież było moje zdziwienie po paru miesiącach, gdy okazało się, że ta druga okazała się smaczniejsza niż ta pierwsza.
Aniu, generalnie do tej pasty dodaje się te produkty, które mają dużo smaku umami. Jeżeli nie lubisz morskich smaków, to może dodaj Parmezanu, może być nawet jego skórka.
Najwięcej smaku umami odnajdziemy w mięsie, wywarach mięsnych, rybach, owocach morza, zielonej herbacie, orzechach, pomidorach winogronach, brokułach, grzybach oraz w produktach powstałych w procesie fermentacji, takich jak sery (najwięcej naturalnego glutaminianu posiada parmezan), sos sojowy, rybny czy ostrygowy, a także tradycyjna japońska sake. Wybór jest duży, więc chyba nie będzie problemu dobrać czegoś dla siebie :)
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, anaka

Między kuchnią a ogrodem 02 Wrz 2019 14:55 #674445

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Wstyd się przyznać, ale chciałam właśnie dopytać o ten smak umami. Dziękuję zatem za przybliżenie nieznanej mi terminologii :oops:
Właściwie powinnam sama poczytać.
Ser - jak najbardziej dodam.
Pozwól Janeczko, że zapytam o taką drobnostkę, jak ilości pozostałych ingrediencji - ponieważ będę robiła tę pastę po raz pierwszy, wolałabym znać je chociaż orientacyjnie - na taką dużą blaszkę pomidorów ile zazwyczaj dajesz sosu sojowego, pora, natki pietruszki i daktyli ?
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Między kuchnią a ogrodem 02 Wrz 2019 15:32 #674448

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54386
Aniu, ta ilość pasty, na oko w garnku jest jaj ok. 3 l, jest wykonana z 6 blaszek gęsto położonych pomidorów. Robiłam dwa wsady do piekarnika. Jak w piekarniku była druga porcja, to pierwsza była już w garnku i się już gotowała. Ja robię tę pastę trzy dni. Pierwszego dnia karmelizowanie pomidorów i wstępne gotowanie. Drugiego dnia dodaję to tam mam, a trzeciego dnia przecieram i gotuję dalej. Po obiedzie przełożę do słoiczków i pasteryzacja.
Co do ilości :think: Sądzę, że na tę ilość pasty dałam gdzieś 1/4 szklanki sosu sojowego. Ale ja dodawałam też inne słone rzeczy. Na początku lepiej dać mniej, bo pasta wraz z ubytkiem wody, robi się coraz bardziej konkretna. Co do innych składników, to naprawdę daję na oko. Przeważnie ile złapię do garści. Podstawą są pomidory i tak to one będą się przebijały na pierwszy plan. A pasta i tak będzie na pewno dobra. Uwielbiam nią smarować chleb :yummi:
Jeszcze jedno przyszło mi do głowy. Po pierwszym dniu gotowania, na drugi dzień, już orientacyjnie widać ile pasty będzie i wtedy lepiej ocenić ilość składników do dodania.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 02 Wrz 2019 15:34 przez JaNina.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, anaka

Między kuchnią a ogrodem 02 Wrz 2019 17:18 #674455

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
I tak uczynię Janeczko, jeszcze raz serdeczne dzięki. Robiąc cokolwiek po raz pierwszy, co chwila sprawdzam smak. Na dobry początek zrobię ten przysmak z 1-2 blach i oczywiście zdam relację, jak poszło i jak wyszło :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina, anaka

Między kuchnią a ogrodem 03 Wrz 2019 20:53 #674575

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54386
Przepisów na kalafior w słoiku nie ma za dużo.
Jeden mam taki:
Kalafior umyć, rozebrać na różyczki, włożyć do wrzącej, osolonej wody i gotować około 5 - 6 minut, a następnie odcedzić. Później jest podane, żeby zrobić przecier z pomidorów i zalać nim wystudzone, ułożone w słojach różyczki kalafiora. Pasteryzować 30 min. To cały przepis. Zaznaczam, że nie robiłam.

Drugi przepis jaki mam, to na kiszony kalafior, ale też go nie próbowałam.
1 spory kalafior
2 posiekane papryczki Jalapeno
1 - 1,5 łyżeczki soli.
Kalafior po wstępnym podzieleniu, należy pokroić tak cienko, jak tylko idzie /może na mandolinie?/, podobno to klucz do sukcesu. Wszystko co odpadnie należy skwapliwie pozbierać. Wszystko wrzucić do miski, razem z papryczkami i posolić. Sól trzeba wetrzeć dłońmi w cząstki kalafiora, a następnie zostawić na 30 minut. Później znowu trzeba wszystko wymieszać i wymasować. Taki wymasowany kalafior :silly: należy ciasno ułożyć w słoikach. Ta masa jest sucha, ale kalafior zacznie puszczać soki. Żeby docisnąć kalafior i odciąć dopływ powietrza, trzeba do słoika dać woreczek foliowy i napełnić go wodą. To wg mnie słoiki mogą być napełnione tylko do 3/4 wysokości, żeby woda z woreczka się nie wylała. Po 8 godz. można sprawdzić ilość soku. Jeżeli jest go mało, należy obciążenie wyjąć i docisnąć kalafior, wtedy sok wypłynie i ponownie dać woreczek z wodą. Fermentować 4 - 8 dni, codziennie sprawdzając stan kiszonki. Po 4 dniach można skosztować.

Za efekty nie odpowiadam, ale chętnie poznam opinię, jeżeli któryś przepis zostanie wykorzystany :)
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Nimfa, anaka, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 03 Wrz 2019 21:14 #674579

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Papryka marynowana, Janeczko :)
Podpowiedz mi tylko jedną rzecz, poproszę, jakich przypraw i ziół używasz do takiego przetworu ?
Jutro będę zaprawiać paprykowe nadwyżki, a końcem tygodnia zrobię umami.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Między kuchnią a ogrodem 03 Wrz 2019 21:41 #674583

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54386
Jeszcze chcę napisać jak przerobię następne papryki, bo w dniu dzisiejszym wszystkie dojrzałe poszły do suszarki i muszę parę dni poczekać na świeżą dostawę :happy:
Będę robiła sos do szakszuki. Szakszuka, to jajka gotowane w sosie pomidorowo-paprykowym.

2 czerwone papryki
8 szalotek - ja dam jedną łagodną cebulę
8 ząbków czosnku
1,5 kg dojrzałych pomidorów
50 ml oliwy
2 łyżeczki całych nasion kuminu
sól
świeżo mielony pieprz
szczypta płatków chilli - ja dom więcej :devil1:
1/2 pęczka natki pietruszki

Papryki przekroić na pół, usunąć gniazda nasienne, ułożyć na blażce i piec 20 - 30 minut w temp. 200* /funkcja grill/. Gorące przełożyć do miski, przykryć folią i odstawić do przestudzenia, po czym obrać ze skórki. W szerokim garnku na rozgrzanej oliwie należy uprażyć ziarna kuminu, aż zaczną pachnieć. Dołożyć pokrojoną w piórka szalotkę i posiekany czosnek. Przesmażyć do zmięknięcia. Dodać obrane ze skóry i pokrojone w kostkę pomidory. Dodać sól, chilli, pieprz i posiekaną natkę. Dusić pod przykryciem około 7 minut, aż pomidory zaczną się rozpadać. Zdjąć pokrywkę i jeszcze dusić, żeby sos lekko odparował około 4 minuty. Dodać pokrojoną w kostkę paprykę i dusić jeszcze 5 minut .
Przełożyć do słoików, wstawić do nagrzanego do 120* piekarnika na 20 minut.

I teraz proszę sobie wyobrazić. Niedzielny zimowe poranek. Zawartość słoika ląduje na patelni, lekko podgrzewamy. Następnie robimy 3 lub 4 zagłębienia do których wbijamy jajka. Przykrywamy i podgrzewamy, aż jajka się ugotują /zetną/. Energia na początek leniwego dnia murowana.

Oj, coś mi się wydaje, że zatęskniłam za zimą :rotfl1:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Emalia112, pszczolka, Szarotka, magnes, anaka, ewakatarzyna

Między kuchnią a ogrodem 03 Wrz 2019 21:50 #674588

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54386
Aniu, do słoików z marynatami wkładam: ziele angielskie, liść laurowy, gorczycę, ziarna kolendry, baldachy kopru i ziarenka pieprzu. Do jednych marynat włożyłam pieprz syczuański, ale jeszcze nie kosztowałam :whistle:. A do zalewy daję 1 szklankę octu na 4, lub 5 szklanek wody /zależy jaką moc chcę uzyskać, cukier i sól. Zalewę kosztuję, musi mieć zrównoważony smak.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, magnes, anaka

Między kuchnią a ogrodem 03 Wrz 2019 22:05 #674591

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Dziękuję Janeczko. Wolałam upewnić się, czy dobrze widziałam właśnie gałązki kopru, które ja dodawałam wyłącznie do kiszonek.
U mnie zarówno kolendra, jak i biała gorczyca są obowiązkowe do marynat. Smak nasion kolendry poznałam na Ukrainie, w Odessie - na targu miała swój straganik kobieta z Taszkientu i sprzedawała jedyne w swoim rodzaju marynowane w czymś ( olej, ocet ? ) bakłażany, wstążki marchewek i miniaturowe gołąbki z liści winogron z warzywnym nadzieniem. Wszystko z dodatkiem kulek kolendry. Po prostu poezja.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina

Między kuchnią a ogrodem 04 Wrz 2019 09:49 #674637

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1577
  • Otrzymane dziękuję: 12057
Janinko, bardzo dziękuję za przepisy na kalafiory. Bardzo mi odpowiada ten w zalewie pomidorowej - i ten zrobię. Z tym kiszonym za dużo zachodu, chociaż kiszonki bardzo lubię i ze względów zdrowotnych przestrzegam w codziennym jadłospisie. Może jak ochłonę z tego szaleństwa przetwórczego, to na spokojnie się pokuszę o kiszony kalafior. Dziękuję jeszcze raz :flower1:
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Za tę wiadomość podziękował(a): JaNina

Między kuchnią a ogrodem 05 Wrz 2019 12:27 #674773

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54386
Sos do szakszuki gotowy. Ugotowałam w nim sobie 1 jajko. Jak dla mnie pychota. Będę robiła co roku. W słoiku smaki się jeszcze „przegryzą”, więc powinno być jeszcze lepiej. Jedyne co bym zmieniła, to trochę bardziej odparowałabym sos, ale to taki drobiazg.

BD50FD28-A38A-4483-BB6E-BDDF4E27EC73.jpeg
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): pszczolka, magnes, anaka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.775 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum