Forum Ogrodnicze Oaza

Ja zaorałem kawałek łąki a w zasadzie nieużytku i z nim walczę. Po badaniu gleby zwapnowałem, wprowadziłem do gleby nawozy fosforowo-potasowe oraz obornik granulowany. Dodatkowo dwukrotnie wysiałem poplon, który urósł bardzo duży. Myślę, że w tym momencie jest już lepiej, ale planuję jeszcze wapnowanie i gnojówkę (przynajmniej w części z sadem). W warzywniku dodatkowo jesienią nawiozłem obornika kurzego a na części był poplon z gorczycy i peluszki.
Trafiłem też ostatnio na temat mączki bazaltowej, który mnie bardzo zaciekawił i mocno się w niego wczytuję. Nie wierzę w cuda w ogrodzie, ale może spory dodatek krzemu pomógłby na choroby grzybowe... Będę testował w przyszłym roku

Chciałem wrzucić Wam aktualne zdjęcia tego co się u mnie dzieje, ale nasypało śniegu. To wrzucam to co mam i trochę starych zdjęć. Na ten moment nie wygląda to dobrze. Wszystko jest rozkopane, niezasypane, jest błoto, bagno, ale na wiosnę już będzie lepiej. Jeśli pogoda pozwoli to trochę prac wykonam przez zimę.

Na początek rośliny, które uwielbiam i od których wzięła się nazwa na mój blog. Buk pospolity w zimowej odsłonie.





Planuję dosadzić jeszcze 250 sztuk buków. Te, które już rosną nawiozę popiołem i mączką bazaltową. Na wiosnę dostaną gnojówki i zostaną ostatecznie wyściółkowane kompostem. Taki ambitny plan. A co! Jest zima to można szaleć z planami.

Teraz troszkę nasadzeń drzewek. Tutaj na zdjęciu jabłonie o których już pisałem. Pomiędzy nimi posadziłem poziomki, które wyhodowałem z nasion.



Poziomki jeszcze końcem listopada miały owoce.



Tutaj 2 śliwy: Amers i President. Mam już przygotowane dołki pod resztę śliw i w sumie wszystkie drzewka owocowe. Dokładnie ma być ich 32 sztuki. Na zdjęciu widać też moje prace ziemno-wodne tzn. próbuję trochę odwodnić teren. Troszkę się to przedłuży, ale jakiś zaczątek jest.



Zakupiłem też nieco sztobrów porzeczki czerwonej. Za kilka złotych ponad 50 sztuk. Do tego mam trochę swoich sztobrów czarnej porzeczki. Wbiłem je po ukosie w ziemię, przykryłem trocinami i czekam czy coś z tego będzie.



Borówki amerykańskie - przykryłem je dobrze przerobionymi trocinami - mam ich pod dostatkiem. Przerabiały się 2 albo 3 lata i jest to już częściowo ziemia.



Rabarbar, który wysiałem z nasion już jest taki duży. Niestety musiałem zmienić mu lokalizację. Zobaczymy czy coś z tego będzie.



Ostatnie, ale nie najgorsze - Winorośl. Posadziłem wstępnie 20-kilka sztuk winorośli. 6 - deserówek, ale dosadzę wiosną jeszcze 4 odmiany. 16 sztuk Solarisa na białe wino. Dodatkowo doszły mi dzisiaj sztobry odmian na wino czerwone, białe i jedna odmiana deserowych. Zobaczymy co to będzie z mojego ukorzeniania. Przyznam się Wam, że jakoś bardzo ciekawią mnie te winorośle



Zdjęcia nie są najpiękniejsze, ale coś widać. Jak tylko trochę śnieg zniknie postaram się zrobić aktualne zdjęcia, bo pracy włożyłem już sporo tylko efektów nie widać Za to wiosna będzie nasza!

Wczoraj dostałem paczkę z zamówionymi sztobrami winorośli. Przyszło ich ponad 60 sztuk (4 odmiany). Wziąłem trochę więcej, gdyż wiosenne ukorzenianie będzie moim pierwszym w życiu ukorzenianiem winorośli i obawiam się, że może mi nie pójść najlepiej. Trzymajcie kciuki żeby mi się udało. Dziś większość sztobrów powędrowała do ziemi (zadołowałem je) a 10 na próbę dałem do piasku do piwnicy. Zobaczymy co z tego będzie. Miejmy nadzieję, że wino

Kilka dni temu w nocy było -9 stopni a wczoraj w dzień już +15. Zwariować można od tych zawirowań Udało mi się za to wczoraj zrobić trochę zdjęć. Sad jest w trakcie zakładania i jest mocno rozkopany, więc nie wygląda pięknie.

Na początek Borówka amerykańska odmiana Pink Lemonade, która postanowiła nie zrzucać jeszcze liści.



Reszcie borówek muszę zrobić jakąś palisadke, może z cegły.



Efekty moich ostatnich prac - nasadzenia winorośli zostały zakopczykowane przez mrozem. Pomiędzy winoroślami posadziłem czosnek.



Jabłonie również zakopczykowane.



Podobnie jak śliwy.



Aktinidie również zakopczykowane. Muszę im jeszcze wymienić kołki na ten rok. Później stworzę im konstrukcję. Dostały miejscówkę przy garażu. To miała być miejscówka pod winorośl deserową, ale jak kiwi nie będzie dojrzewać to w ich miejsce zamieszka tam winorośl.



Tutaj rząd z jagodami kamczackimi, pigwowcami japońskimi i agrestem. Jest też miejsce pod porzeczkoagrest.



Pigwowiec japoński też nie planuje zrzucać liści.



Tutaj trochę pobojowisko. Rząd z świdośliwami, aronią, pigwą japońską i dereniem. Posadziłem zbyt gęsto gdyż chciałem zmieścić 2 pigwy, ale jednak było za gęsto i musiałem przesadzić.

Z pogodą nic nie zrobimy

Bardzo duża różnorodność roślin. Trzymam kciuki aby wszystkie przetrwały zimę.

Bukowysad wrote: Ona tak ma, mam ją od kilku lat, jest późna i rośnie do ostatka.
Ja zamierzam zrobić palisadę z pociętych na 15-20 cm pniaków świerków i czereśni i posadowionych na ziemi bez wkopywania.
Jaka jest wystawa przy tym garażu?
On tak ma, mam fragment naturalnego żywopłotu z pigwowców.

Bardzo dużo pracy wykonanej, urobiłeś się po pachy, żeby to wszystko zasadzić, podziwiam.

Też jestem pod wrażeniem tempa prac i włożonego trudu. Płot być może zatrzyma sarny a jak zamierzasz poradzić sobie z zającami? Co z planowanym przez Ciebie miejscem dla czosnku niedźwiedziego? Jakie drzewa przeważają w lasku nad rzeczką (tam gdzie posadziłeś rabarbar).

Pawle, mam nadzieję, że wszystkie rośliny wiosną ruszą, choć to wątpliwe

Alicjo, dziękuję za dawkę wiedzy. W sumie pigwy również u mnie nie zrzuciły jeszcze liści. Pomyślę również o takiej palisadzie z drewna - fajne rozwiązanie. Aktinidia jest posadzona od strony południowej garażu, więc zakładam, że będzie się trochę nagrzewał i przyspieszy owocowanie.

Przemku, jeszcze nie mam pomysłu na zające. Raczej dotąd ich nie widziałem w okolicach domu, więc póki co liczę na to, że nie będą przychodzić, ale... liczyć to ja mogę
Nie mam jeszcze pomysłu na miejsce dla czosnku niedźwiedziego. Póki co wstrzymuję się z sadzeniem go dopóki nie ogarnę terenu. Przy rzeczce rosną głównie olchy i wierzby, jednak byłem zmuszony przesadzić rabarbar spod rzeczki i teraz będzie rósł w sadzie.

Pracy wykonałem rzeczywiście sporo, ale najwięcej pracy czeka mnie przy odwodnieniu terenu, przez co nie mogłem posadzić części roślin, które już mam u siebie.

Na ten moment posadziłem takie rośliny:

Jabłonie (8 sztuk):
1. Ananas Berżenicki
2. Malinówka Oberlandzka
3. Koksa Pomarańczowa
4. Oliwka Żółta (Papierówka)
5. Antonówka Zwykła
6. Szara Reneta
7. Złota Reneta
8. Kosztela

Śliwy (2 sztuki):
1. Amers
2. President

Dereń jadalny Juliusz 1szt.
Pigwa jabłkowa 1szt.
Aronia czarnoowocowa 1szt.
Świdośliwa 2szt. (odmiany Martin i Northline)
Agrest 3szt. (2x Hinnonmaki Rot czerwony i 1x Invicta biały)
Pigwowiec japoński 4szt.
Jagoda Kamczacka 3szt. (Indygo Gem, Borealis, Honneybee)
Borówka Amerykańska 10szt. (Duke, Patriot, Pink Lemonade, Lateblue, resztę dostałem w prezencie więc odmian nie znam)
Aktinidia 3szt. (Wieki męska, Geneva żeńska, Lucy żeńska)
Winorośl deserowa 6szt. (Galanth, Muscat Bleu, Nero, Eszter, Einset Seedless, Arkadia)
Winorośl przerobowa na wino białe 14szt. + 2szt. zapasowe (odmiana Solaris)
Poziomka 32szt.
Rabarbar 15szt.

Mam również przygotowane rośliny lub młode sadzonki, których jeszcze nie mogłem wysadzić. Są to: 2x malinojeżyna, 2x jeżyna, 4x malina czarna, maliny czerwone (dostałem w prezencie, ale muszę dopytać o odmiany), 7x porzeczka czarna, 3x porzeczka biała, 4x agrest czerwony, 2x agrest biały, 5x róża jadalna.

Mam również sztobry porzeczki czerwonej Rolan, sztobry winorośli: Solaris, Hibernal, Kiszmisz Zaporoski, Roesler.

To co jest jeszcze w planach to równie długi post, więc Was nie będę męczył. Większość krzewów mam i do kupienia pozostaje niewiele. Najwięcej do kupienia zostaje drzewek bo 22 szt.

Ja czosnek niedźwiedzi posadziłem koło leszczyny. Oba gatunki wolą ziemię bardziej zasadowa więc powinno im pasować towarzystwo.

Przy drzewkach owocowych polecam posadzić np: krokusy, przebiśniegi itp.

Stwierdziłem że skoro koło młodych drzew nie powinna rosnąć trawa to warto dla owadów posadzić coś co będzie wcześnie kwitło.

Proponuję chociaż na pnie jabłoni założyć osłonki przeciw zającom. Co do buków to one raczej podobnie jak i czosnek niedźwiedzi preferują gleby lekko zasadowe. Obecność olch i badania Twojej gleby wskazują raczej na kwaśne podłoże. No cóż może wapnowanie coś im pomoże. O rabarbar pytałem się bo być może nad Twoją rzeczką mógłby rosnąć czosnek niedźwiedzi ale tu też problemem może być kwaśny odczyn chociaż warto spróbować posadzić na początek niewielką ilość roślin (np. 100 sadzonek) i zobaczyć jak sobie będzie radził. Koniecznie pomyśl też o pszczołach murarkach. Nie są groźne dla ludzi.

A dereniowi koniecznie dokup sąsiada, nie lubi samotności i nie owocuje sam (potrzebuje zapylacza). Popieram propozycje Przemka w temacie zajęcy. Ja mam stary płot, sarny nie wejdą, ale zające przez dziury już tak. Borówki otaczałam na zimę plastikową siatką, bo do tej wysokości do ile sięgały ogryzły (zjadają borówkom całe gałązki z pąkami), nawet nie wiem kiedy się pojawiły, a wcześniej ich nie było. Na koniec zjadły brukselkę, pewnie brzuchy z obżarstwa ich rozbolały, bo potem poprawiły piołunem. Piołunowi jeszcze z dołu underground "pomógł" i tego już piołun nie zdzierżył - padł

Pawle, na ten moment przy drzewkach rozłożyłem włókninę. Ma ona tam być rok lub dwa. Do tego czasu wzrośnie u mnie ilość trawy i kompostu i będę starał się większość drzewek i krzewów ściółkować kompostem i trawą a gdy już będą większe to zobaczę czy będzie nadal taka potrzeba.

Przemku, dobry pomysł z tą siatką na zające, zastosuję Gleba jest kwaśna, raz już była wapnowana, ale to glina i wiem, że jeszcze trzeba z tym powalczyć. W zimie palimy drewnem, więc mam trochę popiołu, który sypie gdzie mogę po trochu. Jesienią planuję wykonać badanie gleby i jeszcze raz zwapnować. Być może posadzę próbnie czosnek nad rzeczką przy bukach.
Myślałem już o domku dla murarek. Na ten moment brak mi czasu, ale kiedyś będę chciał coś z tym podziałać. Mam o tyle dobrze, że 50m od sadu jest całkiem spora pasieka, więc o zapylanie na ten moment nie muszę się martwić.

Alicjo, dobrze, że jest to forum, gdyż sam bym pewnie o zającach nie pomyślał. Co do Derenia to 50m od sadu jest jeden dereń a dodatkowo zostawiłem miejsce na dodatkowy krzew u mnie odmiany Wydubieckij lub Jantarnyj, tylko nie mogłem go jesienią kupić.

W sprawie derenia zajrzyj na pw.

Mirku, monitoring stały pod włókniną prowadź. Gryzonie zimą, zresztą nie tylko, uwielbiają włókninę, intymnie i cieplej. Chociaż karczownik w pierwszym roku raczej da spokój nasadzeniom, bo ponoć nie lubi świeżo przekopanej ziemi, ale nornikom to zdaje się wszystko jedno. Nie chcę wywoływać wilka z lasu, ale pilnuj, ja mam taką przeprawę z gryzoniami, że czasem już mi ręce opadają i zdecydowanie to nie ma sensu. Tej jesieni już dwie grusze zasadzone jesienią zeszłego roku zeżarły, dwie jabłonki nadgryzione. Ja jak idę przez ogród, to tylko podciągam rośliny do góry i czasem wyciągam "zastrugane ołówki". Życzę Ci z całego serca żebyś nie miał problemów z gryzoniami.

Kolejna sprawa, o której nie pomyślałem. Ech...sporo nauki jeszcze przede mną
Dziękuję za informację. Będzie stały monitoring a myślę, że włókniny za rok już nie będzie.

U mnie z gryzoniami nie ma problemu. Stałymi bywalcami są 3 kocury od sąsiada.

W pierwszym roku byłem zachwycony włókniną ale po tym roku zacząłem ją likwidować i robić obrzeża aby ściółkować.

Mam czterech sprawnych łowców, którzy chętnie spacerują po okolicy. Powinni pomóc w monitoringu

Dziś się zabrałem za poglądowe badanie ph gleby. Poglądowe, gdyż nie będzie tak dokładne jak z laboratorium, jednak mam jakieś porównanie gdyż poprzednie badanie w ten sposób wykonywałem przed oddaniem gleby na badanie do stacji. Ogólnie rzecz biorąc ph się wiele nie zmieniło (lub bardzo zakłamało badanie), jednak na mojej bardzo ciężkiej glebie potrzeba czasu i więcej wapnowania. Pierwsza dawka była stosunkowo niewielka i zastosowałem wapno węglanowe, które dłużej się rozkłada. Trzeba będzie z tym podziałać