TEMAT: od zera 2020

od zera 2020 12 Paź 2021 09:30 #778734

  • Amlos
  • Amlos's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15863
  • Otrzymane dziękuję: 12268
jolifleur wrote:
[...] Taki korzuch z jakby gruzełkowatej galarety.
Wiecie co to może być?

Może ten artykuł z National Geographic o tym mówi? :think: Poczytaj Ewo :)

--> www.national-geographic.pl/artykul/galar...krycie-w-nowej-hucie


Ech... kanie na ogrodzie... Moje marzenie, zazdraszczam ! :hearts:
Pozdrawiam - Ania
Ostatnio zmieniany: 12 Paź 2021 09:31 przez Amlos.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala


Zielone okna z estimeble.pl

od zera 2020 12 Paź 2021 16:45 #778754

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Edyta, dzięki, ale u Ciebie też wielkie pole do popisu i szaleństwa. Szybko działasz :) Może i u Ciebie będzie wgłębnik?

od zera 2020 13 Paź 2021 09:49 #778813

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 981
Edyta, dzięki, ale u Ciebie też wielkie pole do popisu i szaleństwa. Szybko działasz :) Może i u Ciebie będzie wgłębnik?

Może kiedyś jak wszystko zarośnie :huh: teraz planuję studnie i oczko wodne czy dam rade wszystko w jednym roku zobaczę :jeez:

od zera 2020 13 Paź 2021 17:03 #778844

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Amlos wrote:
jolifleur wrote:
[...] Taki korzuch z jakby gruzełkowatej galarety.
Wiecie co to może być?

Może ten artykuł z National Geographic o tym mówi? :think: Poczytaj Ewo :)

--> www.national-geographic.pl/artykul/galar...krycie-w-nowej-hucie


Ech... kanie na ogrodzie... Moje marzenie, zazdraszczam ! :hearts:

Poczytałam i to wyglądało dokładnie tak, jak tam pokazali. Tylko u mnie było pomiędzy dość gęsto rosnącymi sadźcami. Nie wyobrażam sobie żeby tam się wcisnął jakiś duży ptak, żeby toto z siebie wydalić. Poza tym zebrałam tego całe 10 litrowe wiaderko. I u mnie nie było takimi małymi kupkami tylko jedna duża połać między łodygami grubości kilku cm.
To coś jest identyczne jak to co pokazali w National geographic ale wytłumaczenie moim zdaniem jest błędne.
A swoją drogą to dziwne że żaden naukowiec tego nie rozgryzł :think: W kosmos latamy a nie wiemy co w trawie rośnie :happy:

Dla przypomnienia. Zagadkowa galareta:

DSC05190-2.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

od zera 2020 13 Paź 2021 17:05 #778845

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Ciekawe czy za rok też w tym samym miejscu się pojawi? :think:

od zera 2020 13 Paź 2021 18:50 #778850

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79741
Okropne. Mnie szczerze mówiąc skojarzyło się z hydrożelem użytym w nadmiarze. :lol:
Ale...może to jakiś "obcy"???
Ostatnio zmieniany: 13 Paź 2021 18:52 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

od zera 2020 14 Paź 2021 19:41 #778920

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Łatka, w tym miejscu hydrożel to by się nawet przydał :happy: Może trzeba był to zostawić??? :bad-idea:
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

od zera 2020 14 Paź 2021 20:48 #778925

  • Amlos
  • Amlos's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15863
  • Otrzymane dziękuję: 12268
:) Dalej drążę temat, bo zagadkowy :P

O czymś podobnym przed laty pisała również pewna Ewa na bio-forum :


" No i mieliscie racje śmiejąc się.
Po przeprowadzeniu dokladnego dochodzenia kto, kiedy i dlaczego grzebał pod moja nieobecnosc na grzadkach okazalo sie, ze w ziemi zostal zakopany hydrożel (oczywiscie bez przeczytania szczegolowej instrukcji zastosowania!). No i efekt tych eksperymentow jest taki jak na zdjeciu.
Bardzo przepraszam za wprowadzenie zamieszania, wyszlam na kompletna idiotke ale naprawde przestraszylam sie, bo nie mialam pjęcia, skad cos takiego moglo sie wziac :). "

/ www.bio-forum.pl/messages/33/229801.html /

:think: Może Ania/Łatka jest blisko ? ;)
Pozdrawiam - Ania
Ostatnio zmieniany: 14 Paź 2021 20:48 przez Amlos.

od zera 2020 15 Paź 2021 16:17 #778977

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Może i tak? :think: W końcu podsypuję pod rośliny ziemię z doniczek i różne inne rzeczy... Tylko jeśli to faktycznie był hydrożel to niepotrzebnie go wyrzuciłam :jeez: U mnie tak sucho, to by się przydał :happy:
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

od zera 2020 17 Paź 2021 20:24 #779224

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Mam 4 malutkie słodziaki. Trochę pora nieodpowiednia ale cóż, stało się ;)
Kotka wiosną wychowała 6 słodziakó i szczęśliwie udało się znaleźć dla nich super domy :) Teraz ma 4 i.... po niecałych 3 tygodniach bycia super mamą nagle ją coś zaczarowało, odmieniło i porzuciła kociaki :(

Jak można nie przytulać takich słodzinek?
IMG_20211015_132230_1.jpg


IMG_20211014_121257_2.jpg


IMG_20211015_181636_3_2.jpg


Kocia mam chyczy i prycha aż maluchy boją się do niej podchodzić, więc skończyło się tak: :D
IMG_20211015_180833_2.jpg


a w ogrodzie liście do grabienia.... :happy:

IMG_20211014_095323.jpg
Ostatnio zmieniany: 17 Paź 2021 21:18 przez jolifleur.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, JaKasiula

od zera 2020 17 Paź 2021 21:07 #779231

  • JaKasiula
  • JaKasiula's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3681
  • Otrzymane dziękuję: 19582
Jakie słodziaki :hearts:

Ja liście zgrabiam tylko z "trawnika". Rabat nie czyszczę, wręcz przeciwnie. To co zgrabię, właśnie na rabatach ląduje. Liście służą jako ochrona roślin przed mrozem. A, że u mnie rosną głównie brzozy, ich drobne listki do wiosny praktycznie się rozkładają. Użyźniają w ten sposób moją słabą ziemię.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

od zera 2020 17 Paź 2021 21:23 #779235

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Kasiu, ja też chętnie bym tak robiła jak Ty ale... No właśnie. Nasadziłam sobie np. między funkiami żurawki. Żeby było ładniej i żeby "gołe " rabaty na zimę nie zostawały :happy: No i teraz o ile na funkiach można by liście zostawić, to żurawkom to nie służy jak są calutkie zasypane. W innym miejscu gdzie lecą liście mam np. byliny pomieszane z gęsiówką, która jest zimozielona i też nie chce być przykryta. Albo "dołożyłam" skalnice czy rojniki. Sama sobie narobiłam roboty :mad2: Grabię i zębami zgrzytam na swoją głupotę :rotfl1: I coraz bardziej jestem przekonana do rewolucji ogródkowej ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, JaKasiula

od zera 2020 18 Paź 2021 07:48 #779245

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79741
O rany, Ewo - też masz tych liści do bólu.
Nie mam pojęcia, czy takie duże, skórzaste, klonowe czy dębowe albo magnoliowe, jak u mnie mają szansę zbutwieć do wiosny. Na pewno przeszkadzają nie tylko bylinom, ale i wychodzącym na przedwiośniu spod ziemi wczesnym cebulowym, zwłaszcza maluchom, jak krokusy czy irysy żyłkowane. Tak więc płaczę i grabię, przynajmniej w mieście.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, JaKasiula

od zera 2020 18 Paź 2021 08:23 #779250

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Łatka, to jedziemy na tym samym wózku :hug:
Drzewa mają swój urok ale za miły cień latem, trzeba jesienią zapłacić :happy:
U mnie są 2 rodzaje klonów. Jeden ma cieńsze liście i one w dużej mierze butwieją do wiosny a drugi ma grubsze, skórzaste i tak samo jak dąb i topola wiosną mają się całkiem dobrze.
Liście wykorzystuję do ściółkowania w niektórych miejscach np. w malinach, pod jagodą kamczacką, borówkami i aronią. Zawsze to trochę pielenia odejdzie i wilgoć dłużej trzyma. Najprościej byłoby przenieść je pod drzewa ale tam nie będzie owoców. Więc zgrabić trzeba a potem przenieść w inne miejsce. Jakby nie było robota jest czy tak czy tak :happy:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, JaKasiula

od zera 2020 18 Paź 2021 11:00 #779263

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79741
Ja płacę nie tyle za cień, którego mam w nadmiarze, co po pierwsze za kwiaty (w mieście mam same takie drzewa, które przynajmniej jakiś czas są okryte pięknym kwieciem), po drugie za kurtynę oddzielającą mnie choć trochę od blokowiska.
Wszystko idzie do worów, nie miałabym ani gdzie magazynować takich ilości, ani nawet potem co robić z kompostem, nie mówiąc o tym, skąd brać siły na jego przesiewanie, przerzucanie i inne niezbędne siłowe prace.
Doszło do tego, że gdy w tym roku zmarniała mi pięknie kwitnąca, chyba piętnastoletnia wiśnia piłkowana, właściwie się ucieszyłam,
Bo żeby wyciąć zdrowe drzewo - to nie ja.
A próbowałaś pomagać sobie dmuchawą? W sensie przerzucenia tych liści pod krzewy owocowe.
Ostatnio zmieniany: 19 Paź 2021 08:38 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): JaKasiula

od zera 2020 19 Paź 2021 07:54 #779360

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Aniu, to ja ci nie zazdroszczę tego pakowania w wory. Przerabiałam to jak mieszkałam w mieście :jeez: Też miałąm tych liści dużo a kompostownik mały i też musiałam pakować w wory.
Tu jest liści z 10x więcej ale i teren duży i dziki więc można coś wymyśleć. Dmuchawą zbieram liście z kamieni ze skalniaków ale to działa jak liście są suche. Teraz mam ciągłe mżawki więc skubane tak się przyklejają, że dmuchawa ich nie wciągnie. A na trawie i między roślinami to średnio się sprawdza. wydmuchiwanie niezbyt wychodzi a jak wciągam to worek tak szybko się napełnia i plecy bolą od dźwigania... U mnie utwardzonych powierzchni jest mało. Tak że grabie lepiej się sprawdzają. Kupiliśmy najszersze plastikowe jakie udało się znaleźć i jakoś to idzie.

Robię w kilku miejscach duuuże kupy liści, żeby daleko nie grabić, udeptuję a potem jak trochę zmniejszą swoją objętość widłami przekładam na taczkę i rozwożę w te miejsca gdzie mogą leżeć. Wtedy łatwiej to robić niż świeżo opadnięte, bo są sprasowane i się nie rozpadają. Pod krzewy owocowe, maliny i gdzie się da :)

Żeby to się tak dało wziąć czarodziejską różdżkę i zamienić drzewo liściaste w iglaka :whistle:

przed
IMG_20211014_095323-2.jpg


i po
IMG_20211014_111852.jpg


ale za to jak ładnie wygląda jak zagrabione :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, JaKasiula

od zera 2020 19 Paź 2021 08:44 #779363

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79741
No oczywiście, poza miastem to całkiem inna rzeczywistość i chyba tylko osoby mające ogród "tam i tu" to dokładnie rozumieją.
W górskim ogrodzie nie grabię nic w ogóle, co nie zbutwieje, jest delikatnie zbierane "tymi ręcyma" z malutkich rabatek na przedwiośniu, jak śnieg odpuści (o ile jest) i wynoszone z powrotem do lasu - czyli za płot.
Mimo wszystko nie chciałabym pozamieniać moich magnolii na żadne tam "ewergryny". Ani paulowni - jej tegoroczne kwitnienie przywołuję sobie na myśl, setny raz wykonując pokłon przed spadającymi olbrzymimi liśćmi. A Ty masz ogród w tak pięknym miejscu, że możesz mieć w zasadzie to i to - i jeszcze więcej. :P
Za tę wiadomość podziękował(a): JaKasiula

od zera 2020 19 Paź 2021 19:38 #779422

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
A co tam, Aniu , póki sił nam starczy będziemy grabić :hug:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, JaKasiula


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.537 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum