TEMAT: Mój ogród w Dolinie Wieprza

Mój ogród w Dolinie Wieprza 03 Paź 2025 08:24 #883795

  • Chiarodiluna
  • Chiarodiluna's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 590
  • Otrzymane dziękuję: 3542
Kolorów jesieni brak. Prawdziwych grzybów jak na lekarstwo. Wbrew pozorom w lesie bardzo już sucho. Zaopatrzenie na Wigilię cudem zabezpieczone. Słabo, bardzo słabo. A artykuły w Internecie o wielkim wysypie grzybów pisze sztuczna inteligencja, kierując się datami kalendarzowymi.


01-49.jpg



02-49.jpg



03-47.jpg



04-48.jpg



05-48.jpg




Na rozległych nadrzecznych łąkach lepiej, ale także sucho. Do tego przenikliwie zimno. Zdążyłem przed mrozem.


06-47.jpg



07-46.jpg



08-47.jpg



09-44.jpg



10-42.jpg



11-43.jpg



12-32.jpg



13-30.jpg




Z tym mrozem, to pech wielki. Noc taka ciężka nawet ostatnia, a najgorsza ze wszystkich dotychczasowych. Wiedziałem, przyjąłem. Wszystko, co było dostępne do okrycia wyszło w pole. Efekty jeszcze nieznane. Pierwszy zwiad wygląda jednak dalece słabo. Szron nawet na 2 metrach.


14-17.jpg
Paweł

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...od-w-dolinie-wieprza

Google Maps
51°34'03.9"N 22°04'53.1"E
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Łatka, Marlenka, Babcia Ala, lusinda, Sonka


Zielone okna z estimeble.pl

Mój ogród w Dolinie Wieprza 19 Paź 2025 19:59 #884347

  • Chiarodiluna
  • Chiarodiluna's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 590
  • Otrzymane dziękuję: 3542
O dzikości swej "gadzina",
bardzo szybko zapomina.
Gdy się chłodem noc wyróżni,
tuż pod drzwiami zaraz drużbi.



01-50.jpg



I spogląda wnet na pana,
teraz pan persona znana.
Przeprosiny szybko spełnia,
kiedy pusta jest patelnia.



02-50.jpg



Latem stał od pana kawał,
i pogłaskać się nie dawał.
Kiedy brzuch do krzyża przyrósł,
jak spod ziemi nagle wyrósł

I spogląda i tak prosi
i sympatii znaki wnosi
A rzęsami czule miga,
gdy coś rzycisz tylko śmiga.



03-48.jpg



Jak spokojnie można spać?
Skąd tu na to wszystko brać?
Mi to ciągle nic nie dają,
lecz a do garów zaglądają!

Tak nieszczerą jest ta zmiana.
Czy odmowa będzie pana?
Bo wątróbkę pan też lubi.
Dla fałszywców jej nie zgubi?

Jest ich siedem do oddania,
Każdy jeden kawał drania.
SAME PRZYSZŁY ku mnie prędko,
hersztem bandy jest - "Cudeńko".



04-49.jpg



A jak dalszy garniturek?
"Nocuń", "Opus" i "Mazurek"
Dwa "Buraski" i "Panterka",
ta się lubi bawić w berka.



05-49.jpg



06-48.jpg



Darmo oddam darmozjady,
szybko, sprawnie i bez zwady
Dojazd dobry, tuż nad rzeką,
blisko Puław, ...niedaleko.

Opływała u nas w zyskach,
słynna Księżna Czartoryska.
Ziemi miała wsząd bez liku,
królowała tu po cichu.

Gdy na wzgórza ruszam w cwale,
Dym z "Azotów" widzę stale.
Jednak mnie się on nie ima,
Tylko spływa do Lublina.



07a.jpg



Wciąż ich siedem do oddania,
Każdy jeden wart zabrania.
Ruszyć w życiu chcą od nowa,
To drużyna kon-cer-to-wa!



07-47.jpg



Zachowanie poprawiły,
Każdy grzeczny, jakże miły.
O jedzenie nie pytają,
Brzuszki pełne jeszcze mają?

Chcę "Mazurkiem" się pochwalić,
Bo Mazurki są na fali.
Wciąż figlarnie sobie hasa,
To Mazurek pierwsza klasa.



08-48.jpg



09-45.jpg



"Opus" myje się w pilności,
Albo... łapką sprasza gości?
Tego to bym nie chciał wcale,
Bo od gości to najdalej.



10-43.jpg



Chyba, że to gość chwilowy,
Przyjąć kotka już gotowy.
Ten zajechać do mnie może,
Dynię nawet mu dołożę.

Jakaś panna? Zajrzeć może!
Lecz kto inny - nie daj Boże!
Patrzę w okno wciąż nieśmiało,
Lecz na kotki chętnych mało.

Zima idzie, chłodniej stale,
Co z kotkami będzie dalej?
Do wyjazdu się szykuję,
Cały ogród wnet rujnuję.



11-44.jpg



Czy pogodę da się zrobić?
Babim Latem przyozdobić?
Wciąż nieśmiało o tym myślę,
może ktoś wnet słonko przyśle?

Ma papryka nie dojrzała,
Wnet zmarnuje się bez mała.
O tomatach już nie wspomnę,
Te, w szklarence bardzo wątłe.

Owoc, który długo rośnie,
W chłodzie września, tak nieznośnie,
On nasiona piękne skrywa,
Grube, tłuste, jak dar z nieba.

Twarde, mocne, jak kamyki,
Że aż czasem psują szyki.
Bo te letnie małe, drobne,
Nie wiadomo, które dobre?

W gruncie jeden jeszcze ostał,
Twardy, zbity, chcę by został.
Eksperyment mały robię,
Kres sezonu nim ozdobię.



12-33.jpg



Obiecany był Armenian,
z Targu Leszek tak zapewniał.
Jednak malinowy wyszedł,
nikt z pomocą mi nie przyszedł. :placze:


forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...cji-odmian?start=108


Znów o cieple marzę stale,
Po zielonej łące cwale,
O pyleniu kwiatków pędzlem,
Już się ciepłem nie uwędzę.

Gór Medeo bilans powstał,
Niemniej owoc nadal został.
Najzieleńsze wiszą dalej,
W mej nadziei, że najtrwalej.



13-31.jpg



Sztuk sześćdziesiąt dwa powstało,
Całkiem ładnie, to ...niemało,
Masa tego dziewięć dwieście,
Bilans robił będę jeszcze.

Rekord pewny jest już jednak,
Nawet jeśli komu nie w smak.
Dziesięć kilo, pewna sprawa.
Pod uprawę się nadawa.



Najnowszy bilans - Złote Góry Medeo:

Dojrzałe owoce zebrane do tej pory – 66
Waga wszystkich dotychczas dojrzałych owoców – 9 912 gram
Waga uśredniona jednego owocu – 150 gram
Paweł

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...od-w-dolinie-wieprza

Google Maps
51°34'03.9"N 22°04'53.1"E
Ostatnio zmieniany: 19 Paź 2025 20:13 przez Chiarodiluna.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Marlenka, lusinda, Sonka, Klarkia25

Mój ogród w Dolinie Wieprza 19 Paź 2025 20:29 #884352

  • Klarkia25
  • Klarkia25's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1146
  • Otrzymane dziękuję: 3599
Cudne :) ...
Pozdrawiam, Milena
Ostatnio zmieniany: 19 Paź 2025 22:58 przez Klarkia25.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Chiarodiluna, lusinda, Sonka

Mój ogród w Dolinie Wieprza 20 Paź 2025 12:37 #884370

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 7300
  • Otrzymane dziękuję: 34369
Pawle, ku pocieszeniu powiem, że w pewnym momencie miałam na stanie 11 kotów i żaden mój, bo ja nie jestem kotowa, a 10 kg worek suchej karmy, nie wiem czy na miesiąc wystarczał, nie pamiętam, ale chyba nie, bo jeszcze jeże miałam na stanie, a dla nich karma dla kociąt, więc dwa wory po 10 kg kupowałam, a kurier jęczał, jak to dźwigał. W tych przybłędach jest rotacja, one przychodzą i odchodzą najczęściej do wiecznej krainy :sad2: Ale to my ludzie odpowiadamy za ten stan rzeczy, bo na wsi nikt ich nie sterylizuje, bo to kosztuje. Ja sterylizowałam i kastrowałam wszystkie, to często trudne, bo nie ma ich jak złapać. Jedną płodną kotkę łapaliśmy 2 lata, nawet opioidy nie pomagały, bo one są sprytne, mają szósty zmysł, zaprogramowane na przetrwanie. Karmę z opioidami zjadł w końcu jeż i chyba mu się smoki śniły ;-), a kotka jak ją łapaliśmy, pogryzła przez skórzane rękawice R., a on "wrzeszczał" czemu ja, czemu zawsze ja :rotfl1:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 20 Paź 2025 12:44 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marlenka, Chiarodiluna, lusinda


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.394 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum