TEMAT: Mój Dom na Roztoczu

Mój Dom na Roztoczu 26 Kwi 2025 22:55 #876110

  • Klarkia25
  • Klarkia25's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 450
  • Otrzymane dziękuję: 1434
Trudno ją okryć Ewuniu bo ona wygląda na wysoką, prawda?
Ja tylko o różę się martwiłam i do zabezpieczenia głównie przed silnym lodowatym wiatrem zrobiłam parawan z tego co miałam pod ręką - dwie warstwy miękkiej metalowej siatki a miedzy nimi wełna drzewna, wszystko trzymają trzy pręty zbrojeniowe. Włóknina na pewno by zniszczyła moją śliczną różyczkę ;) Dzisiaj wyglądała na zadowoloną, okaże się za kilka dni...

Ewa szkoda Twoich papryk....przeprowadzałaś wszystko do domu czy zostawiłaś w tunelu?
Pozdrawiam, Milena
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, lusinda


Zielone okna z estimeble.pl

Mój Dom na Roztoczu 26 Kwi 2025 23:34 #876115

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1432
  • Otrzymane dziękuję: 10230
Dzień długi i pracowity. Jestem zadowolona. :P

Posiane prawie wszystko. Mam nadzieje, że marchew trzeci raz dosiewana w końcu wzejdzie. Mileno, wysiałam Twoją Nantes, może się uda, bo już tracę cierpliwość. Nasiałam też Twojego koperku. Dziękuję :hug:

Czosnek opielony, dopieszczony, w przyszłym tygodniu muszę go podlać Tymolem.
Trochę mi miejsca zaczyna brakować, nie wiem gdzie upchnę selery i pory. :think: :sad2:

Dziś zajrzałam pod agro w truskaweczki i widzę, że zaczynają już kwitnąć. Bardzo mnie to cieszy, bo truskawki uwielbiam, takie prosto z krzaka. Trzeci rok ściółkuję je liśćmi i jest coraz lepiej. Niewiele pielenia będę miała tym razem, co cieszy mnie bardzo.
Celinko, a jak u Ciebie truskawki? Coś się przyjęło?


20250426_145837.jpg


W tym roku testowałam w sadzie oprysk Nordox 75 Wg. Bardzo jestem ciekawa efektów.

To trzyletnie czarne porzeczki, nasadzane z "patyczka".


20250426_145908.jpg


Pogoda dziś pomimo 10* do prac polowych była idealna. Około 17 zaczęło się robić lodowato, więc zaczęliśmy z M akcję znoszenia roślin z tunelu. Udało się: salon, pokój i sień zastawione, ale rośliny bezpieczne. Mam nadzieję, że to tylko dwie noce na minusie... ;)


20250426_233637.jpg


Milenko papryki już są coraz ładniejsze, nie było opcji, żeby zostawić je na mrozie.


20250426_234011.jpg
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!
Ostatnio zmieniany: 27 Kwi 2025 00:28 przez lusinda.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Mój Dom na Roztoczu 27 Kwi 2025 00:53 #876116

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1432
  • Otrzymane dziękuję: 10230
Mileno dwa lata temu przycięłam je mocniej, bo już do domu ciężko było wchodzić rozrosły się na dwa metry, zajęły całe schody. Znalazłam kolejne zdjęcia i mam nadzieje, że jeszcze doczekam takich kwiatów.


hortensje.jpg
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!
Ostatnio zmieniany: 27 Kwi 2025 00:54 przez lusinda.
Za tę wiadomość podziękował(a): Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Mój Dom na Roztoczu 27 Kwi 2025 16:19 #876159

  • lusinda
  • lusinda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1432
  • Otrzymane dziękuję: 10230
Przed chwilą rozmawialiśmy z wnusią na wideo, to cudowne jak takie maleństwo rozpoznaje na ekranie dziadków, uśmiecha się do nas i zagaduje. Dobrze, że mamy takie możliwości, trochę łatwiej znosi się tę rozłąkę...

Jutro będę na jarmarku w Józefowie, oprócz mnóstwa kwiatów, które ze sobą przywiozę upatrzyłam sobie miniaturę wozu drabiniastego dla Łucji. Moja wnusia od maleńkiego uczestniczy w pracach ogrodowych: z tatą zbijała płotek, a z mamą zawzięcie przekopuje donice. :wink4:
Moja krew... :hearts:

Wczoraj przeglądając zapomniane zdjęcia, natknęłam się na jedno...


kuchnia.jpg


No tak, to kolejna historia z serii: Szaleństwa pani Ewy.

Ze trzy lata temu wpadłam na pomysł budowy letniej kuchni.
Przez zimę powstały dokładne plany: gdzie będzie usytuowana, jak będzie wyglądać na zewnątrz, jaki będzie piec, kuchnia, wędzarnia, umeblowanie, rodzaj okien. Znalazłam wykonawcę, zgłosiłam drzewa do wycięcia w lesie...i... W momencie, gdy M uświadomił mi już na miejscu pod domem, że budowla ta zasłoni piękne widoki z tarasu, poza tym trzeba będzie wyciąć wiele drzew, które kocham...wycofałam się...

Ale!! szybko znalazłam plan zastępczy. Kupiłam kuchnię Westfalkę: aby nie gotować się w domu, w czasie upałów razem z przetworami. Zainstalowaliśmy ją z dala od drzew i niby wszystko super, oprócz jednej rzeczy...
Drzwiczki na drewno do palenia są tak maleńkie, że po pierwsze trzeba mieć pocięte malutkie kawałki, po drugie, co 10 minut trzeba podkładać, aby nie zgasło. Walczyłam około tygodnia...i się poddałam.

Ale szalone wspomnienia zostały. :rotfl1: :rotfl1:

Z tego, co mąż mi opowiadał, u niego w domu przez wiele lat palono w takiej kuchence, nie wiem jak ludzie sobie z tym radzili...
Pozdrawiam Ewa

Nowy rok, kolejne wyzwania, spełnianie najróżniejszych marzeń!!!
Ostatnio zmieniany: 27 Kwi 2025 16:21 przez lusinda.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Nimfa, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.476 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum