Forum Ogrodnicze Oaza

jagoda5214 wrote:
Jagódko są plany i to konkretne.
Na początek po świerkach zostaną około 150cm kikuty - wokół jednego z nich mają być 2 róże pnące w 2 kolorach, oplatać całkowicie, wokół 2go posadze najpewniej powojnik tangucki, ze względu na szybki wzrost.
Pnie będą nośnikami - hamaka.
Na pniach u góry będą zamocowane duże donice z pelargoniami.
Przed nimi ma być skalniak połączony z fontanną, w pobliżu bardziej na boku - choineczka, ale tak wolno rosnąca że dobrze będzie jeśli po 10 latach przekroczy 1 metr. Świerk pospolity Will's Zwerg

No to czyli plan zagospodarowania przestrzennego już masz . Fajnie będą wyglądać te ukwiecone pnie, a wśród nich hamak

Trochę moje poprzednie wpisy sugerują pełną radość z usunięcia drzew - nic bardziej mylnego. Piękne stare świerki. Ale cóż, nie rosną w dobrym miejscu, ich usunięcie to niestety kwestia czasu. Żal mi ich ale musiałam podjąć konkretną decyzję.

Na razie przerwa krótka - może do jutra - ze zdjęciami z ogrodu, za to trochę fotek z domu.

Zadowolona, że w końcu kupiłam sobie statyw do aparatu bawiłam się na manualu, bez lampy błyskowej

Uleczko ale super zdjęcia ,słodki kociasty statyw się przydał

Małgosiu, to z córcią ta młodsza kicia Moli, Zuzi dałam chwilowo spokój:)

Takim to dobrze, o nic sie nie troszczą, byle miał sie kto z nimi bawić .Moli ma fajne niebieściutkie oczka .Teraz dopiero będą foty

Jeśli jesteście gotowi na mały szok, to zaraz wstawię odpowiednie fotki.

Przed dzisiejszym dniem. Piękne ale sprawiały masę kłopotu



Po. Było żal, nie jestem bez uczucia, ale niestety musiałam się zdecydować. Niestety ale nie odpowiedzialnie były posadzone w niewłaściwym miejscu. Za to wiosną.... wiosną wszystko nabierze sensu. Posadzę to co już czeka, pozostałość po świerkach, pniaki około 1,5 m obrosną: jeden 2 róże, różowa i czerwona, a 2gi powojnik tangucki. Na pniach staną duże donice chyba z pelargoniami. A same pnie będą trzymać hamak. Ale to już zobaczycie w swoim czasie. Owszem, żal dalej tych drzew ale jednocześnie obowiązek spełniony. Sam gość z U.Miasta powiedział, że najpóźniej za 3-4 lata byłaby jeszcze większa konieczność niejako już sugerowana. Niestety po pomiarze gościa dowiedziałam się, że dalej jeszcze by rozrastały się. A to na ogrodach działkowych nie tylko dla mojej działki nie możliwe na dłużej. Tak więc muszą mi wystarczyć zdjęcia i wspomnienia.





Dla osłody - to dziś kolejne stroiki. U koleżanki zrobiłam 2 do wazonu oraz jeden na cmentarz do mamy koleżanki.
Te z kolei wiozę rano do Lublina. Świerczyna nie może się zmarnować. Prócz stroików nakryłam dodatkową warstwą, bo tego dostatek - także wrzosowisko, hostowisko oraz pole liliowe

Mam nadzieję, że nie zużyłaś wszystkich szyszek, bo też bym była zainteresowana

Martuś, jeśli zechcesz gałązki z szyszkami - zabraknie Ci miejsca w aucie. A luzem - nie miałam już sił pozbierać ich hahaha z miejsca ścinki. Wystarczy ich dla każdego:D:D:D

ulakonie wrote: ... i bez uczucia
Świerków szkoda jednak

Czucia i uczucia Pamelko. Pamelko, popełniłam literówkę, którą już poprawiam. Każdemu się to czasem zdarza. Niestety masa pracy w ostatnich dniach = zmęczenie.

I dodam na samym początku, wyjątkowo - tym, którzy znajdą, by mnie w jakiś sposób potępić, (zbesztać, mieć do mnie żal) za usunięcie tych drzew - życzę, co nie jest w moim stylu, by choć na chwilę znaleźli się w takiej sytuacji jak ja.
Względy praktyczne, wilgoć i powoli włażący grzyb w domku, zalecenia zarządu ogrodów, sugestie sąsiadów, wieczna susza i bałagan na dole....... zmusiły mnie do wcale nie miłej decyzji.
Prawdę mówiąc już poprzedniemu właścicielowi "zalecano" usunięcie tych drzew.
Tylko niektórzy jak mają iść do urzędu coś załatwić.... wiedział że sprzeda działkę, to delikatnie mówiąc olał sprawę. Dopiero po pół roku "posiadania" dowiedziałam się szczegółów. Wynik - po co mam się starać jak to sprzedam i tak...
A ja musiałam to sama wziąć na własną głowę.
Jeśli ktoś myśli, że pochopnie podjęłam decyzję - to się myli. Tak naprawdę to cały sezon 2012 biłam się z myślami.
To ja od początku darzyłam to miejsce swoistym uczuciem, więc i to mi będzie najbardziej ich brakowało. Ale niestety zalecenia także ze strony fachowca też musiałam niestety brać pod uwagę. Mniej niż póltorej metra od budynku - 2 wielkie drzewa - to niestety przeważyło. Także to, że jak oceniał, za 5 lat byłabym niemalże zmuszona do likwidacji tych drzew ale z racji kolejnych lat byłoby to jeszcze trudniejsze. Nie wspomnę, że obecnie pod nimi nic specjalnego nie ma ale od wiosny zaczną się pewne prace - upadające kawałki drzewa poniszczyły by wszystko.

Jolu, pewnie jeszcze nie raz jak pójdę na działkę, to mi będzie czegoś brakowało. Dlatego właśnie porobiłam masę zdjęć, by mieć co wspominać. A żeby z kolei przyrodzie oddać to co zabrałam, już posadziłam nie jedno drzewko, tyle że nie tu na działce. Na działce posadziłam tylko morelę.
Świerk zwykły pojechał do mamy na wieś, i się póki co trzyma, 2 świerki podobne do moich usuniętych też już tam rosną. I zapewne jeśli wszystko pójdzie dobrze, to wiosną z koleżanką pozasadzam kolejne.

No nie wspomnę o kulkach ale te to już u mnie na działce. One to właśnie muszą przejąć rolę wyłącznych iglaków na działce.

Ullka mimo wszystko troszkę tych iglaków będzie brakować ,no i cienia się pozbyłaś a latem jest bardzo potrzebny .
No ale jak mus to mus .

Gieniu, cień się znajdzie, tego u mnie nie braknie

Ulka- dzień wczorajszy to historia skoro postanowiłaś i wykonałaś to nie warto wracać do tematu. Podjęłaś taką decyzję to widocznie było to konieczne

Romo kochana, tylko niewiele osób, które mogły mnie poznać jak ty bliżej, może mnie zrozumieć. Owszem, dalej mi żal tych drzew, nie raz wrócę do nich wspomnieniami. Ale decyzję podjęłam po niemalże rocznym okresie czasu. I niestety potwierdzoną także przez innych co do właściwości. Więc żadnych wyrzutów sobie samej robić nie zamierzam.

Ula to dobrze że ściełas były zagrożeniem dla Twojego domku...
..czytam że masz zamiar posadzić choineczki o mniejszym przyroście to dobrze ...
mnie też czeka wycięcia dużego świerka na wiosnę...

Misiu ciągle zapominam nazwy ale już ta miniatura juz u mnie jest. Może za 5 lat będzie ją cokolwiek widać, bo potrzebuje nawet 10 lat by osiągnąć metr