Forum Ogrodnicze Oaza

planta wrote:
Na ogół to oznaka zbliżającej się jesieni ,ale skoro u ciebie dzieje się to stale ...? Może Was lubią


Diano -niesamowite są Twoje reportaże z podróży ! Tak się uśmiałam ze zdjęć w morzu
Widzę też ,że bardzo popularne jest u was kąpanie się w koszulkach Na plażach widać dużo takich osób. Ochrona przed słońcem ?

Dangar-zeby jeszcze na te myszy polowaly, a nie liczyly ze pancia da gotowe do jedzenia!

Magdalo-wczoraj wstapilam do Lowe's i kupilam kolejne lapki i odstraszacz w granulkach-mam zamiar wsypac troche wokol domu. Nie wspomnialam wczesniej, ale w domu po podrozy przywital nas upiornys mrodek W jednej z lapek zlapala sie mysz, ktora tak sobie polezala pare dni przy wylaczonej klimie Oj bylo i sprzatania i pryskania preparatami od smrodkow...

Co do koszulek-czesc na pewno z powodu slonca, ale jest cieplej w koszulce niz w samym stroju kapielowym-koszulki sa odprowadzajace wode i pot od ciala i szybkoschnace, z jakis sztucznych materialow.

Dominis- Ja jestem kobieta pracujaca i zadnej (no prawie, ta smierdzaca mysz pozwolilam zebrac mezowi )pracy sie nie boje! Poza tym-jesli cos ma byc zrobione, nie ma co sie ogladac na innych..A tez kocham swoj domek i duzo satysfakcji mi sprawia. Zeby tylko jeszcze ogrod rosl szybciej !


A wracajac do opryskow z Tb, znalazlam trzy nazwy preparatow: Thuricide, Bonide i Dipel. Mam zamiar pojezdzic dzisiaj po ogrodniczych i poszukac. Naprawde szkoda mi tych sosen, szczegolnie tych niwaki...

Kochany maz sam pojechal i przywiozl mi preparat w proszku, ktorym sie obsypuje rosliny:



Juz polecialam wyprobowac, ale wieje wietrzyk i zwiewa proszek na boki, wiec musze poczekac na bezwietrzna pogode. Za to lepiej sie czuje, ze dostalam do reki narzedzie walki z tymi obrzydliwymi zarlokami!

Maz tez kupil buty dla malej do stepowania-pierwsza lekcja za tydzien! Musze obmyslic miejsce, gdzie bede je chowala zaraz po przyjezdzie do domu...

Planta mam pytanie z innej beczki.Czy Twoja córka chętnie mówi po polsku? moja szwagierka przyjechała na stałe do Polski w grudniu 2012r. z 4 letnim synkiem. Praktycznie nie znał polskiego, jednak sporo rozumiał w ojczystym języku matki. Teraz po paru miesiącach już zaczął mówić, ale nie bardzo chce, woli po angielsku. Zastanawiam się jak zrobić by dziecko było dwujęzyczne bez większych stresów

niestety, moje dziecko jest anglojezyczne. Co do nauki polskiego byla bardziej uparta ode mnie. Czytalam jej polskie bajki, specjalnie sprowadzilam polskie bajki na DVD, kupilam ksiazki o dwujezycznosci...mowilam do niej...i nic. Udawala ze nie slyszy/nie rozumie/nie powtorzy i koniec. Poddalam sie wiec, tak wiec dziecko mowi tylko po angielsku i to z teksanskim zaciaganiem

Polecam to forum na temat wielojezycznosci-wypowiadaja sie rodzice z mala i duza praktyka..
forum.gazeta.pl/forum/f,37229,Wielojezycznosc_w_rodzinie.html

A ja od rana poszlam w pole

Zakwitla kolejna weigela, Rumba:




Wysypalam dwa pojemniki tego srodka owadobojczego. Iglaki wygladaja jak w sniegu Musze dokupic jeszcze ze dwa, posypie tez weigele, bo cos robi dziury w lisciach




W kacie kolo domu, niedaleko bambusow, ktore w przyszlosci zostana przesadzone w inne miejsce, wsadzilam nowy nabytek-Picea glauca Mc Connell's Gold. Nowe przyrosty maja byc zolte. Mialam jeden, malutki, tej odmiany, ale nie wytrzymal lata. Mam nauczke zeby nie wsadzac jednorocznych szczepow

Ten ponoc jest trzyletni;



Chyba proszkiem zasypalam tez aparat




Ale zeby wykopac dziure dla swierku, musialam najpierw wykopac bambusy, ktorych nie spodziewalam sie w tym miejscu-pod sciolka szla wiacha jak kable
Poprosilam modelke o potrzymanie do zdjecia




Tak wiec czekam na dwie przesylki nowych odmian weigeli, powinny przyjsc w nastepnym tygodniu! Zeby tylko przyszly zywe-temp maja byc ok 34C w dzien...

Przygotowalam tez pluszaki malej do prania-Gaby rabnela jedna i z rozanielona mina zaczela ssac jak maly szczeniaczek, glucha i slepa na caly swiat

Diano,
wreszcie przeczytałam cały wątek

Na nowo zmotywowałam się do działania, bo zimą miałam okropne doły.

Nie chcę nic mówić, ale popadłaś w pinusoholizm

Czy znasz może niewielką szkółkę pod Lublinem niejakiego pana Kożuszka ?
Jak pierwszy raz tam zawitałam, to wprawdzie nie mieli jeszcze tyle cudów, co pewnie teraz,
ale i tak wyszłam w takim stanie

Byłam absolutnie zachwycona tymi kuleczkami, stożkami, rozczochrańcami i co tylko chcieć.
Zaczynali od zera, tj, najpierw urządzili sobie ogród, a potem stwierdzili, że zabierają się za iglaki karłowe
i zaczęli uczyć się szczepienia, którego początki były ciężkie jak mówili, ale nie rezygnowali.
Mają teraz piękną szkółkę, może nie bardzo dużą, ale pięknie to wszystko wygląda.

Teraz nie mam czasu, ale poszukam później MOJE SOSNY
Jola.

Pinusoholizm! Co za ladne slowo! Wczoraj zrobilam kolejny zakup w szkolce online, tak wiec w sumie maja mi wyslac 30 iglaczkow, jak bedzie troche chlodniej. Nie musze wspominac, ze wiekszosc z nich to pinusy No ale jak oprzec sie czemus, co sprzedaja za 15 dolarow, no jak? (normalna cena 3 x wyzsza, teraz maja wyprzedaze...).
Co do dola, bedziemy sie razem podtrzymywac na du chu! Mi forum bardzo pomoglo, kiedy bylo mi zle...
Pana Kozuszka nie znam, kiedy wyjezdzalam bylo tylko pare szkolek pod Lublinem, ktore odwiedzalismy w ramach naszych studiow. Szczepienia iglakow jeszce nie nauczylam sie, ale mam nadzieje, jak Pawel, kiedys zrobic mala szkolke

Hehhe, maz wczoraj przyjrzal sie ogrodowi i stwierdzil, ze trzeba bedzie zrobic wyspe na srodku, bo jakos tak duzy ten kawalek pod zwirem jest i wogole ladniej bedzie wygladac...biedak nie wie, ze wiekszosc z tych 30 iglaczkow wlasnie miala isc na wyspe Tak wiec za mezowskim blogoslawienstwem bede robic wysepke

Przyszlo piec pieknych krzaczkow weigeli! Na razie je aklimatyzuje na zewnatrz i w cieniu, solidnie podlane. Ciekawe kiedy przyjda pozostale...

Ależ idziesz jak burza w powiększaniu kolekcji.
Czytałam o iglakach i krzewuszkach.
Reportaż z wakacji bardzo ciekawy. Szkoda tylko,że
miałaś kłopoty zdrowotne.

Obiecane zdjęcie, musiałam zrobić, bo nie mogłam znaleźć, ale przy okazji pooglądałam jak sobie rosną

Uploaded with ImageShack.us

Więcej jest tu
picasaweb.google.com/1014749425756051626...er=0&feat=directlink

przepraszam ze sie nie odzywam...dziecie od poniedzialku poszlo do zerwoki, maz zajety w pracy, wpada tylko zjesc, nerw boli a musze zajac sie mala i zawozic ja na zajecia dodatkowe...odezwe sie jutro


Update: dzis po poludniu mala miala perwsza lekcje karate. Wszystko byloby OK, gdybym to ja, z wlasciwym sobie talentem, nie usilowala ja na te zajecia dowiezc, do downtown (centrum miesta, gdzie sa glownie biurowce). Nie dosc ze skrecilam gdzie nie trzeba, zamiast wjechac do centrum wynioslo mnie na autostrade do Lubbock, to jeszcze, jak juz udalo mi sie wrocic, zaczelam jechac jednokierunkowa ulica pod prad... I tym sposobem zamiast 15 minut zrobilam 35 i nie wiem ile ekstra mil...no ale maz tez uwaza ze mam wyjatkowy talent do znajdowania kierunku. Gdybysmy jechali do Kaliforni skonczylabym na Florydzie
No ale dotarlam! I tym sposobem Aerwynn byla jedyna dziewczynka na zajeciach z 11 chlopcami w wieku od 5 do 12 lat.... Z duma przyznam, ze najlepiej sie z nich zachowywala i sluchala nauczyciela, ktorym byl starszy pan z trzecim dan w karate shotokan, asystowala mu zona, starsza bardzo pani z brytyjskim akcentem Stwierdzili oboje ze moja corka jest slodka..nooo...niech no tylko sie rozkreci

Upal...

Poszlam podlac weigele w doniczkach i akurat napatoczyl sie Fedex z paczuszka, zawierajaca trzy weigele wiecej

Weigela "My Monet-Sunset" - nowa karlowa odmiana, uprawiana glownie ze wzgledu na kolor lisci, rowniez jesienia. Kwiaty jasnorozowe. Wysokosc 30-45cm.



I podobna do niej "My Monet-Verweig", zachwalana jako jedna z najpiekniejszych karlowych odmian, nadajaca sie rowniez do pojemnikow (30-45 cm wys i szer), liscie musniete rozem, podobnie jak kwiaty. Nowe, wiosenne ulistnienie jest jaskraworozowe, w miare czasu zmieniajace kolor do zielonych obrzezonych bialym. Kwiaty ciemnorozowe, wieksze niz u innych odmian. Sport odmiany Tango, znaleziony przez Berta VerHoefa.



Myslalam ze to jest jedno i to samo, ale nie ... Czasem widze w szkolkach weigele opisane po prostu "My Monet" wiec myslalam ze to jest jedna odmiana, az znalazlam szkolke na eBay ktora oferuje te...




Weigela Midnight Wine (Elvera)- karlowa wersja odmiany Wine &Roses. Liscie ciemnoczerwono-fioletowe, kwiaty rozowe. Odmiana uzyskana przez Hermana Geersa. Wysokosc 30-60 cm.



"Sonic Red" - jedna z odmian serii "Sonic Bloom", odmiana powtarzajaca kwitnienie; na wiosne obsypana jest jaskrawoczerwonymi paczkami koloru szminki. Kwitnie cale lato, kontrastujac z zielonym ulistnieniem.
Wysokosc 1,2-1,5 m.



Na mojej sa juz paczki




"Spilled Wine" (Bokraspiwi) - odmiana o ciemnoczerwonych, pofalowanych lisciach i plozacych pokroju. Kwiaty jaskraworozowe, podobne do kwiatow Wine &Roses, ale jest to roslina mniejsza, szersza niz wyzsza. 30-45 cm.




Jedna z nowych; podpisana byla jedynie jako odmiana barwna. Z koloru na zdjeciu i w naturze bardziej przypomina mi French Lace niz Variegata. Postanowilam zaryzykowac i kupic

Weigela "Red Prince" - odmiana o czerwonych kwiatach, powtarzajaca kwitnienie. Wysokosc 1,5-1,8 m wysokosci i szerokosci.




"Pink Poppet (Plangen) - odmiana sredniej wielkosci, 1-1,20m, o olbrzymiej ilosci rozowych kwiatow;powtarza kwitnienie




A to odmiana Ghost (Carlton), ktora zdaje sie nie fotografowalam wczesniej..



I rzut oka na paulownie-wiosna byly przyciete do gruntu Nawet sie o nie nie martwie-jak zmarzna, to odbija..jedna odbila mi pare metrow od drzewa wlasciwego, kolo weigeli

Diano
Śledzę na bieżąco twoje poczynania w ogrodzie i poza nim .Jak widzę powiększanie kolekcji iglakowej i wejgelowej idzie ci bardzo szybko .Nie myślałem ,że nawet tyle odmian jest ,ale w końcu to Hameryka i tam wszystkiego więcej .Niech cie wszystkie zdrowo rosną i szybko się rozrastają .Ja mam dwa większe krzaczki i jedną miniaturkę ,a na inne jak na razie nie trafiłem .Paulownie bardzo szybko przyrastją

Ja to samo mam, Andrzejku, jak ogladam iglakowe nowosci w polskich ogrodach...ze tutaj nawet 1/10 nie ma w ofercie

I slinie sie, ogladajac ogrod Pawla i Pamelki...

Eeee tam
1. Cudze chwalicie, swego nie znacie.
2. Szukajcie a znajdziecie.
3. Proście, a będzie Wam dane.

Podejrzewam że w Hameryce też na każdym rogu ulicy tego nie kupi i Diana musiała też poszukać. Jest tak wiele odmian, że po prostu żadna szkółka nie jest w stanie mieć wszystko. I najczęściej są to dość małe partie. Trzeba szukać i tyle.

To prawda. Moje kilkanascie odmian pochodzi z 6-8 szkolek. Wczoraj dostalam w poczcie kupon znizkowy do jednej szkolki, weszlam na ich strone..i zamowilam trzy nowe odmiany, ktorych nie mam: Evita, Candida i Looymansii Aurea . Niestety wysylka dopiero we wrzesniu

Jako ze w tym tygodniu ma byc ochlodzenie, mam nadzieje dzis lub jutro posadzic te moje weigele. No i w koncu pojawila sie sciolka, wiec bede starac sie zabrac ile moge Wczoraj zaladowalam caly tyl pickupa z gorka. Co ja bym dala za wywrotke i spychacz...

Ale będzie pięknie jak wszystkie zakwitną.