Forum Ogrodnicze Oaza

Wstajecie....połaskoczę Was promyczkami....
śliczny poraek jest dzisiaj
kawusię stawiam

Jadziu straszne puchyba forum...straszliwe....Ogóraski i ja robie ale z zaleie słodko kwasnej ...mniam Wiesz te paul Bocuse...obłedy jest...przypuszczam,ze ogólnie Generosy...
























poranna fotka Paula Bocusa

Trochę smutno jak pisze się sobie a muzom Byłam teraz chwilunię na ogródku ,ale zaraz czmychnęłam do chaty ,bo nie dla mnie taki upał .Fajne fotki z promieniami porannego słonka

He...masz racje Jadziu...martwota...straszebna...no sorry taki mamy klimat
To napisze choćby dla samej Ciebie....
Byliśmy całe popołudnie nad zalewem Pogoria...było fajosko








Jadziu jestem zachwycona Lavender Lassie , którą w ubiegłym sezonie podziwiałam u Ciebie jak ona cudnie pachnie...a wiesz, będę miała jeszcze jedną

Ja juz sie uporalam z grubsza robota w MINI - caly kosz na odpady zapelnilam jak zaczelam roze z przekwitlych kwiatow czyscic - ufff. Ale juz czas, bo widze ze zaczyna sie nastepne kwitnienie ... Chippek rozwija wsciekle zolte paki - jakos wiosenne jego kwiaty lepiej mi sie podobaja
Slicznego tego niebieskiego floksa masz tez sobie teraz niebieskiego przywiozam

Julek jesteś I już mini ogarnęłaś...no to się uwinełaś nie ma co ja dopiero wróciłam z nad zalewu i już duszę się niemożebnie się w domu...ufff.Pokaż różyczkę ...pokaż , pokaż ...a ...może pokazałaś...lecę do Ciebie

Dorotka, ale u Ciebie w wątku letnio, wakacyjnie Jak nie parki, to zalewy, albo piękne ogródki
Owocnie spędzacie czas i bardzo dobrze! Mała zadowolona
Kwiecia u Ciebie zatrzęsienie, a jakie cudne te jasnoróżowe pysznogłówki! Jeszcze nie widziałam takiego koloru

Noooo Aguś masz rację,,,ta pysznogłówka jest fajna...może sobie przypomnę jaka to odmiana...będzie twoja ona jest niższa,,,tak 80 cm może....
Moja Emi padła jak kaczka....wymęczona na maxa...lubię jak jest takim flaczkiem W miarę możliwości bywamy to tu to tam....takie jesteśmy szwendacze Zobaczeco Ty porobiałaś

U mnie sie wlasnie ochlodzilo, bo gdzies burza przechodzi bokiem. Ciemno sie zrobilo i zaczelo wiac ale ani kropla nie spadla - jak zwykle Moze jak zawolam, to wroci

U mnie w końcu pada....jaka ulga...już nie mogłam wytrzymać tej duchoty...
A tam Julek...nie wołaj maupy ,niech se idzie...łaski bez podeślę Ci moją burzę

Dorotko, podeślij, proszę i mi jakiś deszczyk, bo duchota i skwar nie do wytrzymania
W ogrodzie nic nie można robić, nawet na leżenie pod gruszą za gorąco
A że sezon ogórkowy w pełni, może i ja jakieś małosolne nastawię?
Pozdrówka upalne

Daluś u Ciebie tez nie pada...to co to na tych prognozach pokazują...czekaj pogadam z moją burzą...od Julek to do Ciebie tylko rzut kamieniem Się zrobi
U mnie trochę ustało...a jakie powietrze....no teraz to jest powietrze....aż się można zaciągnąć

Acropolis....zaczyna a już się martwiłam ,że to będzie pomyłka





rozwija się mój prezent od sąsiadki






Giraffe....jakiś muł chyba a nie żyrafa....kurdupel jeden






Sweet Laguna...podoba mi się





i Tchaykovsky.... takich kolorach...jest cudny







żarówa Tommelize...nie pozwala aby przejsc obok niej obojętnie





Cudny Paul Bocuse



















Cardinal Hume ....ma ten kolorek



cudny jest ten floks...ma takie delikatne odcienie....

Jednak troche popadalo, temperatuta spadla odrazu na 23 stopnie - no zimno sie zrobilo rzesko tak teraz jest i ptaszyska strasznie dra dzioby. Szkoda ze nie posadzilam paru chabazi, co to mam do posadzenia jeszcze, to by mi podlalo ale dzisiaj po tym maratonie sprzatajacym nie mialam wcale ochoty na grzebanie w ziemi - moze jutro sie zbiore.

Doris, witaj poniedziałkowo!
Ten mój Lavender Lassie to taki potwór urósł, ze nie wiem jak go ruszyć..
Ale będę wykopywać karminowe Piano na jesień, chcesz do pianowej kolekcji? Lista do eksmisji wciąż ruchoma, będę na bieżąco informować
Najchętniej zapraszam z łopatą i co wykopiesz, będzie Twoje
A L. Lassie muszę jeszcze przemyśleć.. bo obawiam się, że wejście z łopatą w jego okolice skończy się wykopaniem trzech kolejnych obok

Jejciu...jak ładnie jest po deszczu...chyba nieźle polało w nocy bo jest mokrutko
dzisiaj zaczynam remont...a tam remoncik...schody chce pomalować , salon (najpierw Skrobać )i pokój Emi....mam na to tydzień...no prawie...mam nadzieje ,że się wyrobię bez koszmarnej ganianiny...w ogrodzie będę łapać oddech....
Po powrocie wymiana kafli w przedpokojach i robienie nowej łazienki i montaż pieca ...
Julek u mnie podlane ,ale mam wrażenie ,ze upał na nowo się rozkręca Ja tez mam trochę do roboty na rabatach...tak dla relaksu wpadam pogrzebać..bo teraz zabieram się za chatę....a nie chce mi się....
Kasiek ...jak miałabyś uszkodzić jakieś ślicznoty eksmitując Lavender ...to szkoda by było Kochana , Pianko chętnie przygarnę...jakbyś nie miała co zrobić z różyczkami pisz ...zakładam na wsi rabaty u mamy...a tam miejsca a miejsca ...i ziemia I klasy....dobrze i będzie

Dzisiejsze foty
























Bukavu w bylicy



Tchaykovsky






ślicznotka z Koblencji




Happy happy







Rózyczkowa





Lovely Green

Do bodziszków i traw dokoptowałam Aminka egipskiego do towarzystwa




Acropolis...jak ja lubie tego kameleona












zakwitł czerwony floksio



Paul Bocuse tez dostał w nogo aminka

Dora, tutaj rzesko bylo wczoraj wieczorem a dzisiaj juz 30 stopni jest Ja jakos sie zebrac nie moge, od rana chodze jak bledny rycerz i nie wiem za co sie zabrac

Janusz...wyobraź sobie,że te gladiole wyjęłam sąsiadce z kompostwonika ...ona tak wszystko wyrzuca aż mi się serce kraje....wzięłam i zrobiłam bukiet ...cudne są nie
Lovely Green jestem normalnie zachwycona...dlatego tak was nią męczę
Julek...kurka ja też tak mam....łażę z kąta w kąt...jak jakaś menda...kurcze tyle roboty mam a nie mogę się za Chiny zebrać do kupy...weź mi jakiego kopa zapodaj

niby się wytłumaczyła,że chce aby się cebule rozrastały,,,ale wywaliła ..ja z kolei to lituję się nad każdym łepkiem..