Roma, ja nic nie robię, żeby była data na zdjęciu. Ja myslę, że to chyba kwestia samego aparatu. Chyba. Zresztą tak do końca to ja tego nie wiem.
AGNESS, no jeszcze trochę popróbuję tutaj się rozkręcić, zobaczymy.
Debro, ty to się tych moich przetaczników naoglądałaś w rozmaitych miejscach, aż się dziwię, że ci nie zbrzydły. Ja kupiłam jeszcze białego do kompletu. Taki średnio wysoki.
Co do zdjęć to postaram się robić całościowe, ale co tam u mnie za całość, koń by się uśmiał. Żeby zrobić coś większego, muszę z aparatem niemal wcisnąć się w moje ogrodzenie.
Pamelko, dzięki za słowa otuchy. Nie ma to jak starzy znajomi
Przetaczniki u mnie nie zasychają, choć bywało okropnie sucho. A jeśli już, to raczej od dołu i myślę, że może to być objaw mączniaka. Nie jest to jednak tak widoczne, bo te wyższe przetaczniki rosną z tyłu rabaty. Czytałam, że masz ziemię zasadową. Natomiast one raczej lubią lekko kwaśną. Moze to jest przyczyną zasychania?
Markita, oj tak, masz świętą rację, że nie lubisz zdawkowych postów. Tak jak ja. Staram się zawsze napisać choćby dwa zdania.
Miło mi, że zaglądasz do wątków bylinowych, bo zawsze i tam można coś ciekawego wyczytać.
Aha, moje przetaczniki też są tegoroczne. To są pojedyncze kępy i tak się rozrosły. A jeśli chodzi o różowy, to wyobraźsobie, że kupiłam dwie sadzonki
Red Fox w sklepie Florexpolu, pod Lublinem, i to za jedyne 4 złote sztuka. Masz taki fajny sklep niemal pod nosem, a ja mogę tam tylko zajrzeć, jak jadę na spotkanie lubelaków. Teraz to już tam pewnie nic nie ma, ale w lipcu obłowiłam się, że ho, ho...
Olibabko, no coś ty? W ogóle nie masz? To świetne i mało wymagające rośliny. A poza tym kwitną niesamowicie dłuuuugo.
Tu mam jeszcze taki jeden, co w cieniu nie kwitł wcale. Dopiero gdy przesadziłam na słońce, stworzyl cały niski łan niebieskich kwiatków. Muszę sprawdzić nazwę z wątku bylinowym, bo jakaś dobra duszą chyba mi ją tam podała.