Forum Ogrodnicze Oaza

Między jodłą i świerkiem rosły porzeczki. Są już u sąsiadów. zastanawiam się nad poszerzeniem tej grządki. Po co mi taka szeroka ścieżka?



Przyszły mi 2 zamówione sosenki. Jedna już posadzona.
Trochę podrośniętych iglaczków:


Picea omorica Wodan.


Picea abies Hanutkowo.


Picea abies Doubice.

Latoś obrodziły drzewa owocowe.

Jabłoń Gloster.




Jabłoń Golden Delicius.


Grusza Konferencja

Ścieżka jest skandalicznie szeroka! A w związku z tym informacje, że nie masz gdzie sadzić nieprawdziwe!
Trochę siatki, kostki dokupić i po kłopocie! A i bez powiększania między kamieniem a dwoma jabłkami widzę miejsce dla jednej kulki!
A te jabłonie to po co? Dla psa?
Jakie sosenki przyszły?

Zgadzam się z powyższym- okropnie szeroka a ścieżka! Jeszcze miejsca masz a miejsca dziewczyno.Zamawiaj kolejne rośliny, zawsze się jeszcze gdzieś upchnie

Dziewczyna, macie rację. Właśnie dzisiaj poszerzyłam jedną z grządek, żeby wsadzić jedną , nową sosenkę. Wyglada mizernie, ale ma być żólta zima. Zobaczymy. Co do pokazanej grządki to jest ona rozwojowa. stwierdziłam, ze do widocznej na zdjęciu doniczki można jeszcze ją poszerzyć.

Co do zakupów. Czas przystopować. Mam bogactwo kulek w donicach. Ponad 20 sztuk. Sęk w tym, że w piątek będę wracała z Białego Dunajca i będę przejeżdżała blisko pewnej szkółki. Strasznie mnie korci, żeby tam zajrzeć.

Żurawki mojego chowu z nasionek.







Zmutowała mi pelargonia. Ten pęd ma zamiar zakwitnąć.



Widoczek.

Przepiękne te żurawki z nasion Ci wyszły. Kolorowe, świetne. Pierwszy raz widzę taką pelargonię, to z takiej zwykłej?

Jak najbardziej ze zwykłej pelargonii wyrosła mi niespodziewanie biała.

Byłam, widziałam ogród nowe rabaty, nowe rośliny. Mało oczy mi z orbit nie wyszły. O wszystkich nowych zakupach wiedziałam ale to co zobaczyłam na miejscu przerosło moje oczekiwanie. Cud, miód i malinki, jestem pod urokiem i nowych rabat i cudnych iglaczków. Sa tak śliczne i tak ich duzo iż nie wiedziałam czym się zachwycać. Było trochę roślinek o których nie mogę zapomnieć i mne urzekły. Szkoda ż e zrobiło się już za ciemno na zdjęcia. Jest to niesamowicie urokliwe pełne spokoju miejsce i wspaniała gospodyni. Były takie pyszności na stole że do dzisiaj czuje smak.Przepyszne ciastka i przepyszne placki kurczakowe ( już zaserwowałam w domu). No i koty, poznałam najnowszego ślicznego czarnulka z dodatkami, nawet Dymek przyszedł w odwiedziny,a on jak zawsze dostojny i piękny. Były tez cudne rudzielce i śliczna Fredzia. W każdym razie było wspaniale - jak zawsze. Pamiętam ten ogród kilka lat temu - i teraz, Niesamowita zmiana.
Wstawię trochę zdjęć ale opisy to już może zrobi Dangar

Na przywitanie najnowszy dostojny domownik

Nie były zadowolone że przeszkadzałam w drzemce, rude nawet mnie opyskowało

Jak nie przepadam za modrzewiem tak ten bardzo mi się podobał

Nowości

Zawsze je podziwiam

Kiedyś miałam tez berberysa Admiration na pniu , nawet dwa ale mi padły. Pierwszego wykończyły nornice a drugiego śnieg, który go złamał.
Ten jest piękny

Żurawki

Wdac że już nadchodzi jesień

Albinotyczna pelargonia

Piekne dalie

Przeszedł Dymek

Czerwona jeżówka

Polowanie raczej się nie udało. Jak szybko wszedł , tak szybko zszedł. Chyba jednak nie po jabłka wchodził

Hortensja

Ten iglak bardzo mi się podobał. Taki chciałabym sobie nabyć

Stanowczo za ciemno na robienie zdjęć

Dziękuję za 'alternatywną' fotorelację Zawsze to inne spojrzenie na i tak wspaniały ogród Danusiu prezentujesz (co mnie zupełnie nie dziwi ) w przeważającej części iglaste kulki, a tu tyle liści! I to takich całkiem, całkiem A może to tylko ja widzę same iglaki na Twoich zdjęciach?
Zachwycił mnie ten obrazek z Krejcim

oraz rabatki pojemnikowe

Ale dużo fotek! nawet nie wiem kiedy były zrobione!

Paweł, rabatki pojemnikowe zostały pokazane w ułamku.

Mam ich znacznie więcej, a liściaki zawsze pokazuję w tle.

W piątek wracałam z Białego Dunajca i po drodze wstąpiłam do K. Niestety, nie byłam sama. Towarzyszyły mi 2 osoby dalekie od ogrodowej pasji. Musiałam mocno ograniczyć czas spędzony w szkółce. Kupiłam tylko 2 iglaki, w tym jeden na prezent. Została piękna, żółta sosenka, nad którą się zastanawiałam i która pewnie dziś stałaby w moim ogrodzie, gdyby nie wariackie tempo .

Dangar wrote: Danusiu, w takich przypadkach prawie zawsze biorę te sadzonki, nad którymi się waham. No bo przecież jeśli pojadę po nie drugi raz, to samo paliwo będzie kosztowało n tazy więcej! Tak to sobie tłumacz

Ja mam tylko nadzieję, że sosenki wytrzymają do wiosny i poczekają na mnie, bo ich kilka było. Wahałam się, bo nie byłam pewna czy to urośnie duże czy pozostanie małe.

Wiedziałam, wiedziałam, że się nie oprzesz i wstąpisz!
Jaka żółta sosenka?
Danusiu, Twoje doniczkowe uprawy powinny być wszem i wobec pokazywane, że jak się bardzo chce, to można! Można iglaki w różnych miejscach sadzić! Nawet w skrzynkach po pelargoniach! Twoja pasja jest nie do powstrzymania, brak miejsca to żadna przeszkoda!

Któryś, kolejny raz ogłaszam koniec zakupów roślin w tym roku. Wczoraj odebrałam paczkę, a w niej 4 cudne kuleczki. Jedna wielkości 20 groszy. Jak mi czas pozwoli to przedstawię na fotkach nowości wczorajsze i sprzed kilku dni.

Marto, co do sosenki to nie pamiętam nazwy. Tylko tyle zapamietałam, że była to sosna pospolita o ładnych , żółtawych i krótkich igłach. Nie miałam czasu na zastanowienie i zapytanie obsługi jaka duża urośnie, bo ja już boję się kupowac iglaki, rosnące docelowo do metra średnicy. One są dla mnie za duże. Już więcej nie pojadę do szkółki z postronnymi osobami, które nie przejawiają zaintresowania roślinami. To zbędny balast w aucie. Tylko człowiek nerwowy i śpieszy się z oglądaniem, bo one się wyraźnie nudzą.

Dangar wrote: Że się nudzą, to generalnie ich problem, ale ile miejsca w samochodzie zajmują! Przecież tyle doniczek można w ich miejsce zapakować!
Ciekaw jestem co tam ostatnio nabyłaś
O krzywaczkowe sosenki możesz się chyba nie martwić, bo raczejw tym roku już tam nie pojadę

Paweł, ja też już tam nie pojadę. Pobiłam w tym roku rekord odwiedzin- chyba z 5 razy tam byłam.

rispetto wrote: W ostateczności można takie osoby do busa jakiegoś zapakować! Bo niegodne jechać w towarzystwie doborowych kulek!
Danusiu, pięć razy, wysokie standardy narzucasz!
I nie możesz się bać kupować kulek! Możesz ewentualnie zaprzyjaźnić się z sekatorem, ale to trudna sztuka, w tym to Paweł ewentualnie Cię wesprze!

artam wrote:
Tak, sekator po kilku latach. Mogę przynajmniej dostarczać zrazy na nowe kulki.

Danusiu,kuleczki oczywiście Masz piękne ...jak Ty to robisz ,że drzewka owocowe tak obficie Ci owocują...pewnie to te stare odmiany tak mają .