Forum Ogrodnicze Oaza

Poll
Ciekawe co odpiszą
Mają tam też fotkę od Fransena.
Nadal używasz Olympusa 560UZ?

Ha, niezły numer z ta hostą .
Polu, zerknęłabyś kilka postów wyżej? Mam pytanie o jedną Twoją hostkę rosnąca obok Atlantisa

Amarant wrote:
Niestety nie, przerzuciłam się na Nikony.

Halszko,taka stara fotka Zapomniałam o niej. Ta hosta po prawej, to wolno rosnąca hosta Cadillac.

Wnucza jeszcze taka mała na tym zdjęciu a teraz już taka pannica . Hosta przecudna i już poszukiwana przeze mnie

Beata

Pollu, ja już nie widzę Twego zdjęcia na tej stronie, choć google je wyświetla.
Szybko zareagowali .

Poll wrote:
Dzięki za info , szukam hosty do wsadzenia pomiędzy Atlantis i True Blue... . Może jednak cóś mniejszego i jednobarwnego by się bardziej nadało ... Ech, te hostowe dylematy (trudne zwłaszcza, jak miejsca brak).

Agnesik12
Naprawdę warto mieć pachnące odmiany host w ogrodzie, szczególnie posadzone w grupach lub starsze dorosłe egzemplarze dają dużo radości i satysfakcji, szczególnie wieczorem, kiedy zapach roznosi się w ogrodzie. Z pachnących odmian mogę polecić So Sweet - słodkawy zapach, dość intensywny, odmiany pochodzące od odmiany Fragrant Bouquet i wszystkie, które w nazwie mają słowo fragrant. Warto spróbować.

Łomatko, Poll, Ty mnie nie strasz . A ja właśnie specjalnie nabyłam True Blue dla Atlantiska, bo wydawało mi się, że pasują. Ale tak mi się wydawało na zdjęciach (ile ja czasu spędziłam studiując forumowe foty i te u Fransena ). No ale dobra, mogę True Blu dać na hostowisko z zieleńcami i biało-zielonymi hostkami (ale stamtąd muszę wywalić jakąś dużą hostę, i gdzie ja ją wsadzę ). Ale jak już mi namieszałaś, to teraz grzecznie poproszę o sugestie, jaki zieleniec konweniowałby z Atlantisem Albo: jakiego typu zieleniec?

Poll wrote:
Poll spoko i . Widzisz, ja też chciałam rozjaśnić True Blue ale przy pomocy Atlantisa . Hostki przecudnej urody sugerujesz , będę myśleć, chociaż nie wiem, czy w tamtym miejscu jednak bardziej nie pasuje mi zielona/niebieska hosta

Nie do końca jeszcze wyczuwam dobre zestawienia, fotki często przekłamują faktyczny wygląd i kształt liści. Wiem, że popełniłam wiele błędów (nie to, że jakieś zestawienia są "obowiązujące", bardziej mam na uwadze własną wizję ), które będą mnie pewnie drażnić, ale od czego jest łopata.

No dobrze...broniłam się kilka sezonów przed hostami a to za sprawa mojej.Miałam jedną sadzonkę kupioną wiele lat temu.Posadziłam ją w słońcu bo nie wiedziałam ,że żle i zapomniałam.Potem w innym FO poczytałam,że musi mieć cień więc taką bladą wykopałam, podzieliłam na kilka posadziłam i porosły mi olbrzymy.Te olbrzymy nie nawoziłam ,słońce miały do południa ,nie podlewałam a one co ro większe były.Zaczęłam odcinać po kawałku rozdawać i wsadzać w inne miejsce

to jeden z wielu już przycięty
na tym przysypiał Tobi jak był mały



jak kwitły wyglądały zjawiskowo na tle hortensji ale przejść chodnikiem jest trudno



część z nich te najstarsze,okrojone "wypchnęły się " mocno robiąc górkę

a to dzieci tamtych




i wracając do...napatrzyłam się u Was ,poczytałam i chyba jeszcze kilka dokupię.Mam 3 z dawnych lat do identyfikacji ale to w innym wątku

I jeszcze jedno- moje pewnie najzwyklejsze i "prymitywne" bo jak czytam o Waszych staraniach,okrywaniach a moje traktowane bardzo brutalnie to zastanawiam się o co chodzi ?

Siberia wrote:
Dzięki, bo już zwątpiłam.

Aszko, kilka razy zdarzyło mi się zostawic na zimę hostę wykopana z gruntu (z bryłą ziemi wokół korzeni) na zimę. Ot, sleroza starszej pani Nigdy żadna mi nie przemarzła i wszystkie zawsze pięknie odbiły. Hosty sa w pełni mrozoodporne i moim zdaniem, nawet te w donicach nie wymagają zabezpieczeń.Bardziej im szkodzi stanie zimą w błocku, które tworzy się w wyniku braku dobrego odpływu. Tak więc....do dzieła.

---

kochani, dostałam właśnie od przyjaciół z AHS smutną wiadomość. Zmarł Henk Herrijgers - znany holenderski hodowca i wielki miłośnik host, członek AHS . Pogrzeb odbędzie się w środę , o czym zawiadomiła zasmucona rodzina Henka.
[*]

Poll wrote:
Pocieszasz mnie Polu . Tak właśnie porzuciłam 2 hosty jesienią: wykopywałam celem przesadzenia, nie starczyło czasu, lenistwo, porzuciłam i zapomniałam, potem ziemia była zmarznięta. Ostatnio oglądałam jedną z nich i bryła wygląda całkiem całkiem, kły są . Mam nadzieję, że dadzą radę, gdy je w końcu posadzę

[*] dla Henka

U mnie też takie dziubki z donic wystają ale czasu na zdjęcia nie ma i pogody.Brr zimno

halszka wrote:
U mnie było tak samo, musiałam już podzielić a nie wiedziałam gdzie posadzić te odrąbane kolosy.Oj długo czekały .W końcu część dałam sąsiadce a część podzieliłam i posadziłam w innym miejscu.

W ogrodzie kły już są na tych najzwyklejszych a parapeciaki poszły na chwilę na balkon , doszły też następne doniczki



Beata

Takie widoki lubię

O matulu ile tego jest ,cudne
Beatko,caly ogrod nimi obsadzisz