Forum Ogrodnicze Oaza

Beatko drugi klonik od Ciebie ma zielono-bordowe listki tylko zarósł werbeną patagońską i jest maleńki:(
To był zły pomysł, żeby hostowisko podsypać kompostem na który wyrzuciłam jesienią werbenę. Teraz mam ją wszędzie

Madziu , dziękuję i jestem Ci bardzo wdzięczna za te nasiona . U mnie tylko Breeders Love ma 4 pędy z nasionami , więc też mogę Ci wysłać . Sama wysieje z 50 nasion , zielone zaraz wyrzucę a resztę nasion rozdam , bo siewki tej hosty są małe i zresztą mam z tego roku kilkanaście paskowanych siewek . A kiedy one urosną , by być choć takie jak ta powyższa zielona . Pewnie jak by zapylił ją jakimś ciekawym pyłkiem to byłyby ciekawsze egzemplarze . U Ciebie rośnie dużo streakedów , więc wiesz, które są naprawdę warte by im poświęcić dużo czasu , bo całą zimę trzeba je doglądać a i kupić ciekawsze nasiona to sztuka .

Beata

Moje tegoroczne siewki host są jeszcze malutkie. Ale zadziwiło mnie kilka ubiegłorocznych, są one niewielkie, liście mają wielkości łyżeczki, a zaczynają już pączkować na boki. Jakieś mini, nimi rosną

Moje siewki





















Beata

Beatko, Madziu, oglądam te Wasze piękne pasiaste siewki i zachwycam się ich urodą. Gratuluję takich cudnych efektów Waszych wysiewów.
Ja mam aż jednego streakeda - Korean Snow - z wiosennego zakupu ale w tym sezonie nie zakwitnie / nawet nie wiem czy wiąże nasiona / więc nie będzie wysiewu z nadzieją na jakiegoś pasiaka.
Życzę dalszych sukcesów w pozyskiwaniu ciekawych, własnych siewek a ja będę gorąco Wam kibicować.

Ewuniu , dziękuję , też się nimi cieszę jak dziecko . Już planuję kupno następnych nasionek , by w zimie mieć jakieś zajęcie . Kupię też mocniejsze oświetlenie , bo parapet i dwie zwykłe lampki nocne to za mało . Dużo lepsze efekty we wzroście są jak jest dużo światła .








Beata

Ewuniu ja też dziękuję. To tylko zabawa.
Radość jest ale krótka bo większość siewek po dwóch , trzech latach zielenieje i znowu jest problem co z nimi zrobić .

Mam trzyletnią siewkę hosty Dorothy Benedict&Shining Tox. Prze dwa lata był z nie piękny pasiak. W tym roku jest prawie cała zielona
Tak wygląda w tym roku



Tak to już jest z hostami streaked. I za to je kocham.
Liczyłam, że w tym roku zakwitnie Justice... mamusia wielu pięknych pasiastych siewek. Niestety nie zaszczyciła mnie kwieciem.

Madziu, a spróbuj te hosty przegłodzić azotowo, a dodatkowo zasilić wiosną nawozem fosforowym i opryski chelatem żelaza dla koloru. Czytałam ostatnio artykuł, w którym badano związek zabarwienia od ilości dostarczanego azotu. Wnioski z doświadczeń były takie, że im więcej azotu, tym bardziej zielone liście.

Alinko,
Zle się wyraziłam. Miałam na myśli, że siewki host streaked tracą paski. Chyba to jest sprawa genów, nie ziemi w której rosną.

Geny genami, ale może niedomiar azotu wydłuży ich pasiaste wybarwienie, bo wyhamuje produkcję chlorofilu?
W tym artykule opisywano eksperymenty z hostami zielono-żółtymi, u młodych roślin potraktowanych dużymi dawkami azotu żółty kolor niemal całkowicie zanikał.

Ja w ogrodzie mam piach, więc azot jest wypłukiwany w ekspresowym tempie. Nawozy stosuję tylko organiczne.
Będzie ciężko bo co właściwie mogłabym zastosować? Zostaje tylko mączka kostna. Ona ma dużą zawartość fosforu.

O mączce kostnej też czytałam Jeden z hodowców host polecał dodawanie jej do gleby przed pikowaniem siewek

A nie zlecą mi się wszystkie psy z okolicy
Wszystkie koty ze wsi już mam u siebie
Niedawno podlewałam ogród po zmroku i mało zawału nie dostałam jak zobaczyłam świecące oczy pod dereniem. To był kot sąsiadów zwany Elwisem.

Dzisiaj zerwałam nasiennik z hosty Sir Richard. Marne 5 nasionek. Jakiś ten rok beznadziejny. Niektóre hosty mają po jednym nasienniku.

U mnie też susza i upały radykalnie ograniczyła ilość nasion, tylko jedna hosta rosnąca tuż nad stawkiem w głębokim cieciu trzcin ma komplet nasienników. Ale akurat ma ona kiepską kolorystykę, środek zielony, brzegi białe, wiec potomstwo będzie zielone

Niestety Alinko, nie poszalejemy w tym roku z sianiem

Zostawiałam kwiaty na hoście Brave Attempt. Marny jeden nasiennik. Szkoda ją było męczyć

Będę eksperymentować na tych nasionach z zielono-białej hosty Przeczytałam ostatnio wywiad z jednym z amerykańskich hybrydyzerów. Wykorzystuje on mutacje przy rozmnażaniu in-vitro, stosuje kolchicynę, dzięki której powstają hosty z podwojoną ilością chromosomów, wykorzystuje teź promieniowanie, między innymi z mikrofalówki.
Powkładam nasiona z kilku strączków na kilkanaście sekund do kuchenki, zobaczę, czy coś z tego wyniknie

Alinko , a nie ugotują się w mikrofali .Chyba ciekawe wychodzą w wyniku krzyżowania . Czytałam ostatnio ,że dwa miesiące po krzyżowaniu nasiona nadają się do wysiewu i szybciej kiełkują i są zdrowsze jak mają usunięte skrzydełka .

Beata

Alinko powodzenia w eksperymencie