Forum Ogrodnicze Oaza

'Schneewittchen'
synonimy:'Iceberg','Fee des Neiges'

Floribunda
Pochodzenie:Kordes, Niemcy, 1958.
Pokrój kształtny, dobrze rozgałęziony;
Wysokość:1-1,5m ;
Rozpiętośc:60-100 cm.
Kwiaty :pełne, lużne, czysto białe, zarumienione różowo przy gorącej pogodzie,o średnicy 7 cm, zebrane w gęste grona,
Kwitnienie: lato do jesieni;







Główne, starsze pędy przemarzły zimą 2011/12 i przetrwały jedynie młod, wiotkie pędy. Usunęłam krzak..Minionej wiosny zakup ponowny.

Egzemplarz z Ogrodu Botanicznego w Powsinie. Zdjęcie z 14 czerwca 2015

Moja pierwsza z róż w ogrodzie

Wykopuję wątek Schneewittchen, bo choć to nie jest moja ulubiona różą - i dość zaniedbana - ma mnóstwo siły witalnej.
Początek czerwca - pierwsze kwiaty







i 16.11 -kwitnie nieomal bez przerwy.

Chyba muszę te różę przesadzić - lub komuś oddać. Nie jest moją ulubienic, lecz nie mogę patrzeć, jak się męczy, w tym roku stłamszona przez dalie.
Mimo to trochę kwitła.



Z powojnikiem The Vagabond



W czerwcu miała dwa badlyki wyrastające z ziemi, oba zakończone tak:





I jeszcze październikowy:

A ja ją kocham ,ona dodaje mi takiej czystości przy domku
Bo jest na samym wejściu ,to nikt nie zwraca uwagi
na coś tam zabałaganionego w tle

Wszyscy najpierw wpadają na nią

A tak wyglądała w sierpniu po przecięciu .
I po co to było ?a miała po nim pięknie kwitnąć
Jak się nie umie ,to na nic rady Hyżego

Bogusiu, ja się wcale nie dziwię, że ją lubisz, bo Twoja wygląda jak przysłowiowy milion dolarów. W tym kontekście moja jak smutny badyl.

Aniu dzięki może bardziej jak pół miliona
Obejrzałam filmik Hyżego jak ciąć w lipcu chyba ,by
róża dalej kwitła obficie .
Tylko,że gdyby tak ktoś mi dobrze przyciął, to
pewnie by kwitła ha ha .
Ja już ciąć to się róż pewnie nie nauczę ,bo efekt
w sierpniu był jak widać
Jednak ciąć pnących nie będę by kwitły dalej .
Ale wsie ścięlam w październiku ,a po co ?
Sama nawet nie wiem ,aha by było mniej cięcia na wiosnę

Kupiłam ją dawno, dawno temu jako białą pnącą i z czasem myślałam, że to żart, bo u mnie 1,5 m to już wyczyn.
Teraz widzę u Bogusi, że ona jednak potrafi.
Może moją za często przesadzałam i tak jej wolno szła adaptacja do nowych miejsc. Od jakiegoś czasu nie ruszam i jakby zaczyna nabierać ciała. W tym roku pojedyncze pędy miały z 1,7-1,8 m.

Jak coś ma na drugie 'Iceberg' , to teoretycznie powinno być spore.

Jolu rzeczywiście ,przesadzanie wielu różom nie służy ,ja to wiem .
I co ciekawe ta u mnie ma jedną konkretną odnogę .
Zawsze powycinam jej za dużo wiosną .
Ale ciekawe ,że ja mam chyba 2 egzemplarz ,ta rośnie na rabacie ,ciągle pnie się do góry ,ja ją tnę bez litości ,a to chyba jest też Schneewitchen
A ,że ona jakoś mi nie leży (nie dziwne jak ja ją tak traktuję )
to i się nie może rozrosnąć i nie dochodziłam jej nazywy .
Wiosną ją przesadzę
Tu na pierwszym planie ,bo niżej za nią jest biała rabatówka.

Ona nigdy się nie doczekała żadnej sesji fotograficznej porządnej