Forum Ogrodnicze Oaza

Postanowiłam założyć taki wątek, choć wiem, że wybór tej jednej jedynej odmiany jest bardzo trudny
Nie mniej jednak jeśli dokonacie już takiego wyboru będzie to dobra wskazówka dla innych jaką różyczkę wybrać i dlaczego.
Jedni przedkładają długość i obfitość kwitnienia, inni zapach, jeszcze inni kształt i kolor kwiatów, nawet jeśli róża kwitnie tylko raz i w dodatku na zeszłorocznych pędach
Dla wielu jednym z decydujących czynników może być ponadto odporność rośliny na choroby i warunki atmosferyczne /w tym mrozoodporność/.

Zapraszam do prezentacji, ja tymczasem muszę bardzo poważnie przemyśleć, która to jest moja ulubienicą ......

Mam teraz aż dwa typy – zupełnie różne róże, ale budziły moją czułość w zeszłym roku
Pierwsza to Fryderyk Chopin – polska róża wielkokwiatowa. Cały sezon miała piękne kwiaty, stosunkowo zdrowa. Startowała po zimie od wysokości kopczyka, ale prezentowała się pięknie ( zdjęcia )









Druga zaś to róża okrywowa The Fairy – obsypana drobnymi kwiatuszkami do grudnia – jak to kiedyś ktoś mówił: "za wdzięk i bezpretensjonalność"


I może takie zmrożone zdjęcie z listopada



W tym roku pewnie będę miała inne typy – róż przybywa, więc spodziewam się, że coraz to inne będą moimi ulubienicami .

miłość od pierwszego zakwitnięcia ale trudna w uprawie
róża Warwick Castle


no i róża Alchymist - jak wyżej



cóż - cierpię, opryskuję, bo są cudne

Krysiu, jak utrzymac takiego Alchymista Nie wymarza Ci zimą?
Ja mam dopiero maleństwo z jesieni i juz obawy, czy zakwitnie

Piękne rózyczki

Alchymist tak pieknie zakwitła w drugim roku po posadzeniu, w trzecim przemarzła a posadziłam ją w zacisznym i osłoniętym miejscu. W ubiegłym roku odbiła od korzeni, nie kwitła. Zastanawiam się co z nią robić. Jest przecudna, mimo jednokrotnego i krótkiego kwitnienia, przemarzania, ciągłej walki z atakującym ją skoczkiem różanym i chorobami grzybowymi jej uroda i zmieniająca się barwa kwiatów jest niepowtarzalna. Aż żal wykopać

Trudno wybrać jedną ulubioną mam jedną której nazwy nie znam mam podejrzenie ale nie jestem pewna..
w pierwszym rokukwitła nie rozchylając płatków całkowicie a w drugim roku już więcej ...powtarza kwitnienie jest urocza.




Druga to Handel.

Rosną przy wejściu do domu:
Aquarell

Augusta Luise

lub na odwrót - nie odróżniam, uważam, że są bardzo podobne.
China Girl - zawsze ma wzięcie

no i boska Nostalgia

Koronko, na pewno na odwrót. Aquarell jest bardziej żółta, Augusta L. bardziej różowa. Czy Twoja Aquarell też ma ogromne kwiaty? Moja nawet 15cm. średnicy!

Dzięki, muszę zapisać bo posadziłam je obok siebie i mam kłopot. Jedna i druga ma bardzo duże kwiaty, zmierzyłam - równo po 13 cm. Rosnące niedaleko Leonardo i Red Leonardo patrzą z zazdrością

dla mnie nr 1 po zimowych przejściach jest Rokoko









i Postillion nr 2

Do moich ulubionych dopisuję różę Astrid Grafin von Hardenberg


ma kwiaty niezwykłej urody, obwódkę z płatków ciemniejszego koloru no i ten zapach

Moja ulubiona? Ostatnio Pomponella, kupiona tej wiosny. Wydawało się, że nic z niej nie będzie, bardzo późno wypuściła listki, czerwiec - lipiec. A teraz bardzo mi się podoba!

Ja mam kilka typów ale w tym roku najlepiej sprawowały się Flammentanz





Baronessa





i inne

Ja na razie mam tylko trzy róże, ale najbardziej lubię
Fruite

Kurczaczek a ja muszę ale to muszę dodać jeszcze dwie za to że mnie w tym roku nie zawiodły oj zapomniałam o trzeciej

Kent kwitnie kwitnie i kwitnie



Bonica delikatna ulotna a tak mocarna



I zwykła pospolita Róża Queen Elizabeth polecam

To i ja cos dorzucę. Tegoroczne faworytki piękne, zdrowe u mnie i kwitną nieustannie

Coral Palace


Baronesse

Czy mniej i bardziej doświadczeni miłośnicy róż mogliby mi pomóc i doradzić? Chciałbym posadzić kilka róż ale nie mam o nich żadnej wiedzy i doświadczenia. Zasady uprawy, pielęgnacji itp. róż mogę znaleźć w książkach ale to na czym mi zależy to podanie prze Was kilku gatunków/odmian które, poza urodą, są zdrowe, odporne i łatwe w pielęgnacji.
Dzięki

Moją faworytką w tym roku jest Dames de Chenonceau za wszystko-odporność,kwiat,zapach





Niezmiennie od 3 lat Lions Rose.Za kwiat i wytrzymałość.I nie przeszkadza mi ,że brzydko przekwita przy niesprzyjającej pogodzie





Glamis Castle-angielka za kwiat nieskazitelny .I jak w Lions Rose nie przeszkadza mi brzydkie zakończenie kwitnienia





No i Alabaster - za wszystko





To nie jest łatwa sprawa wybrać.Zawiodło mnie kilka ale nie na tyle żeby mówić ,że brzydkie