Forum Ogrodnicze Oaza

Wiem o tym dobrze bo przekonałam się na własnej skórze, ups na liściach rugos. W zeszłym sezonie popełniłam ten błąd i zapamiętam do końca życia.

Z receptury znany mi jest siarczan magnezu.
Przy zakładaniu ogrodu w akwarium, aby nowo posadzone rośliny akwariowe dobrze się ukorzeniły i dobrze się rozkrzewiły podaję tylko trzy nawozy: siarczan magnezu, siarczan potasu i węgiel (w płynie lub dwutlenek węgla). Do tej pory nie pomyślałam o tym , że mogłabym takie same nawozy zastosować w ogrodzie, przy sadzeniu nowych roślin.

Szampon z powyższego przepisu ma działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze.
Zawsze zastanawiałam się dlaczego mojej babci w ogrodzie wszystko zdrowo rosło i obficie kwitło skoro ona wszystkie pomyje i wodę z mycia ( w domu nie było bieżącej wody i kanalizacji( wylewała wprost pod rośliny. Aż kiedyś znalazłam artykuł o stosowaniu w uprawie roślin szarych ścieków. Sama, już w pełni świadomie wylewam wodę po porządkach domowych pod róże. Dodam, że stosuję tylko delikatne płyny i proszki. Tak się składa, że najbliżej drzwi rosną Edeny, New Dawn i Constance Spry i to właśnie te óże jako jedne z nielicznych zachowały pełnię zdrowia do końca sezonu. Coś w tym musi być!

Witam!
Mam problem z różą żółtą - prawdopodobnie to R. xanthina.

W czasie kwitnienia zamierają odcinki pędów. Na drugiej fotce widać w górnej części fotki. Co to za choroba, jak ją zwalczać? Nie atakuje innych róż.
Oczywiście to fotki nie tegoroczne
Pozdrawiam - Waldek

Na zdjęciu mało co widać, ale przypuszczam, że to nie choroba lecz zaburzenia przewodnictwa soków.
Też to miałam. Po kwitnieniu obumarła mi cała róża w środku sezonu.
Pozostaje tylko przycinanie.

Z wyglądu przypomina to brunatną zgniliznę drzew pestkowych mam czasem na migdałku. Zresztą atakuje w podobnym czasie.
Mi też jeden krzak zamarł do ziemi, ale potem odbił zdrowymi pędami. Spróbuje potraktować tak jak migdałka - jemu pomaga - wycinanie i opryski. Szkoda bo to ładne i wczesne róże.
Pozdrawiam - Waldek

Co do uprawy róż jestem kompletnie zielona i nie wiem jak sobie radzić . Posadziłam miesiąc temu 'Feuerwerk'. miała badylki bezlistne zielone, teraz zrobiły się czarne . Co mam o tym myśleć i jak działać?

Ja bym poczekała. To okres kiedy róże mogą wypuszczać pędy z części podziemnych.
Zmarzła mi cała stara Postillion. Przycięłam tylko tą martwą część, a spod ziemi wyszły dwa nowe świeżutkie pędy.

Mam problem na Constance Spry. Pojawiły się dziwne żółte plamki, które ciężko mi do czegokolwiek przypasować. Mam nadzieję, że mi pomożecie, bo jestem nieco przybita. Ta róża kwitnie tylko na starych pędach, a u mnie ma zakwitnąć pierwszy raz. Co to jest i czym to potraktować???







Zdjęcia fatalne.... przepraszam ale u już ciemnawo i musiałam ustawić wysokie ISO a to odbija się wyraźnie na jakości zdjęć.

Wydaje mi się, że to chloroza.
Moje niektóre róże już przeszły ten okres.
Ja nic nie robię. Następne listki już są całe zielone.
O chlorozie rozmawialiśmy chyba w zeszłym sezonie. Roma poruszała ten temat.

Ula, dziękuję. Mam preparat przeciwko chlorozie i jutro po pracy zaaplikuję ale mam pewne wątpliwości. Wczoraj tych plam jeszcze nie było. Pojawiły się dzisiaj i to w dość wielkiej ilości. W pierwszym momencie pomyślałam o oparzeniach, bo u nas dziś deszcz ze słońcem na zmianę, tylko, że róża rośnie właściwie pod dachem, a plamki są również na liściach, do których deszcz nie dotarł.

Plamy chlorozy wyglądają bardzo różne.
Jak widzę żółte na młodych listkach, które nie zasycha i się nie kruszy, to zapewne jest chloroza.
W tym roku miała ją cała Francoise Juranville. Po tygodniu samo znikło i już jest cała zieloniutka.

Witam Kochani, coś złego dzieje się z moimi różami...Kilka krzaków zwija swoje listki, które pokrywają się białym nalotem, a nawet niektóre pąki też pokrywa biały meszek.Co jest tego przyczyną i jak im pomóc ? Nadmieniam, że pryskałem je od zarazy i nawożenie miały solidne...1/3 MOJEGO OGRODU CHORUJE !!!-Dzięki za każdą podpowiedż

Waldi, z Twojego opisu wynika, że róże poraził mączniak prawdziwy ale koniecznie wstaw zdjęcia.

Dzięki ślicznie za podpowiedzi...

Sie zaczyna.....

Niby wiem ale niech ktoś potwierdzi czy to to o czym myślę.





edit:
Te rozproszone drobinki to sosnowy pyłek.

Wygląda jak mączniak.
Ja już pryskałam, bo mam 3 bardzo podatne na niego róże.

Pryskałam wczoraj wieczorem jak tylko to zauważyłam. Prysnęłam Topsinem. Ile razy mam powtarzać, kiedy i czym?
To chyba sprawka niezapominajek...... zbyt późno wywaliłam. Już były całe omączone. A ja naiwna myślałam, że na róże nie przejdzie.

Ula, a wystarczy, że obcięłam te porażone liście? Czy muszę całe pędy?