TEMAT: Iglaste pogotowie ratunkowe

Iglaste pogotowie ratunkowe 04 Maj 2016 21:56 #465168

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Moje tuje mniejsze, ale też stare i grube, powykrzywiane podwiązaliśmy do płotu np. albo wbitego pala. Kiedyś mieliśmy drzewiaste formy tuj wielopniowych, mąż ciągle je związywał ze sobą.
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta


Zielone okna z estimeble.pl

Iglaste pogotowie ratunkowe 19 Maj 2016 21:25 #471492

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Gymnosporangium sabinae - to grzyb odpowiedzialny za rdzę gruszy, atakujący zarówno to drzewo owocowe, jak i jałowce.



O cyklu rozwojowym napiszę niebawem, a tymczasem chciałabym opisać eksperymentalną terapię, jaką prowadzimy w oparciu o ekologiczne środki ochrony roślin zaproponowane przez naszego forumowicza Pomodoro.
W użyciu są dwa środki: HT ( herbatka tymolowa ) i PW ( propionian wapnia )- receptury na te preparaty znajdują się tutaj. Aktualnie HT robimy na bazie alkoholu i czystego tymolu.

Grzybek bardzo lubi podlewanie lub opady deszczu; zwłaszcza o tej porze uaktywnia swój rozwój i przybiera postać jak na powyższym zdjęciu.

Zastosowałam dwukrotny oprysk HT w odstępie 1 tygodnia, natychmiast kiedy zauważyłam, że grzybnia w postaci brązowych łusek zaczyna odstawać od zdrewniałych pędów jałowca. W międzyczasie kilka razy wystąpiły opady deszczu. W ubiegłą sobotę grzyb wyglądał tak: zwróćcie uwagę na zeschnięte fragmenty i "zwiędnięcie".



Kolega z Forum opryskuje grzybka z kolei PW - wg Niego efekty są nawet lepsze. W najbliższy weekend dokonam lustracji ;-) i zdam relację z żywota G. sabinae.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, zanetatacz, mk1a

Iglaste pogotowie ratunkowe 19 Maj 2016 21:38 #471508

  • mk1a
  • mk1a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 817
  • Otrzymane dziękuję: 841
ten kolega to ja i po 2 opryskach w złych warunkach mokro deszcze z tego pomaranczowe zrobiła się taka brązowa kupa na gałęzi
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, zanetatacz

Iglaste pogotowie ratunkowe 19 Maj 2016 21:42 #471515

  • zanetatacz
  • zanetatacz's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 204
  • Otrzymane dziękuję: 202
Witam ! u mnie też pojawił się ten grzyb na 20-letnim jałowcu, ja go zasmarowałam funabenem i też znikł,choć posmarowałam tylko grube konary a jest też na małych gałązkach więc czekam na Wasze relacje
Żaneta
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, mk1a

Iglaste pogotowie ratunkowe 19 Maj 2016 21:45 #471521

  • mk1a
  • mk1a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 817
  • Otrzymane dziękuję: 841
PW działa i nie szkodzi roślinie jak misie uda feto jutro zrobię

Iglaste pogotowie ratunkowe 20 Maj 2016 10:04 #471666

  • mk1a
  • mk1a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 817
  • Otrzymane dziękuję: 841
obiecane fotki
20160520_100011.jpg


20160520_095936.jpg

Iglaste pogotowie ratunkowe 23 Maj 2016 19:30 #472950

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Tak wygląda stan jałowca zaatakowanego Gymnosorangium sabinae, po kilkukrotnych opryskach HT ( herbatką tymolową ). Do tej pory nigdy nic nie robiłam z tym grzybem, który miał "miły" zwyczaj odnawiania się po opadach lub podlewaniu.
W tym roku zastosowałam około 4-5 oprysków w odstępie tygodniowym, no i nie szczędziłam podlewania.
Opryski ograniczyły w znacznym stopniu rozwój grzybni ( nie zdążyła zrobić się "pulchna", jakby nadmuchana ), a wczoraj ujrzałam to :



Drugi jałowiec, na którym zauważyłam grzybka, opryskuję od ubiegłej soboty drugim ze środków ( tym stosowanym przez Mirka ), czyli PW. O efektach powiadomię :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Iglaste pogotowie ratunkowe 26 Maj 2016 19:05 #474100

  • milka4
  • milka4's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 7
Witam wszystkich forumowiczow, jestem tu nowa i z gory przepraszam jesli cos nie tak zrobie. Prosze specjalistów o pomoc bo cos zlego dzieje sie z moimi tujami i nigdzie nie znalazlam co to moze byc. Wiec tak, kupilismy z mezem 70 tuji brabant ok 22 kwietnia kopane z gruntu z odkrytym korzeniem, niestety nie moglismy posadzic ich tego samego dnia (kupiliśmy je wieczorem) i noc spedzily w garazu. Korzenie na noc okrylismy kocem bo zapowiadal sie przymrozek. Na drugi dzien udalo nam sie posadzic polowe (praca), wiec reszte zadolowalismy i kolejnego dnia uporalismy sie z reszta. Z racji tego ze mamy ziemie gliniasta to na dno dolkow sypalismy troche ziemi ogrodowej. Po posadzeniu podlewalismy codziennie przez 3 tygonie, niczym nie nawozilismy. Po uplywie tych 3 tygodni zaczelismy zauwazac zmiany, zieleniutkie tujki zaczely brazowiec na zewnatrz i tylko z wierzchniej strony. Galazki pod spodem nadal sa zielone, w srodku tez sa zielone. Dzieje sie tak z wieksza polowa drzewek. Te ktore maja odsloniety srodek sa cale brazowe. Wygladaja jakby schly ale nie sa suche. Galazka po przecieciu wzdloz jest biala. Czy popelnilismy blad przy sadzeniu? Dodam jeszcze ze 20m od tuji sasiad ma zboze ozime ktore pryskal czyms podczas wietrznej pogody (wiatr na drzewka)ok 1,5 tygodnia od posadzenia. Wiec dwukrotnie spryskalismy tuje asahi z odstepem 11 dni (1ml na 1l wody). Bardzo prosze o pomoc w zdiagnozowaniu co im jest i czy da sie je uratowac?

images76.fotosik.pl/629/8cbb52829bfd743fgen.jpg
images78.fotosik.pl/628/2db93044da73dc2emed.jpg
images75.fotosik.pl/628/9302b03e0d1e95cbmed.jpg
images78.fotosik.pl/628/c2f2f79259ea42bcmed.jpg
images78.fotosik.pl/628/0662f8b44e21a70dmed.jpg
images76.fotosik.pl/629/afe0a17c1aca587emed.jpg
images77.fotosik.pl/628/59e85ca9953e77f4med.jpg
images77.fotosik.pl/628/cedbb076ed83d889med.jpg
images75.fotosik.pl/628/d7a5a908ad965912med.jpg
images75.fotosik.pl/628/eac4ca774a4889b5med.jpg
images77.fotosik.pl/628/372238eba4f8ac66med.jpg
images78.fotosik.pl/628/43cd84887a7cb00amed.jpg
Ostatnio zmieniany: 26 Maj 2016 19:17 przez milka4. Powód: niedopisanie wznych informacji

Iglaste pogotowie ratunkowe 26 Maj 2016 20:29 #474157

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Tuje potrzebują ziemi przepuszczalnej, lekko kwaśnej.
W ubiegłym oku sadziłam tuje w ogrodzie, w którym ziemia jest ciężka, zbijająca się, ale bardzo żyzna. Wykopałam dół na 50 cm, wypełniłam go mieszaniną torfu, kompostu i ziemi z ogrodu. W tak przygotowanych miejscach świetnie się przyjęły. Z kolei kilka ostatnich tui z pośpiechu posadziłam z samej ziemi ogrodowej i na dodatek było to miejsce, gdzie słabo dochodził deszcz z powodu gałęzi większych drzew. Te tujki uschły.

I dodatkowa uwaga przez pierwszy rok należy mocno podlewać, np co tydzień po 2 wiaderka wody na metrową sadzonkę :)

Iglaste pogotowie ratunkowe 26 Maj 2016 20:50 #474173

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
Milka,
kilka pierwszych zdjęć pokazuje dziwne zmiany (chodzi o kolor). Wydaje mi się, że gdyby zmiany miały być spowodowane przymrozkiem zauważylibyście je wcześniej niż po 3 tygodniach. Poza tym byłyby bardziej brązowe i suche. W tym czasie przymrozki ważyły wiele młodych roślin, sama mam sporo strat w ogrodzie w tym czasie.
Może to być niestety też wina oprysku dokonanego przez sąsiada i to, że wiatr znosił go na młody żywopłot. Szczególnie za tym przemawia plamisty i nierównomierny oraz położenie na powierzchni drzewek widocznych zmian.
Sporo wątpliwości budzi też gleba w która sadziliście, jeśli to bardzo zwarta glina i nie ma odpływu wody z dołków, w które sadziliście drzewka, to także mogą reagować podobnymi zmianami.

Jeśli spryskaliście je Asahi, to biostymulację miały.
Naprawdę trudno dociec czemu tak zareagowały, ale może to być splot kilku niekorzystnych czynników.
Nie można wykluczyć chorób grzybowych, ale bałabym się w takim stanie stosować środek chemiczny. Zastosowałabym oprysk z Bioseptu jako prewencyjny.

Być może ktoś z koleżanek i kolegów coś dostrzeże na zdjęciach i doradzi. :think:

Iglaste pogotowie ratunkowe 27 Maj 2016 07:04 #474357

  • milka4
  • milka4's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 7
Wykopalam jedna z najgorzej wygladajacych i korzenie jakie byly przy posadzeniu takie sa, nic nie ruszyly. Ziemia nie byla zbrylona, byla lekko wilgotna i raczej luzna, sama obsypala sie z korzenia. Nie wiem czy to przez przelanie bo tam gdzie sa posadzone jest spadek terenu (ok 20 stopni). Czy to moze byc przez niedobor wody, zbyt mocno uszkodzone korzenie przy wykopywaniu czy moze raczej jakas choroba??? Jak mozna im pomoc? Prosze pomozcie, nie moge patrzec jak sie mecza. Wstawiam zdjecia korzenia

images75.fotosik.pl/629/6d57857ac26da3b0.jpg
images77.fotosik.pl/629/374308a3cd0ca229.jpg
images78.fotosik.pl/629/9eeddf5d39447a06.jpg

Iglaste pogotowie ratunkowe 27 Maj 2016 10:27 #474421

  • milka4
  • milka4's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 7
Prosze, czy moze ktos jeszcze sie wypowiedziec w tym temacie?

Iglaste pogotowie ratunkowe 27 Maj 2016 10:58 #474427

  • Daniela
  • Daniela's Avatar
Tak jak wcześniej napisałam, zastosowałabym oprysk Bioseptu. Należy zaczekać, żadna poważna interwencja w tym momencie nie wchodzi w grę.
Jeśli odkopany przykład świadczy o przesiąkalności podłoża, to nie jest jeszcze najgorsza sytuacja dla drzewek.

W przypadku sąsiedztwa pola, które jest opryskiwane i następuje możliwość znosu oprysku na wasze rośliny, to jedynym niewykorzystanym przeciwdziałaniem mogło być obfite zroszenie młodego nasadzenia wtedy gdy ono nastąpiło. Woda mogła się przyczynić do rozcieńczenia szkodliwej substancji i obraz uszkodzeń nie byłby taki duży. (Może przyda się w przyszłości)

Warto też pokazać rośliny ogrodnikowi, komuś kto zna się na tym, by na żywo ocenił sytuację. Nie chodzi tu o jeden czy dwa krzewy tylko o sporą liczbę. Jeśli zostały zniszczone przez sąsiada i całkowicie je stracicie, to ekspertyza byłaby bardzo przydatna w przypadku rozmowy o odszkodowaniu. :think:

Iglaste pogotowie ratunkowe 28 Maj 2016 20:41 #474847

  • MirkaS
  • MirkaS's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 105
  • Otrzymane dziękuję: 90
Proszę o pomoc w identyfikacji choroby mojego iglaka , (nie znam jego nazwy - może przy okazji ktoś rozpozna). Jest to ok. 10 letni krzew który od kilku lat choruje ale w ostatnim czasie brązowienie przybrało na sile, zastanawiamy się nad wycięciem.
Podlewany i opryskiwany na wszelkie grzyby, nawadniany, zasilany . Nie wiem jaka może być przyczyna.

Attachment IMG_20160528_200244.jpg not found



Attachment IMG_20160528_200116.jpg not found



Attachment IMG_20160528_105832.jpg not found



Attachment IMG_20160528_105823.jpg not found

Pozdrawiam
Mirka

Iglaste pogotowie ratunkowe 31 Maj 2016 20:25 #476186

  • Nemo
  • Nemo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 386
  • Otrzymane dziękuję: 215
Cham. obtusa. 'Filidoides'? Niestety, roślinka w naszym klimacie po upierdliwych zimach i mrożnych wysuszających wiatrach paskudnieje mocno. I niewiele zrobisz, zwłaszcza że w przeciwieństwie do innych gat. cyprysika sucha łuska nie chce odpaść i straszy. Masz dwie opcje. Kasacja lub sekator w dłoń i naprawdę ostre cięcie... widzę zadatek na niezłego topiara :)
Za tę wiadomość podziękował(a): MirkaS

Iglaste pogotowie ratunkowe 31 Maj 2016 21:14 #476219

  • milka4
  • milka4's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 7

Iglaste pogotowie ratunkowe 31 Maj 2016 22:17 #476281

  • Nemo
  • Nemo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 386
  • Otrzymane dziękuję: 215
Albo sąsiad, niemniej wątpię, bo objawy nie wskazują na herbicyd. Albo... tanie mięso psi jedzą. Z gołym korzeniem poleżały w garażu :( Efekt widać, co normalne, z opóźnieniem.

Iglaste pogotowie ratunkowe 31 Maj 2016 22:49 #476305

  • milka4
  • milka4's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 7
A jak wytlumaczyc to ze polowa z nich jest ladna zieleniutka a druga w takim stanie? Wszystkie jednakowo spedzily noc w garazu. Juz brak mi pomyslu, tam gdzie jest plasko na 20szt 4 sa takie, a tam gdzie spadek i 50 szt to blisko 30 jest w takim stanie. Poczatkowo myslalam ze to z braku wody ktora naturalnie ucieka w dol, ale jak wytlumaczyc ze 2 na samej gorze sa zielone potem 3 chore potem znow zdrowa itd. Tam gdzie spadek sie konczy jest taka sama sytuacja. Co moge zrobic zeby je odratowac, czy ma ktos jakies sugestie?


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.600 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum