Forum Ogrodnicze Oaza

Paulownia na trafionym stanowisku potrafi wypuścić trzymetrowe "bicze" - wiem, bo mam Przycinam zresztą raz na dwa lata, czasami metr nad ziemią, czasami niżej. Jednak nawet nie przycinana nie kwitnie.

Mam to cudo od trzech lat. Co roku startuje od zera. Tej wiosny pewnie będzie tak samo, ale w jeden sezon rośnie wysoka na 2-3 metry. A jakie ma wielkie liście

Moje paulownie wysiane jakieś 5 tygodni temu. Kiepsko rosną, ale i tak się cieszę, że z tyyylu nasion, jakie wysiałam, wykiełkowały i utrzymały się całe cztery roślinki...

Będzie dobrze, tylko nie przelej siewek

Po niskim cięciu paulownia ma znacznie większe liście.A cięcie chyba nie ma wpływu na kwitnienie.Potrzebna jest długa i ciepła jesień... a następnie łagodna zima, żeby pąki zawiązane jesienią nie obmarzły...
Kiedyś się uda

Moje paulownie juz zaczynaja pokazywac paczki :


Moja przygoda z paulownia zaczela sie w Arkansas, gdzie robilismy badania nad szybko rosnacymi i niewymagajacymi drzewami do ocieniania pastwisk.
Znalazlam sadzonki online, przyszly poczta w nastepnym miesiacu, wielkosci sadzonek pomidorow.
Po kolejnym miesiacu w szklarni wygladaly tak:



Po wysadzeniu w pole, w lipcu (obok stawialam swoj sluzbowy woz, dla porownania):


I miesiac pozniej:


Srednica pnia jednorocznej paulowni:


Jesienia, na koncach pedow , pojawily sie brazowe, kosmate paczki kwiatowe:



Nasze paulownie w drugim roku, w sierpniu:



Ta akurat zostala uszkodzona przez przymrozek:


Dave mierzy srednice:


Zaraz po tym wyjechalismy. Drzewa zostaly porzucone, nikt nie zajmowal sie nimi, nie mialy zadnych nawozow ani ochrony przed szkodnikami. Pojechalismy tam po roku zobaczyc jak sobie daly rade i zmierzyc.

To samo drzewo:



I inne, obok:





The end

U Was jest zdecydowanie przyjaźniejszy klimat dla paulowni
Piękne drzewa wyrosły po roku
U nas ze względu na różne zawirowania pogodowe co roku startują od nowa

To naprawde zalezy. Czasem od miejsca, czasem od rasy geograficznej ( z niektorych miejsc sa bardziej odporne niz z innych).
Moja pierwsza paulownie dostalam od wlasciciela sklepu ogrodniczego w Lublinie. Ucial mi kawalek korzenia, kazal wsadzic do ziemi i patrzec co urosnie . Z tego korzenia wyrosla mi sadzonka, ktora w lecie bodajze 2002 wysadzilam do gruntu, do ogrodu rodzicow na Lubelszczyznie.

To jest ta sadzonka w 2009:




Z prawej strony jest amerykanska sadzonka, z tego samewgo miejsca jak te do badan' drugi rok w gruncie.

po ktoryms odbijaniu od korzenia poszla w wiele pni i rodzice ich nie scieli.

Jak widac, jest przydatna w ogrodzie: dla cienia, do hustawki i do zawieszania sznurka z praniem

Tu jest Amerykanka, znalazlam jej zdjecie, miedzy swierkami serbskimi.

Witam
A to moja paulownia będzie zimowała drugi rok ,mimo ostrej i bezśnieżnej zimy nie zmarzła wcale,owinięta była włókniną i za kopczykowana tak z 30cm .

W tym roku posadziłam małą paulownię do gruntu. Urosła chyba do pół metra - czy powinnam jakoś zabezpieczyć ją na zimę?

Dobrze byloby okrecic pien wloknina i przykryc korzenie , sciolka lub kompostem.

Jesli korzenie nie wymarzna, nawet jak pien przemarznie to i tak odbije na wiosne od korzenia.

To sa moje dwuletnie paulownie:




A to uszkodzenia mrozowe jednej z nich-nie zabezpieczylam ich na zime, temp spadla do -30C z zimnym wiatrem.Wiosna byla to czarna prega wzdluz pnia, teraz widac ze sie zalecza.




Srednica jednej z paulowni, w calach:




I jedno z drzewek: przez lato usuwalam dolne galezie, ktore zaczynaly sie przewieszac, co stymulowalo ja do wzrostu na wysokosc

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Piękne masz te paulownie! Jakoś inaczej są prowadzone
niż zazwyczaj - bardziej przypominają drzewka.

Bo od razu wycinam boczne pedy, ktore odrastaja z bokow pnia a potem podkrzesuje-te dolne galezie maja tendencje do zwieszania sie, wiec wycinam je, one znowu podrastaja w gore, znowu podcinam dolen galezie az do pnia, az do wysokosci, ktora mi odpowiada.

W nastepnym roku powinnas zaczac robic podobnie, wtedy przestana przypominac sloneczniki (tak nasza sasiadka je nazywala do chwili az urosly)

Planta a powiedz mi jak moja w tym roku nie puszczała gałezi tylko liście ,to w kolejnym roku z pnia wyjdą gałązki a dopiero liście dobrze kumam

Dzięki Planta za odpowiedź. Ale, no właśnie - moja malutka paulownia miała tylko liście na cieńkim pieńku,
więc chyba raczej nie miałam co z tym robić?
I co to znaczy "podkrzesywać"? Ups, jakoś nie kumam, może dlatego, że przeziębiona jestem?

Podkrzesywanie, to przycinanie gałązek i sęków z pnia do określonej wysokości, aby uzyskać gładki, wysoki pień.

Dzieki, Hiacynto za podpowiedz
A podkrzesac warto nawet liscie, ot oberwac je lub przyciac zaraz przy pniu, zostawiajac tylko kilka gornych-z miejsc gdzie wyrastaly, a w zasadzie z paczka nad lisciem , zaczna wyrastac galazki. I te galazki warto podkrzesywac systematycznie, az do osiagniecia pozadanej wysokosci drzewka. Ja cielam swoje naprawde mocno, bo i tak bardzo szybko odrosna.
Bogdan-w nastepnym roku powinny pojawic sie galazki w miejscu gdzie byly liscie na tym pojedynczym pniu.