Forum Ogrodnicze Oaza

Moje drzewko odratowanez jednego patyczka, kupione jako Red Heart

A to moja. Nazwy nie pamiętam

Najstarsza z moich ketmii służy głównie za podporę powojnikom. Oczywiście bez żadnej nazwy - kto 20 lat temu na to zważał?



Mam jeszcze kilka takich:



Chciałam z nich coś w rodzaju wysokiego żywopłotu, zasłaniającego paskudną ścianę garażu sąsiadów, prawem kaduka stojącego na linii granicznej między parcelami. Niestety, stoi on od południa i zacienia najlepsze miejsca w moim ogrodzie . Ketmie ledwo dają radę, żaden z nich żywopłot, wyglądają raczej jak lebiody - wystrzeliwszy nad dachem dostają chęci do kwitnięcia.
Rokrocznie produkują miliardy siewek, z których część przeżywa zimę i dba o to, bym gimnastykowała kręgosłup. wykonując setki skłonów

Rośnie ładnie po ostrym przycięciu.

Moja wygląda tak:

Nie można się było oprzeć tej przyjemności za kilkanaście zł





A jaka ciekawa w pąku.

A to moja najstarsza ketmia. 'Marina'?


Ciężko było odnaleźć wątek, bo nie otwiera się po kliknięciu w miniaturkę ze spisu. Być może dlatego, że początek wątku mało ketmiowy, bardziej siewczy i traktuje o różnych krzewach.

Trzy krzewy presadziłam w czerwcu ,dwa kwitną
jeden nie zakwitnie ,ale chyba żyje .

Jolu śliczna ta różowa ,cudo

Hibiskus kwitnie.

Andrzeju, ładnie, ale to nie róża chińska, tylko mrozoodporna ketmia syryjska; z tej samej wprawdzie rodziny, lecz co innego.

Przeniosłam wpis do drzew liściastych.

5 małych hibiskusów zabezpieczonych agrowłókniną zimową. Usypałem też kopczyki z kompostu.

Andrzeju, owijasz te ketmie, bo są młode, czy to jakieś cenne odmiany? Bo u mnie samosiejki rosną jak chwasty i raczej mam problem z nadmiarem, niż z wymarzaniem.

Ja swoje wykarczowałam, bo krzaczory zaczęły zagłuszać kosodrzewinę 30-letnią, na której bardziej mi zależy niż na nich, bo kosówka wolno rośnie. Potem rok czasu na tym miejscu, żeby nie odbiły, stało wiaderko do góry dnem, by pozbawić ich światła. Udało się, kosodrzewina odetchnęła, ale niestety ogołociła mi się z dołu.

A ja właśnie dziś przywlokłam ketmię... Spróbuję ją wyprowadzić na mini drzewko na pieńku, może się jakoś wtedy zmieści...

Iko, zapewne to szlachetna odmiana, może pełna, czyli nie tak up...dliwa, jak zwyklaczki.
Moje (dorosłe) ketmie nie tyle rozrastają się na szerokość, co produkują miliony nasion, z których część wschodzi, gdzie chce - a jakiś procent umyka mojej uwadze i tworzy następne pokolenie.
Nie wykarczowuję, bo trochę zasłaniają paskudztwo na granicy mojego ogrodu - a nic innego nie chce tam rosnąć, bo to postawiona od południa (z naruszeniem prawa) ściana garażu sąsiadów. Głęboki cień cały czas.

Łatka wrote: Są młode i mogą przemarznąć. Jak nie przemarzną to te 3 wysokie zakwitną jak w tym roku.