Forum Ogrodnicze Oaza

Moje powojniki bynajmniej nie myślą kończyć sezon,
Słowianka rozwinęła pączki



Błękitny Anioł, troszkę ukryciu między własnymi liśćmi



Jan Paweł w tych warunkach zrobił się całkiem różowy



Rhapsody, który miał nieodpowiednie miejsce pod płotem, wyciągnięty "za włosy" w środku lata i wsadzony do donicy daje znać, że chce żyć..



Również My Darling odbija młodziutkimi pędami - i ma pąki.



Marcelina - tak kwitnie, a ma jeszcze sporo pąków





Oraz Sizaja Ptitsa - powojnikowe odkrycie roku

Kwitnie jeszcze Mme Julia Correvon, ale musiałam wleźć na drabinę, by zrobić zdjęcia kwiatom pochowanym w górnych gałęziach magnolii Elizabeth







To naprawdę "żelazna" odmiana, jak już się zadomowi, kijem nie dobijesz.

Moje wczorajsze odkrycie - kwitnie Multiblue, są szanse na kolejne kwiatki.

A to mnie totalnie zaskoczyło - Guernsey Cream, który zasadniczo nigdy nie powtarza.

To już chyba ostatni.Dr.Ruppel.

Przy powojnikach usypałem małe kopczyki z ziemi kompostowej.

A to moje - zdjęcia z dziś:
Ville de Lyon; jedyny kwiatuszek w całym sezonie, ale fakt wsadzony latem.



Marcelina, mistrzostwo świata; pnie się po płocioe, po przyciętej czereśni karłowatej oraz po piwonii Bartzella. Kilkadziesiąt kwiatów.





I Słowianka



Kilka odmian ma jeszcze pąki, jednak chyba nie dadzą rady. Zimno idzie.

Drodzy clematisomaniacy obecni i przyszli! Ponieważ sezon zdecydowanie dobiega końca, przejrzałam wątek pod kątem ewentualnych nowości/odmian nieujętych w spisie, a prezentowanych przez uczestników Oazy. Zaraz zabiorę się do roboty i będę stopniowo robić porządki. Usilnie proszę o zgłaszanie mi - możliwie na pw - zauważonych braków, defektów, mylnych informacji itp.
Szczególnie prosiłabym o pomoc w uzupełnieniu aktualnymi zdjęciami tych powojników, których fotografie "wcięło", a to z powodu posługiwania się autoróœ portalami, których już nie ma (np. TinyPic).
Proszę, poświęćcie chwilkę i jeśli macie powojnik takiej "niewidzialnej" odmiany, dajcie mi znać. Albo po prostu wstawcie zdjęcie w niniejszym wątku.
Z góry bardzo wielkie dzięki.

Dzień dobry

Doradzcie mi proszę- chce kupic sobie jeden jedyny powojnik, bo wiecej mi sie na balkonie nie zmieści, dlatego zalezy mi na określony kolorze - średnim/ciemnym różu. Mam na oku odmianę Ernest Markham, jednak na zdjęciach wygląda czasami na idealny kolor którego szukam a na innych na o wiele ciemniejszy kolor. Załączam dwie fotki tej odmiany znalezionej na internecie. Mozecie mi podpowiedzieć który kolor jest blizszy prawdy? Ew. Jaka inna odmiana ma kolor zbliżony do pierwszego zdjęcia?

Raczej dolne zdjęcie jest wierniejsze.
Pozwolę sobie podszepnąć, że jeśli nawet masz miejsce na jedną jedyną donicę dla powojników, możesz spokojnie wsadzić obok siebie wczesny i późny (albo wczesny wielkokwiatowy i włoski) i mieć dwa w jednym cały sezon.

Minti, Łatko,

moim zdaniem dwa zdjęcia są bliskie prawdy, ponieważ kolor kwiatu zmienia się w miarę rozkwitania. Młody, tuż po wyjściu z pąka będzie w odcieniu magenta, w miarę zaś przekwitania będzie bladł.

Moje propozycje to :
”Ville de Lyon” – chyba najbliższy, tyle że cieniowany.
A może włoska ”Carmencita”, albo teksańska ”Lady Diana” w kształcie tulipanków?

A z łączeniem grup w jednej doniczce dobrze by było się zastanowić nad późniejszym cięciem. Na innej wysokości bowiem tniemy Viticella i WWP (Wielkokwiatowe Późno Kwitnące ), na innej WWK (Wielkokwiatowe Wcześnie Kwitnące), a jak się splączą to jak je później odróżnić ? Chyba że tniemy wszystko na równo i już poświęcając kwiaty wczesnej odmiany, ale jeśli nam chodzi o to, by jak najdłużej było kwitnienie, to warto to rozważyć.

Firletko, słuszne uwagi. O blaknięciu i o sadzeniu razem. Co prawda w donicach nie mam pomieszanych (w sensie grup) , ale przy jednej podporze kilka takich par. Z cięciem radzę sobie w ten sposób, że włoski tnę bardzo mocno (jak zachowam odstęp około 30 cm, dołem się nie plączą), a wielkokwiatowego nie ruszam prawie wcale. Zresztą po resztkach liści łatwo poznać , kto jest kto.
Cóż, mam niezbyt wielki ogród miejski + skraweczek nadający się do sadzenia w górach, inaczej w życiu bym nie "upchnęła" kilkudziesięciu sztuk.

Przy okazji: gorący apel. Przejrzałam wpisy z minionego roku w wątku powojnikowym i starałam się dodać do naszego ilustrowanego spisu te powojniki, których tam przedtem nie było. Ale może coś przeoczyłam? Może macie powojniki, których nie pokazywaliście? Bardzo uprzejmie proszę o współpracę i dzielenie się swoimi doświadczeniami. A także o wytykanie mi błędów - wcale się nie mam za "wiedzącą".

Balkoniaki budzą się ze snu

Przy powojnikach kopczyki usunięte.

Mam pytanie: czy mogę posadzić obok siebie (właściwie tak, by się razem przeplatały ze sobą) clematisa i wiciokrzew?, Czy to zły pomysł? Nie chciałabym, aby jeden był zagłuszony przez drugiego.

Dam najgorszą możliwą odpowiedź: to zależy.
Jeśli posadzisz słabo rosnący powojnik tuż obok silnego wiciokrzewu, łatwo sobie wyobrazić, co będzie. Poza tym weź pod uwagę, że wiele odmian powojników (włoskie, późne wielkokwiatowe) jednak trzeba mocno ciąć, więc targając za ucięte pędy teoretycznie możesz zaszkodzić i wiciokrzewowi.
Wszystko zależy od wybranych odmian. Zanim kupisz, poczytaj po prostu.
U mnie powojniki wspinają się praktycznie po wszystkim: po specjalnych podporach, po siatce, ale i po pniach drzew, krzakach (lilak), a nawet po różach typu parkowego.

Tak naprawdę to powojniki już tam rosną a dokupiłam wiciokrzewy (pomorski Serotina, Heckrotta Goldflame, Browna Dropmore Scarlet) z myślą, by jednego z nich dosadzić, bo te clematisy krótko u mnie kwitną.
Nie wiem jakie odmiany powojników mam, bo kupiłam jako bezimienne (ten fietowy za 50 gr z przeceny w Mrówce - bardzo mizerne oznaki życia miał, ale udało mi się go uratować).

Zdjęcie z ubiegłego roku

Fioletowy wygląda na The President, o ile bez zbliżenia mogę typować. W każdym razie oba są wielkokwiatowe wczesne. To nie są bardzo ekspansywne rośliny. Szczerze? Ja bym tak wiciokrzewu nie dawała...