Forum Ogrodnicze Oaza

Jolu, a dlaczego chcesz dźwigać donice z powojnikiem? Nigdy tego nie robię, nie dałabym rady. Po prostu wsadzam do terakotowych lub do drewnianych skrzyń - na wieki wieków, ewentualnie do zejścia.

Również suszy da się zaradzić, trzymając powojniki w donicach. Nie mówię, że zawsze byłam taka mądra, przeciwnie, przez lwią część moich perypetii powojnikowych myślałam - błędnie - że powojniki w pojemnikach zmarzną/nie będą miały dość miejsca dla korzeni/nie da się zapewnić im podpór. Teraz mam w pojemnikach - zaraz - 11 sztuk i świetnie im się wiedzie.

Ja tego mojego jednego, gdy kwitnie i zdobi, wystawiłam w bardziej widoczne miejsce, a gdy był nieciekawy, stał nieco w kącie. Na zimę donicę owinęłam. Odległość od miejsca ekspozycji do miejsca zimowania to może ze 3 metry i schodek, ale dźwignąć trzeba było. W tej chwili jest to 20 litrów. Oglądałam film, że powojnikom należy przygotować donicę docelową 40 litrów. Serio ? Trochę byłoby dużo i ciężko.

To nie moje powojniki cierpią od suszy. Jeśli coś im szkodzi, to tylko podziemne żarłoczne życie.

Kakiomrs CholmondelayDzieci WarszawySolidarnośćDaniel DerondaNubiaCarnabyViva Polonia

VinoRhapsodyPink FantasyPafarSamaritan Joe.Nie wiedziałem,że może mieć kwiaty pełne.

Zakwita pierwszy kwiat Vyvayan Pennel, ocalonego od zagłady

Jacku, to na pewno jest Vyvyan, ma dość charakterystyczny wygląd. Moja tak kwitnie:



Całkiem otwarte kwiaty



"Profil"



A poza tym - bylinowy staruszek NN, ten bardziej zbliżony jeśli nie do niebieskiego, to do zimnego fioletu.





Blue Explosion - one wszystkie są moim zdaniem "blue" jedynie z nazwy.



Paul Farges - zarasta zardzewiały płot od mojej sędziwej sąsiadki, pnie się też po jej róży







Ville de Lyon nie jest tak ekspansywny, ale, odpukać - żyje.



A to Królowa Bona; rok temu kupiona na wyprzedaży z dwoma, ale normalnie zbudowanymi kwiatami, ciemny fiolet. A teraz...





Pa-Far, pełne kwiaty...



i na młodym pędzie



Mrs N. Thompson



Lasurstern na piwoniach



I Pistacchio Cake



Trochę kwitnie, ale rośnie słabo.

Mój dryblas Betty Corning dorósł już do nieba

Niektóre tak mają.
Dopiero jak weszlam na drabinę, ujrzałam inny obraz świata.



Magnolia ma około 5 m wysokości, powojnik - nn, może któryś włoski, późny, pięciopłatkowe, niewielkie, ciemne kwiaty - wlazł prawie do czubka. A druga część anektuje cedr.



Inne późne - Kiri Te Kanawa na tarasie



Nowy Red Star, drobne rozczarowanie, niezbyt "red".



Generał Sikorski - do przesadzenia; mam go wiele lat i ma się coraz gorzej w cieniu, długaśne pędy, kwiatów na lekarstwo.

Niestety nie mam warunków na posadzenie takich piękności.
Zaczyna kwitnąć Arabella.

Ewo, jest dość sporo odmian nisko rosnących, a na przykład w LM teraz za chyba 60 zł takie dość fajne postumenty z metalu, kształt wąskiego stożka; jeśli masz taki kaprys, z pewnością dałby radę jeden czy drugi powojnik, nawet na malutkiej rabacie. Akurat "w tym temacie " mam jakie takie rozeznanie.
A są i prawdziwe maluchy, mój Little Lemons ma może 40 cm w drugim roku.



Cytrynki rzeczywiście malutkie



A w innym pojemniku pierwszy w tym roku kwiat odmiany, która spośród moich najbardziej zbliża się do niebieskości. Rhapsody.

A tutaj jedna z wielu moich niewiadomych.




zaczyna się rozkręcać chyba Solidarność


Jeszcze taki powojnik na Kalwili jesiennej czerwonej



i Vyvayen Pennel w towarzystwie maków i chabra

jack90 wrote:
Ta niewiadoma to Erns Markham, na pewno.
jack90 wrote:
Powiedziałabym, że to Rouge Cardinal, popatrz na zdjęcia w e-clematisie na przykład. Albo do helpmefind clematis.
Pora kwitnienia się zgadza. Ale jednobarwne zawsze trudniej identyfikować.

Koleś na RODOS - "ujeżdża" hortensję



A tu jego odnoga z zupełnie inaczej wybarwionym kwiatem

Tomku, kolor płatków w trakcie dość niedługiego życia kwiatów może się znacznie zmienić. Twój powojnik wygląda na Kacpra, czy to on? U ma przerwę na kawę, za jakiś czas wznowi kwitnienie, choć niezbyt spektakularnie.
To kolejne późne:

Królowa Bona - teraz ma przynajmniej kwiaty w przepisowym kolorze, choć zbudowane...no tak, barokowo (u nas za jej czasów kwitł skromnie renesans, w jej ojczyźnie modny był bardziej ozdobny styl).







Paricia Ann Fretwell, właściwie wczesna, ale ona "kapie" kwiatkami całe lato.





Marcelina też kwitnie bez przerwy, wylazła właśnie na następną część płotu.

PafarShin-shigyokuDzieci WarszawyPink FantasyRhapsody

Śliczne, śliczne, zwłaszcza Rhapsody z Pink Fantasy fajnie się "skompletował".

Moje pomalutku, jak to latem.
The Heroes of Warsaw, młode kwiaty niesamowite



Mrs. Cholmondelay, kwiat mniejszy i bez "rzęs"; co gorsza, opadły ją mszyce, zwłaszcza oczywiście najmłodsze odrosty, co zauważyłam dopiero robiąc zdjęcie (to dodatkowy powód, by się tym zajmować )



Blue Lights, po przycięciu konaru jabłoni dostały nowego wigoru



Star of India, mnóstwo pąków, ale dopiero zaczyna, to późny.



Blue Cotillon w formie



Obok Daniel Deronda powtarza pojedynczo



Kiri Te Kanawa na płocie, kwitną tylko najwyższe partie; nie mam pojęcia, dlaczego.



Mój Rhapsody, w liliach i pomidorach

Mój Daniel odpoczywa.

Zakupiony przed dwoma laty, w postaci malutkiej sadzonki powojnik całolistny Gletschereis, w tym roku daje do zrozumienia, czego można się po nim spodziewać w przyszłości. Pędy sztywne, wyprostowane zakończone kwiatem. Lubię jego wzrost, bo pąki liściowe niczym nie różnią się od pąków kwiatowych; i tak piętro po piętrze dorósł do ok. 70 cm
W tym roku ma 6 pędów.