Forum Ogrodnicze Oaza

Bluszcz Hedera helix 'Goldheart'



Wymagania ma takie same, jak zielona hedera, może trochę wolniej rośnie. Ten egzemplarz obserwowałam od kilku lat, najpierw młoda roślinka rosła trochę mizerna, po ścianie pięły się pojedyncze gałązki, wiosną bywało ich zwykle mniej, niż przed zimą. Ale gdy już się dobrze zadomowiła, ruszyła z pełną siłą. Rośnie od strony wschodniej, większość dnia spędzaw półcieniu.

Jej piękne złotozielone liście wynagradzają wszystko.

Kilka odmian ode mnie. Większość kupiona jako odmiany domowe, ale przetrwały bez większego uszczerbku dwie zimy. Ważne, żeby puszczać je po ziemi. Jeśli potraktujemy je jako pnącze - przemarzną.

Ten niestety u mnie wymarzł, choć rósł w bardzo osłoniętym miejscu

Ja mam "najzwyklejszy" bluszcz, ale za to wiekowy - z pewnością ma ponad 20 lat. Opanował już pół ogrodu - i w pionie, i w poziomie Jak kwitnie to owady mają używanie!

Niestety nie z mojego ogrodu/ale na taki poluję../

Takich ogromniastych liści bluszczu jeszcze nie widziałam !


U mnie kilkunastoletni pospolity Hedera helix panoszy się okrutnie - wojna z sekatorem w ręku ciągle trwa

Hedera colchica 'Arborescens'

Moja miniaturka/rośnie w donicy,po ostatniej zimie jakos nie mam ochoty sadzić jej do gruntu..

To zdaje się odmiana 'Needlepoint' i właśnie miałem ją zamieścić

Dzieki , bo nie znałem nazwy .U nas bardzo rzadko bluszcze sprzedaje sie oznaczone odmianowo.Wyjatkiem moze tu być bluszcz Profesor Seneta

Zdjęcia z Palmiarni Lubiechowskiej

Hedera ''Parsley Crested'


Tych nazw nie pamiętam..

Próbuje go ukorzeniać..

i jeszcze pare.. z bliska

To jeszcze prztrwało po ostniej zimie...

i jeszcze jeden Z East Ruston Vicarge Garden/być moze odm. Buttercup ??/

Jeszcze trzeba by mieszkać w Norfolk. Bluszcz śliczniutki, ale mnie poprzemarzały nawet te, które prezentujesz w poprzednim poście

U mnie podobnie ,tegoroczna zima to był istny pogrom.Najgorzej te płożące na ziemi/nie było ani grama sniegu.Tych co nie przykryłem liścmi zupełnie wymarzły.O dziwo częśc pnących się na drzewach w miejscach osłonietych się uchowała, ale zginęło mi wiele cennych odmian.Teraz zaczałem sadzić do donic,które wnoszę w czasie ostrych mrozów do piwnicy..bardzo dobrze dają sobie radę,ostatnio znalazłem ciekawą stronę dot. bluszczy efeu-ev.org/niestety po niemiecku/ ,a firma sprzedajaca bluszcze to angielski Fibrex Nurseries /ta z której zciagają oazowicze tez paprocie/ ,tylko horendalne koszty przesyłki

fibrex.co.uk