Forum Ogrodnicze Oaza

Skoro już jesteśmy przy allegrowych kantach, to opiszę Wam historię, której stałem się mimowolnym uczestnikiem.
Parę lat temu dostałem nowiutki telefon komórkowy, który nie był mi do niczego potrzebny (miałem inny), więc wystawiłem go na sprzedaż. Licytujących było sporo i aukcja zakończyła się sprzedażą. Następnego dnia wysyłam do zwycięzcy maila z informacjami o danych do przelewu, kosztach przesyłki itp. Po chwili dostaję informację zwrotną, że ... on już zrobił przelew! Jak to??? No bo przecież tuż po zakończeniu aukcji dostał maila z danymi i natychmiast taki przelew wykonał! No i czeka na telefon! Zbaraniałem trochę, bo przecież nic nie wysyłałem owego dnia, więc pytam od kogo dostał maila i komu zrobił ten przelew, bo na pewno nie mi. No i dostałem kopię tej wiadomości, którą ów kupujący dostał zaraz po zakończeniu aukcji. Ktoś po prostu podszył się pod mój nick, wpisał imię i nazwisko (kobiety!!!), numer konta i poprosił o przelanie pieniędzy. Spytałem, czy nie wydało się podejrzane, że dane osobowe z maila kończącego aukcję i otrzymane od oszusta były inne? Jaką otrzymałem odpowiedź? Usiądźcie przed przeczytaniem "Myślałem, że to mail od pana narzeczonej".
Jaki był finał sprawy? Nie udało mi się odzyskać prowizji od Allegro, byłem dwukrotnie przesłuchiwany (na szczęście w charakterze świadka), a po paru miesiącach sprawa stała się głośna, bo w końcu policja namierzyła szajkę z bodajże Kościerzyny, która w ten sposób zarabiała na życie.
Nauczony doświadczeniem od razu dołączam dane do przelewu w mailu kończącym aukcję.

Ale jaja ! Ja ostatnio płacę przez Allegro i wydaje mi się, że to dobry pomysł na finalizację aukcji. Co do podawania fałszywych namiarów i kont to rozszerzony proceder, nawet na ciężko chorych dzieciach żerują, kradnąc ich historię i wklejając swój nr konta do przelewu. Ostatnio zbieraliśmy na "serduszko" dla Oliwki i przyszły wieści, że ktoś wykorzystuje tą sytuację ... Przykre, bardzo ...

barashka wrote: To niestety znam z autopsji

Ja na allegro zarejestrowałam się w 2003 (!) roku.
Wtedy ,na początku to był zupełnie inny serwis - można było wyszukać prawdziwe
perełki ,przedmioty unikatowe , które nie były komuś potrzebne, albo rzeczy niedostępne w
Polsce.
Od prywatnych osób kupiłam wiele pięknych rzeczy

Z czasem allegro stało się jedną wielką hurtownią .A wszystko jest super-hiper..


Faktycznie ostatnio pojawia się mnóstwo unieważnionych negatywów
Coś jest na rzeczy.

Jeśli miałabym teraz kupić na allegro roślinę ,to wyłącznie od prywatnej osoby,która
tak jak my uprawia ogród.
To widać po "zwyczajnych" opisach ,bez bajerów i upiększania.
Rzetelne zdjęcia sadzonki ,nieraz z brzydkim tłem .

Tak kupiłam ogromniaste cebule szachownicy perskiej ,które zakwitły mi bajecznie.
W przeciwieństwie do wielu cebul kupowanych u hurtowników.

magdala wrote:
Ja wszystkie odmiany z all sprawdzam w normalnych ogródka w internecie, gdzie jak pisze Magda, można daną odmianę zobaczyć w prawdziwych kolorach.
A ludzie dalej nabierają się na niebieskie róże i świecące rośliny

i lilie drzewiaste

W sklepie Magda kupiłam między innymi azalie japońskie. Po całe 6 zł, słownie sześć.
Zakwitły w tym samym roku. Ładnie przyrosły i mają się dobrze.
Pierwsze kwitnienie:
















Kupowałam też sporo bylin, jestem zadowolona z zakupów tam poczynionych

Dzięki Pawle za interesujące rozwinięcie tematu
A swoją drogą czytałem dużo opini na tym Forum aby nie kupować np. host w Biedronce bo czesto sa zainfekowane wirusem.
Ciekaw jestem czy ktokolwiek z piszących dostał pozew od Biedronki za szkalowanie "dobrego imienia firmy" itd?
Zawsze mogę napisać, że jestem niezadowolony z zakupów, bez używania słów uznawanych za obelżywe czy wulgarne.
I już czekam na pozwy z sądu
A zresztą pozew to jeszcze nie wyrok. W sądzie też pracują ludzie i to dość inteligentni jak sądzę
A jak mamy zrobione np. fotki zakupionego towaru to możemy udowodnić że towar jest niezgodny z opisem.
Co ja piszę o udowadnianiu przecież to nam muszą udowodnić winę a nie odwrotnie
Jednym słowem zawsze możemy wyrazić swoją opinię na temat sprzedawcy - istnieje chyba wolność słowa.

Może odezwie się jednak ktoś, kogo sąd prawomocnie skazał za tego typu "przestępstwo"?

Mógłby ktoś napisać swoje doświadczenia z sadzawka.pl ?
Chodzi mi o wielkość host, trójlisty, disporum i inne, takie rarytaski są tam wielkości mikroskopijnych czy w miarę przeciętne ?
Przejrzałem cały wątek i chyba tylko Tomasz pokazał paprocie, w miarę ładne.

Igor wrote:
Igor, kupowałam raz w sadzawce.pl w 2010 roku.
Kupiłam wtedy same liliowce. Wiele odmian.
I zakupy mnie zraziły. Do tej pory zaglądam na ich stronę, bo mają wiele roślin, które chciałabym kupić, ale pozostała obawa: a jeśli dostanę takie, jakie wtedy mi przysłali???
Mam dylemat! i to poważny, bo odmiany kuszą...
Ad rem... To,że nie zgadzały się odmiany to nagminna sprawa.
Napisałam do sklepu, że na zdjęciu ilustrującym odmianę 'Darla Anita' jest przedstawiony inny liliowiec, pani uprzejmie mi odpowiedziała, że oni pod tą nazwą sprzedają właśnie tego liliowca. Widzę, że nie zmieniło się w tej materii od lat. Co innego nazwa odmiany, co innego na zdjęciu.
Druga sprawa, która mnie szczególnie zabolała (bo odmiany nawet pomylone to mogą być ) to mikroskopijna wielkość sadzonek!!!
Nie wiem, czy im zabrakło w normalnej wielkości, w jakiej powinno się sprzedawać towar, czy co? w każdym razie sklep zdawał sobie z tego sprawę, bo do każdego paska z nazwą były dołączone 3 ledwo co wyrośnięte szczypiorki liliowca. To może zniechęcić do kupowania, bo ile lat trzeba czekać na wyrośnięcie tych szczypiorków do momentu kwitnięcia? Każdy ma nadzieję,że sadzonka kupiona jednego roku zakwitnie w następnym. Moje niektóre kupione w 2010 zakwitły już w 2012.
A sklep kusi odmianami! oj kusi!

Ja napisałem do sklepu wprost, jakiej wielkości będą dane rośliny.
Płacąc 60zł za roślinę chciałbym jednak wiedzieć, jakiej będzie wielkości nawet jeżeli jest to miniaturowa
hosta, to są jednak różnice między miniaturową hostą a miniaturową sadzonką miniaturowej hosty

Ula, dzięki za opinie. Ja liliowców nie zamawiam, ale skoro takie podejście, to może do większości roślin.
Czekamy na opinie innych, może się u nich zmieniło?

Ja nie kupowałem liliowców, ale kupowałem tam trzykrotnie, paprocie, hosty, pierwiosnki i inne. Rośliny zgadzały się odmianowo. Raz pomylona była tylko paproć Polistychum setiferum Herrenhausen, ale ta paproć jest mylona u wielu sprzedawców. Wielkości raczej średnie, niektóre mniejsze. Ale np. taka Onoclea Nana, to była kępa co najmniej kilkunastu roślin, Cyrtomium macrophyllum mniejsze rośliny, ale nie malutkie - zamiast jednej, 3 szt. Pierwiosnki pełne zakwitły w tym samym roku. Zresztą, gdyby było tak źle, to nie kupowałbym tam trzykrotnie i przymierzam się po raz czwarty.

Kupowałam w Sadzawce hosty i piwonie . Pamiętam ,że byłam zadowolona z sadzonek.
Jakoś nie pamiętam wzrokowo samych sadzonek ,bo niedługo potem kupiłam hosty od jednej z naszych forumowiczek i te były tak olbrzymie ,że wszystkie poprzednie zakupy wytarły mi się z pamięci

Ale zadowolenie pamiętam . Hosty bardzo ładnie potem rosły. Jedna z czterech piwonii zakwitła mi w tym samym roku ,druga w następnym i w ogóle ładnie się rozrosły.
Pamiętam tez dobre pakowanie roślin.

Ogólnie miałabym ochotę kupić tam ponownie
Także ja polecam ten sklep.

Zrobiłam zakupy w Sadzawce dwa lata temu i byłam dość zadowolona. Sadzonki nieduże, niektóre wręcz małe, ale rozrosły się bardzo szybko. Piwonie zakwitły w drugim roku, zgadzały się odmianowo. Dla mnie dużym plusem była cena-niska w porównaniu do oferty na rynku. Teraz też mam zamiar kupić piwonie

Dodam ,że w sadzawce można było dostać piwonie ,jakich nie widziałam u żadnego innego sprzedawcy.
Jedna z moich (tam zakupionych) ,kwitnąca dwoma takimi kwiatami (w pierwszym roku):

Dzięki za wszystkie opinie. Sytuacja się jednak wyjaśniła, pojadę osobiście w marcu , i będę mógł sobie powybierać, choć pewnie za dużo wtedy z doniczek nie będzie wystawało

Ja kupuję hosty w Sadzawce od wiosny 2011 r.Na początku dostawałam korzonki w woreczkach ale pamiętam do dziś jakie piękne hosty wyrastały mi z tych korzonków,odmianowo zgadzały się,teraz są to piękne,dorosłe hosty.W tamtym roku dostałam już ładnie ulistnione i ukorzenione hosty,niektóre z kilkoma pędami,teraz też zamówiłam.Uważam,że hostowo można na nich polegać

Czyli widocznie jak kto trafi robiłam raz zakupy w Sadzawce wiosną 2011 pamiętam te malusie sadzoneczki pakowane przepięknie w oddzielne tacki styropianowe obciągnięte folią (jak dania na wynos ) ,jedna z host nie dotrwała nawet do zimy (co nigdy mi się nie zdarzyło ani wcześniej ani potem) ,paproć 'Red Beauty" mimo dwóch pełnych sezonów nie powala wielkością ( nawet nie ma za bardzo co odkopać znajomym ) , tak samo jezycznik............... ofertę mają bardzo kuszącą ale jak przypomnę ta paczkę to wstrzymuję się z wciśnięciem "do koszyka"................ a ceny hosta Frist Love 60 zł , u Fransena 14 euro (i będzie niezła sadzonka i na pewno zgodna odmianowo) wybiera każdy sam