Forum Ogrodnicze Oaza

Bogusiu, przepraszam, jak lubisz gry hazardowe, to kupuj w takich sklepach, a już zwłaszcza na wyprzedażach typu -70%
Nie gniewaj się, rozumiem Twoje rozgoryczenia, tylko że ciśnie mi się na usta, a właściwie na klawiaturę paskudne "a nie mówiłam".

Tym niemniej - czasem i u Królika trafi się ziarnko. Znam gorsze sklepy.

Aniu ubiegłej zimy kupowałam cebule lilii za Robertem w grudniu w lutym etc U innych i były ok.
Do tego dostawcy zawsze miałam zaufanie ,ha rozumiem,że bach niewypał ,
tylko ja pisałam z działem sprzedaży i należało uczciwie sprawę przedstawić ,a nie
ktoś ma odwagę napiszę delikatnie ,teraz mówić ,że wszyscy klienci wiedzą ,że o tej porze to
cebule mają już stożki ,za parę tygodni ,będą liście może ?
Ja nie mam tej wiedzy bo mnie nie informowała Pani teraz o tym fakcie.
No pewnie,że Ty Aniu przestrzegałaś mnie i inni tutaj pisali o kiepskich doświadczeniach , ja
natomiast wtedy miałam
tylko dobre .
To mnie teraz nauczyło jednego ,nie pochwalę żadnego sprzedawcy ,towar ma być dobry.
Jeśli taki przyjdzie.I koniec na tym .To obowiązek uczciwego sprzedawcy po prostu.

Bogusiu tak z ciekawości, ile kosztowały te tulipany z pąkami i ile ich kupiłaś?

W wątku tulipanowym są zdjęcia ,a czemu Alu pytasz ?

Bo jak mała ilość i niewielkie pieniądze, to szkoda zdrowia by się aż tak irytować, po co ciśnienie ma szaleć następnego dnia. Od czasu do czasu człowiek się daje wywieźć w pole, ale to po to, by czujność nie została uśpiona, będzie potrzebna przy większych zakupach. Zasadź je do ziemi, pomantruj nad nimi, może nie wszystko jeszcze stracone i będą piękne kwitnienia, a my będziemy podziwiać z otwartą buzią.

Alu wcale o pieniądze nie chodzi ,tylko o szacunek dla klienta
I wyjątkowo spokojnie podeszłam do tematu .
Nie lubię pewnych zachowań w biznesie ot to .
A obietnica podziwiania jak zakwitną ,przez forumowiczów tutaj
to naprawdę motywacja do posadzenia ich w wiadra ,póki co są w opakowaniach
do ewentualnego odesłania .No jednak do tej firmy nie dołożę juź ani grosza.

Alu, nad nimi nie trzeba mantrować, to są normalne cebule, które mają dokładnie takie same szanse na szczęśliwe przeżycie jak takie same cebule bez stożków - sadzone w styczniu. Jeżeli się zmarnują to nie przez kiełki, tylko przez ewentualnie niesprzyjającą temperaturę, albo inne czynniki zewnętrzne, że tak to nazwę. Jak pisałam w tym drugim wątku, mnie by nawet do głowy nie przyszło, żeby takie cebule reklamować, ale wiadomo, każdy ma swoje standardy.

Mandorla wrote:
Wydaje mi się, że Ika dostatecznie zwięźle i jasno ujęła problem.
Takie startujące cebule to ja mam na porządku dziennym w tej chwili, choć sadziłam oczywiście bez zielonych czuprynek.
Mało tego. Ponieważ stale przylatują do mojego ogrodu gawrony i wyciągają te cebule metodą , to zdarza mi się wetknąć ofiary przemocy w jakikolwiek dołek - i tyle. Nie oznaczam ich, więc nie wiem, czy kwitną po takiej opresji, czy nie. Ale że żyją, rzecz pewna.

Bogusiu, Twój wybór, co i gdzie kupujesz, to oczywista oczywistość. Tyle, że jak kupuję szynkę w markecie po "biedronkowej cenie", to nie oczekuję jakości prawdziwej parmeńskiej. Chyba to dziewczyny usiłują Ci zasugerować.

A ja jako moderator zamykam wątek rozrośnięty ponad 100 stron i zakładam kontynuację, ok?