Biotit
Ogórki po Żydowsku
przepis wiekowy, kilka lat temu próbowałem go zmodyfikować zmieniając ocet spirytusowy na owocowy,miód na cukier: niestety smak się zmienił na niekorzyść i wówczas powróciłem do korzeni.
składniki:
zalewa:
4l przedniej wody
1l octu spirytusowego
4 ziela angielskie
4 duże liście laurowe
100g soli niejodowanej
700g cukru
Zalewę zagotować , ostudzić i taką zalewać ogórki.
Do 1 słoika 0,9 l wkładamy poza ogórkami z których odcinamy dupki:
- 4 krążki cebuli
- 4 plasterki smacznej marchewki
- 6 pasków czerwonej słodkiej papryki (szer ok 1 cm, dł ok 7cm)
- 4 paski (cienkie) chrzanu
- maleńka łyżeczka (obj.1/2 od herbaty) nasion kolendry
- 1 baldachim kopru.
Pasteryzacja: moja metoda.
Słoiki zakręcam tylko raz. Z lekkim oporem, ale nie na pełną siłę.
Wstawiam do ciepłej wody i od zagotowania po 8-10 min wyjmuję.
Ogórki z zielonych mają zrobić się oliwkowe, wieczka po chwili same się zasysają. Przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu.
Po miesiącu można jeść, Są różne wariacje ogórkowe, zresztą bardzo smaczne, niemniej dla mnie Ogórki po Żydowsku są nr.1.
Terri
Ogórki kiszone (wg przepisu mojej siostry, zmodyfikowane przeze mnie)
Ogórki, u mnie wielkość ok.10-12 cm
Liście winogron - ok 5-6 szt
Liście wiśni - ok 15
Liście czarnej porzeczki - ok 15
Liście chrzanu - ok 2-3 szt ( ja je dzielę na części, największą część zostawiam na samą górę)
Korzeń chrzanu - ok 6 cm, obieram i dzielę wzdłuż na słupki
Czosnek - dużo, ok 8 ząbków
Koper (z baldachami)- kilka
1 łyżka soli kamiennej na 1 litr wody (woda letnia)
Ja kiszę w słoju 4-5 litrowym.
Na dno słoja wkładam 3 liście winogron i kawałek liścia chrzanu.
Układamy ciasno ogórki (pionowo,piętką w dół).
Pomiędzy nie wkładamy część czosnku, chrzanu, po kilka liści winogron i czarnej porzeczki, a na wierzch koper.
Powtarzamy po kolei, aż ułożymy wszystkie ogórki.
Na sam wierzch układamy liście winogron i dość duży liść chrzanu, aby żaden ogórek nie wystawał.
Zalewamy całość letnią wodą z solą.
Zakręcamy i zostawiamy na kilka dni w kuchni aż zaczną pracować.
Potem wynosimy do chłodnej piwnicy, i proszę bardzo