TEMAT: PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 18 Wrz 2018 21:31 #625242

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3640
  • Otrzymane dziękuję: 16687
Sposób na szybkie ugotowanie buraków
Buraki gotujemy w tzw. mundurkach. Zalewamy zimną wodą i przykrywamy pokrywką.
Od zagotowania się wody, gotujemy 20-30min w zależności od wielkości buraków.
Po tym czasie (nie sprawdzać widelcem ;) )wyłączamy i zostawiamy w tej wodzie do ostygnięcia.

Zawsze gotowałam buraki, sprawdzając ich twardość i trwało to znacznie dłużej. O tym sposobie powiedziała mi znajoma i to naprawdę działa a miałam wielkie i przerośnięte buraczyska.


Nie wiem, czy dobrze, że umieszczam ten wpis w tym temacie, ale jeżeli uznacie, że powinnien być gdzie indziej to proszę o przeniesienie.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Emalia112, Armasza, pszczelarz5, Betula, Renia, olegowa, UllaM


Zielone okna z estimeble.pl

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 29 Wrz 2018 15:21 #626131

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20239
  • Otrzymane dziękuję: 64586
A'propos pomidorowych przetworów : z części zielonych zrobię kilka słoiczków chutneya z dodatkiem mirabelek i gruszek, a niewątpliwym hitem tego roku są suszone pomidorki Śliwkowe w różnych, smakowych ( ziołowych i czosnkowych ) olejach.

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, carbon, Betula, pszczolka

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 29 Wrz 2018 15:47 #626136

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13291
Wyglądają smakowicie. Sól ziołowa to gotowa mieszanka ze sklepu, czy robisz jakąś swoją?
Pozdrawiam
Bea

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 29 Wrz 2018 16:12 #626141

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20239
  • Otrzymane dziękuję: 64586
W pierwszym momencie dodałam gotowca ze sklepu: sól morska z suszonym czosnkiem i trawą cytrynową, jednak do następnych słoiczków wkładałam własne, ususzone zioła ( tymianek, cząber, bazylię ), bułgarską czubrycę i plasterki czosnku oraz czarny pieprz.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Betula

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 29 Wrz 2018 23:22 #626193

  • Kaskawel
  • Kaskawel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 880
  • Otrzymane dziękuję: 5267
Oliwę lub olej z suszonych pomidorów polecam jako bazę do marynowania mięsa do grilowania lub pieczenia. Odkąd zacząłem sam suszyć pomidory, to do tego celu nie używam innych. A pomidory zalewam mieszanką w proporcji oliwy do oleju 1:2. Próbowałem samą oliwą, ale nie bardzo mi smakowały, a poza tym, przy takiej ilości słoiczków jakie robię, poszedłbym z torbami. Olej tylko rzepakowy.
Zielone pomidory przeważnie kiszę, nawet te nie całkiem wyrośnięte, i nigdy przez to nie siedziałem potem na kole dłużej niż trzeba :) Do chleba ze smalcem lub sała są w sam raz. A gdy popijasz to kompotem z pszenicy lub żyta to jest już komplet.
Ostatnio zmieniany: 29 Wrz 2018 23:22 przez Kaskawel.
Za tę wiadomość podziękował(a): leszek0921, Adasiowa

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 30 Wrz 2018 00:06 #626196

  • carbon
  • carbon's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 426
  • Otrzymane dziękuję: 1017
Jak pasteryzujecie sloiki ? Czytałem ze po ususzeniu niektórzy moczą je w occie zeby sie nie zepsuły .

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 30 Wrz 2018 09:28 #626211

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20239
  • Otrzymane dziękuję: 64586
Faktycznie - olej pozostały po wykorzystaniu suszonych pomidorków nadal nadaje się do użycia - jest o tyle przesiąknięty aromatem pomidorów i ziół, że z powodzeniem doprawiam nim sałatki i dodaję do smażenia warzyw.
Pomidorki zalewam zimnym olejem rzepakowym, albo mieszanką oliwy z oliwek i oleju starając się, aby w słoiczku nie pozostały pęcherzyki powietrza. Zakręcone ( nie do końca ) słoiki wstawiam do zimnej wody i powoli doprowadzam do temperatury około 85 stopni i pasteryzuję 20-30 minut. Po wyjęciu dokręcam nakrętki i zanoszę do spiżarni.

Pierwszy raz zalałam ususzone plasterki niemal wrzącym olejem - pomidorki niemal zwęgliły się.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 30 Wrz 2018 09:38 #626214

  • Horti
  • Horti's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1276
  • Otrzymane dziękuję: 3726
carbon wrote:
Jak pasteryzujecie sloiki ? Czytałem ze po ususzeniu niektórzy moczą je w occie zeby sie nie zepsuły .

Zauważyłam, że w amerykańskich przepisach, ze względu na bezpieczeństwo żywności, zalecane jest dodawanie do pomidorów octu - obawa przed jadem kiełbasianym. To zalecenie organu, który w Stanach odpowiada za bezpieczeństwo żywności.
Pozdrawiam,
Dorota
Ostatnio zmieniany: 30 Wrz 2018 12:12 przez Horti.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 30 Wrz 2018 11:08 #626233

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20239
  • Otrzymane dziękuję: 64586
Polecam z czystym sumieniem lekturę o suszonych pomidorkach - warto przeczytać cały artykuł, także akapit o skrapianiu octem :)

agatagotuje.pl/domowe-suszone-pomidory-w...aliscie-sie-zapytac/
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Iwona M, Miragoral, Betula, Zielona

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 30 Wrz 2018 12:01 #626240

  • Kaskawel
  • Kaskawel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 880
  • Otrzymane dziękuję: 5267
Słoiczki z suszonymi pomidorami pasteryzuję podobnie jak Adasiowa, ale w temperaturze 90-95 stopni. Słoiczki normalnie zakręcam, ale po wyjęciu z wody delikatnie odkręcam i wypuszczam nagromadzone powietrze co objawia się charakterystycznym syknięciem. Wtedy znowu dokręcam zakrętkę na maksa i po wystygnięciu są one pięknie wklęśnięte. Kiedyś próbowałem pasteryzować z nie do końca dokręconym wieczkiem i słoiczki pływały w oliwie, bo zdarzało mi się wlać jej do nich za dużo. Potem zostawiam je na jakiś czas w temperaturze pokojowej i obserwuję. Jeśli tylko zobaczę jakąś zmianę w stopniu wklęśnięcia wieczka, to taki słoik pasteryzuję drugi raz, ale na dziesiątki zrobionych słoiczków musiałem tak zrobić jedynie kilka razy. Jakiś pomidor mógł być niedosuszony. A czosnek daję surowy do tego i innych przetworów i mam w tyle dzisiejsze teorie, że to wylęgarnia jadu kiełbasianego.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Kaja, Miragoral, Betula

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 30 Wrz 2018 18:10 #626287

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20239
  • Otrzymane dziękuję: 64586
Masz rację Artur - następnym razem dokręcę nakrętki podczas pasteryzacji - właśnie zastanawiałam się, jakim cudem w wodzie w garnku pływa sobie olej ... czasem zdarza mi się ( wiem, że nie powinno ) nalać zbyt dużą ilość oleju, która potem ucieka.
Przyznam, że zanim ułożę pomidorowe mumijki w słoikach, to często próbuję takie suszone pomidorki - są pyszne, słodkie i chrupkie - z powodzeniem mogą zastępować chipsy, podobnie jak suszona w strąkach papryka.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 01 Paź 2018 11:23 #626394

  • lech_g
  • lech_g's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 123
  • Otrzymane dziękuję: 289
Kaskawel wrote:
Słoiczki z suszonymi pomidorami pasteryzuję podobnie jak Adasiowa, ale w temperaturze 90-95 stopni. Słoiczki normalnie zakręcam, ale po wyjęciu z wody delikatnie odkręcam i wypuszczam nagromadzone powietrze co objawia się charakterystycznym syknięciem. Wtedy znowu dokręcam zakrętkę na maksa i po wystygnięciu są one pięknie wklęśnięte. Kiedyś próbowałem pasteryzować z nie do końca dokręconym wieczkiem i słoiczki pływały w oliwie, bo zdarzało mi się wlać jej do nich za dużo. Potem zostawiam je na jakiś czas w temperaturze pokojowej i obserwuję. Jeśli tylko zobaczę jakąś zmianę w stopniu wklęśnięcia wieczka, to taki słoik pasteryzuję drugi raz, ale na dziesiątki zrobionych słoiczków musiałem tak zrobić jedynie kilka razy. Jakiś pomidor mógł być niedosuszony. A czosnek daję surowy do tego i innych przetworów i mam w tyle dzisiejsze teorie, że to wylęgarnia jadu kiełbasianego.

Nie wiem czy nie robisz małego błędu z tym odkręcaniem tych słoików po pasteryzacji. Spróbuję wytłumaczyć o co chodzi. Podgrzewanie słoików ma za zadanie je:
1. wypasteryzować czyli zabić bakterie, zarodniki grzybów itp.
2. oraz zamknąć szczelnie wieczko słoika.
Zamknięcie szczelne słoika polega na "wyprodukowaniu" podciśnienia wewnątrz słoika przez co ciśnienie atmosferyczne mocno domyka słoik (wklęśnięte wieczko). Polega to na tym, że gotując słoik z jego zawartością wytwarzamy parę która podnosi ciśnienie w zamkniętym słoiku do tego stopnia, aż nadmiar pary i razem z parą powietrza ucieka mimo zakręconego słoika poprzez lekkie jego rozszczelnienie. Po wystygnięciu słoika para wewnątrz się skrapla i wewnątrz słoika tworzy się podciśnienie (jest mniej powietrza niż na początku). Odkręcając wtedy słoik wpuszczasz częściowo z powrotem powietrze do słoika. On dalej się zamyka gdyż zostało w nim jeszcze trochę pary, ale uzyskujesz przez to mniejsze podciśnienie niż gdybyś tego nie robił(a). Proszę nie bierz tej mojej uwagi do Siebie, gdyż ja tylko chciałem wyjaśnić istotę tego zjawiska.
Pozdrawiam wszystkich uczestników forum.
Leszek
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 01 Paź 2018 12:38 #626397

  • Kaskawel
  • Kaskawel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 880
  • Otrzymane dziękuję: 5267
Nie no, nic się nie dzieje. Wymieniamy tylko uwagi, jak to na forum. Pewnie fizycznie tak to wygląda jak piszesz, ale ja się na tym nie znam. Ja humanista, wierzę w to co widzę. A widzę, że słoiczki mają pięknie wklęśnięte wieczka, a kliki trzaskają jak armaty, czyli są szczelne. I widzę, że moim przetworom nic się nie dzieje. Myślałem, że powietrze wypycha zwiększająca się objętość tego co jest w środku i gdy podczas stygnięcia objętość wraca do poziomu wyjściowego wytwarza się próżnia, która zasysa wieczko do środka. Może to głupie, ale patrz zdanie 4te :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 02 Paź 2018 17:25 #626530

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20239
  • Otrzymane dziękuję: 64586
Co można jeszcze wyczarować z zielonych pomidorków ( w znaczeniu: niedojrzałych ) ?
Ponieważ wśród moich zbiorów w przechowalni znalazło się kilkanaście owoców wyjątkowo opornych na dojrzewanie, dokonałam wstępnej selekcji, dołożyłam kilka twardych gruszek, mirabelki, czerwoną cebulkę i dużo przypraw i popełniłam chutney, czyli słodko-kwaśno-ostry sos z zanurzonymi w nim kawałeczkami owoców ( jako że pomidorki mają rozpaść się podczas duszenia ), idealny do serów, wędlin czy pieczonych mięs. Przepis zamieściłam w wątku kulinarnym.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...orow?start=90#626556

Chutney z zielonych pomidorków

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 02 Paź 2018 20:19 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): Armasza, Betula

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 02 Paź 2018 17:46 #626536

  • carbon
  • carbon's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 426
  • Otrzymane dziękuję: 1017
No z tym jadem kielbasianym tu w USA faktycznie maja bzika , ale wynika to pewnie z tego ze zatrucie nim często bywa śmiertelne . Wg tutejszych zaleceń produkty poniżej 4,5 pH można pasteryzować tradycyjna metoda tak jak wy to robicie natomiast powyżej 4,5 pH jedyna bezpieczna metoda jest pasteryzacja w szybkowarze do tego przeznaczonym w temp 120 st C Pomidory balansują na granicy wiec zalecają dodawać na słoik 1l płaska łyżeczkę kwasku cytrynowego by podnieść kwasowość i wtedy można pasteryzować przetwory pomidorowe sposobem tradycyjnym Co do suszonych pomidorów zalanych olejem. różne są opinie , ale zdam się na was bo bardzo lubimy z żona takie pomidorki , wiec co najwyżej będę trzymał słoiczki w lodowce
Za tę wiadomość podziękował(a): Edyta D

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 02 Paź 2018 21:50 #626573

  • Kaskawel
  • Kaskawel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 880
  • Otrzymane dziękuję: 5267
Właśnie doczytałem, że w Polsce dochodzi rocznie do aż 20-40 przypadków zatruć jadem kiełbasianym, z czego śmiertelne to pojedyncze przypadki. Toż to istny armagedon! Ciekawe ile z nich spowodowały suszone pomidory. Szkoda, że samochodów nie można zapasteryzować, bo mamy o wiele większe szanse, że któryś nas zabije.
Za tę wiadomość podziękował(a): Mamma

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 02 Paź 2018 21:53 #626574

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3640
  • Otrzymane dziękuję: 16687
Myślę, że to nie są ofiary przetworów domowych :think:
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 02 Paź 2018 21:54 przez Mamma.

PORADY W KUCHNI I SPIŻARNI 02 Paź 2018 21:57 #626576

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15391
  • Otrzymane dziękuję: 50964
Wbrew nazwie, bakterie jadu kiełbasianego częściej mogą się znajdować w warzywach, niż w mięsie. I w rybach słodkowodnych, jako, że bakterie te występują w mule wód stojących.
Za tę wiadomość podziękował(a): Mamma


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: pszczelarz5
Wygenerowano w 0.425 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum