Forum Ogrodnicze Oaza

Postanowiłam założyć nowy wątek, gdyż coraz więcej ludzi cierpi na różne dolegliwości, które okazują się być konsekwencją nietolerancji czy (jeszcze gorzej) alergii pokarmowej.
Kuchnia bez tych podstawowych produktów (mąki, mleka i jajek) wydaje się być nie możliwa, a już na pewno nie smaczna...
Nic bardziej mylnego, jak najbardziej się da. Choć faktycznie, szukanie i testowanie przepisów do codziennego jadłospisu jest dużym wyzwaniem.
Ja jestem już na etapie, gdzie wiem co czym zastąpić i mam parę przepisów w zanadrzu, którymi z chęcią się z Wami podzielę i również liczę na odzew i fajne przepisy.
Tu mała podpowiedź-jeżeli na co dzień zmagacie się ze wzdęciami (nawet na czczo), lub/i jeszcze dochodzą problemy na toalecie (albo w jedną, albo w drugą stronę ). Gdy trapią Was jakiekolwiek problemy ze strony przewodu pokarmowego, nie lekceważcie problemów i zróbcie testy na NIETOLERANCJE POKARMOWE.
Nie czekajcie, bo może się to skończyć zapaleniem jelit albo jeszcze czymś gorszym...

Boczniaki a'la KFC

Pokrótce, to robimy dwie panierki, jedną "mokrą" a drugą "suchą".
Umyte pod bieżącą wodą (nie namoczone, bo bardzo chłoną wodę) boczniaki obtaczamy najpierw w mokrej, a potem suchej panierce i smażymy na dość głębokim, mocno rozgrzanym oleju lub innym tłuszczu. Odsączamy na ręczniku papierowym. Koniec.

Składniki:
Boczniaki ok. 500g.

Panierka mokra ma być konsystencji lejącego ciasta naleśnikowego.
1 szklanka mąki bezglutenowej, ja użyłam kukurydzianej i przy niej zostanę.
ok. 1 szklanki wody
1 łyżka przecieru pomidorowego (ja nie daję)
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka curry
1 łyżeczka mielonego kuminu (kmin rzymski)
1 łyżeczka papryki słodkiej
1 łyżeczka czosnku w proszku
1/2 łyżeczki ostrej papryki

Panierka sucha
1 szklanka bezglutenowej bułki tartej lub; drobno pogniecionych (zmielonych) płatków kukurydzianych, gryczanych.
1 łyżeczka curry
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka papryki słodkiej
1/2 łyżeczki papryki ostrej
szczypta gałki muszkatołowej
Ja dodałam jeszcze do smaku; sproszkowany imbir i kolendrę. Ponoć można anyż, ale ja nie próbowałam
Smacznego

Uwielbiam kuchnię opartą głównie na warzywach i owocach. Wprowadziłam ją w życie cztery lata temu bez specjalnej okazji (czyt. nietolerancji), więc chętnie się przyłączę do tego wątku. Niemniej przekonanie wielu osób o zaletach jej stosowania graniczy z cudem. Nie ukrywam też, że to kuchnia bardzo absorbująca, pochłaniająca wiele czasu. Głównie unikamy glutenu i mleka, no i ma się rozumieć NIC! przetworzonego ze sklepu, łącznie z wędlinami, które robię sama. Cieszę się z tego wątku

Nimfa bardzo się cieszę, że dołączyłaś do mnie
będzie mi raźniej
Niestety ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że ta mąka, którą dziś jemy jest genetycznie daleka od swego pierwowzoru i jest dla każdego człowieka szkodliwa.
Nie wspominając już o wszystkich opryskach-na chwasty, insekty i Bóg wie co jeszcze...
Mleko, no cóż...ktoś kiedyś napisał, że jest przeznaczone dla cieląt a nie dla człowieka. Zresztą wypijcie trochę za dużo, to sami zobaczycie, co Wasz organizm zrobi
Dziś chów krów mlecznych też opiera się na maksymalnej wydajności i większość tych stworzeń nie widziała zielonej trawy na oczy...
A jajko...samo w sobie bardzo zdrowe i wcale nie bomba cholesterolowa (jak kiedyś uważano). Niestety produkt bardzo alergiczny (pewnie to też zasługa człowieka), co mnie przekonało, gdy w testach wyszła bardzo duża nietolerancja (na białko i żółtko) zarówno u mnie jak i u Mariusza.
Ponoć, plagą w dzisiejszych czasach jest problem, diagnozowany jako Zespół jelita wrażliwego.
Mariusz bezskutecznie leczył się na to dwa lata. Skończyło się zapaleniem jelit i bardzo drogą antybitykoterapią.
Teraz, dzięki eliminacji tych produktów jest wolny od problemów a 3 kolejne, zapisane paczki antybiotyki po 150zł. każda, leżą w szufladzie

Nimfa wrote:

Mamma wrote: Dodam jeszcze do tego bóle głowy, błędnie brane za migrenę i nawracające afty, wszystkie te i powyższe dolegliwości trapiły moją córkę, do czasu wyeliminowania z diety produktów na które jest uczulona, po testach oczywiście.
Ja nie mam żadnych pokarmowych alergii, jestem wegetarianką ale nie weganką, jajeczka lubię, a czasem zdarzy mi się mleko wypić. Chętnie poczytam przepisy, może coś przeflancuję do swojej kuchni .

Iwonko objawy nietolerancji mogą być różne. Czasami mogą wydawać się nam całkowicie nie związane z przewodem pokarmowym.
Trzeba też rozróżnić nietolerancję od alergii bo to dwie różne przypadłości. Trzeba o tym pamiętać przy robieniu badań.
Zawsze zaczynamy od badań na nietolerancję.
Nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, więc skupie się głównie na przepisach. Ale warto zwrócić uwagę na ten problem, bo dotyczy on coraz większej liczby ludzi.
W końcu całe nasze zdrowie zaczyna się w jelitach.
P.S. Ja też uwielbiam jajka i mam nadzieję, że te od moich kurek (nie karmionych paszą) bedą zdrowsze

Zajrzałam i ja. Nadczynność tarczycy i insulinioporność zmusiło mnie do totalnej rewolucji w diecie. Jak na razie obywam się bez hormonu i metforminy i bazuję tylko na diecie. Całkowicie odrzuciłam mąki (tylko pseudozboża), cukier, nabiał ograniczyłam do jaj i serów. Chętnie podkradnę przepisy a może wrzucę coś własnego?

Beatko to niesamowite, że jesteś w stanie tylko dietą kontrolować schorzenia To jeszcze jeden dowód na to jak ważne jest to, co jemy.
Zaglądaj proszę i czekamy na coś smakowitego

Czym zastąpić niedozwolone produkty
Mleko - mleko sojowe, ryżowe, kokosowe i tp. po prostu trzeba znaleźć "to swoje", które nam przypasuje.
Maka pszenna - mąka ryżowa, kukurydziana, sojowa, z cieciorki, grochowa, gryczana, jaglana. Uwaga, żadna z tych mąk nie posiada glutenu, więc trzeba się nagimnastykować, żeby coś "skleić" np. ciasto.
Jajko - glutek z siemienia lnianego.
Cukier - erytrol - jak do tej pory u mnie sprawdza się najlepiej. Stevia (można kupić w proszku 98%) - ja stosuję jako dodatek do erytrolu, tam gdzie muszę go dać dużo, aby "dosłodzić" i trochę zaoszczędzić , bo sama ma smak słodzika. Syrop z agawy, syrop klonowy, daktyle (Np. do wypieków) - zalać gorącą wodą i po ostudzeniu zmiksować. Dojrzałe banany.
Jogurt - jogurt kokosowy (dyskont na L), jogurt sojowy.
Śmietana- mleko kokosowe z puszki np. do zup i sosów.

Niestety większość tych produktów jest droższa od zastępowanych produktów. Jednak jak ograniczymy spożywanie produktów mięsnych na rzecz warzyw, to trochę nam się wyrówna
Osobiście największy problem mam z chlebem. Nie znalazłam jeszcze idealnego przepisu a i piec też mi się nie chce. Kupuję bezglutenowy.

Z własnego doświadczenia wiem, że lepiej nie modyfikować wprost wszystkich znanych nam przepisów, bo możemy mieć niemiłą niespodziankę. Znajdźcie lepiej przepis na daną potrawę już z zastosowaniem zamienników.

Mleka roślinne lubię wszystkie oprócz sojowego.
Robię sama, ale czasem kupuję, tak jak dzisiaj, nie dostałam niesiarkowanych wiórek/wiórków? kokosowych, a migdałów nie chciało mi się obierać ze skórek i z lenistwa kupiłam gotowe
A w jajeczka zaopatrują mnie moje Czykury (3 kury) i jest to wystarczająca ilość, jak jest potrzeba, goście czy cóś, to dokupuję zerówki.
U mnie dzisiaj na obiadek ryż z cukinią, orzechami, czosnkiem.

A ja będę Wam proponować coś na poprawę humoru, jako że mam Wnuki, które też zdrowo się odżywiają, a ja jako kochająca babcia ciągle coś wyszukuję przyjemnego dla podniebienia.

Koktail (codzienny, obowiązkowy) - na drugie śniadanie. (4 porcje)
Kawałek imbiru, jabłko lub pomarańcza, garść liści szpinaku, łyżka słonecznika, łyżeczka spiruliny (opcjonalnie), ale poza walorami zdrowotnymi daje piękny, zielony kolor, 2 kubki zaparzonej poprzedniego dnia herbaty zielonej, 4 łyżeczki szałwii chia, odrobina oliwy, 2 banany. Wszystko blenduję i gotowe. Teraz, kiedy mam zielone w ogrodzie - dodaję 2-3 listki szałwii lekarskiej oraz 2 gałązki melisy. Dodać można ulubione zioła suszone, nasiona konopi, czystek, ostropest itd. (zamiast wymienionych owoców, można dawać inne, - całą zimę u mnie były to zamrożone maliny, borówki i czarne porzeczki). Smacznego.

whitedame wrote: Też walczę z insulinoopornością. Na początek wrzucam przepis na bardzo smaczne klopsiki wegańskie. Nawet dzieci same z siebie pochwaliły, że bardzo smaczne. Przepis pochodzi ze strony ervegan.

szklanka kaszy jaglanej, 2 cebule, 3 szklanki posiekanych drobno pieczarek, garść orzechów włoskich, 2 łyżki płatków drożdżowych (opcjonalnie), łyżeczka papryki wędzonej, pół łyżeczki zmielonego ziela angielskiego, 2 łyżki oliwy, łyżka sosu sojowego, sól, pieprz

Kasze zalać 1i 1/4 - 1 i 1/2 wrzątku i ugotować na półsypko.Na gorącej patelni podsmażyć na oliwie cebulę. Pod koniec dodać ziele ang. i dodać do kaszy. Na tej samej patelni podsmażyć pieczarki (nie dodawać tłuszczu) aż wyparuje wilgoć. Dodać do kaszy, a potem sos sojowy i podprażone i starte orzechy. Wilgotnymi dłońmi formować małe klopsiki i piec 30 min w temp. 220°C.
Autor podaje te klopsiki z makaronem z cukinii i salsą pomidorową. Ja podałam z sosem pieczarkowym, surówką z marchewki i jabłka i warzywami pieczonymi (cukinię, bakłażana, marchew, pietruszkę i cebulę pokroić w plasterki, ułożyć cienką warstwą na blasze, skropić oliwą, posypać cząbrem i solą, piec około 20 min). I te dodatki idealnie pasowały do klopsików.
Klopsiki trzeba mocno ściskać przy lepieniu ale i tak mi się w trakcie pieczenia kilka rozpadło. Dlatego w przyszłości spróbuję zmiksować częściowo kaszę, ewentualnie nie robić klopsików, a podać jako kasze z sosem.
P.S. W przepisie było też 1/2 łyżeczki kuminu. Mnie tu intuicyjnie nie pasował i nie dałam. I chyba dobrze zrobiłam.

Dla tych co lubią budyń ale niekoniecznie mogą jeść ziemniaki polecam budyń z jaglanki.
Kaszę jaglaną ugotować w wodzie na sypko. Można na zapas bo nic się jej nie dzieje w lodówce przez trzy dni ( dłużej nigdy u mnie nie stała )
Potem do blendera 1-2 łyżki kaszy, dowolny owoc, można dodać dla słodkiego smaku 1 daktyl ( wcześniej namoczony w wodzie), zamiast owoców można dać mleko migdałowe czy kokosowe i mocno zblendować.
U mnie polubili wszyscy ten deserek, nie mając wiedzy o jego składzie. Bo gdybym powiedziała, że to z kaszy jaglanej to na bank nie smakowałoby

Dla tych co jedzą mięso.
Co do klopsików z kaszą jaglaną i warzywami to ja je często robię pół na pół z mięsem wołowym lub indyczym.
Samo takie mięso zmielone i upieczone dałoby niesmaczny twardy kąsek, z jaglanką jest super i dobrze się klei.

Bardzo dziękuję za ten wątek, bardzo. U mnie, syn ma zakazany gluten, mleko, jajka, i innych z powodu nietolerancji. U nas to dopiero początek, niestety bardzo to wszystko trudne. Znalazłam fajny przepis na osłodzenie życia na stronie nicpon... polecam

Muffinki czekoladowe z malinami, bezglutenowe i wegańskie

1 szklanka mąki owsianej bezglutenowej
1 szklanka mąki ryżowej białej
2 łyżki kakao w proszku
0,5 szklanki skrobii ziemniaczanej
3/4 szklanki cukru lub 0,5 szklanki ksylitolu czy innego dowolnego słodzidła
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1 i 1/3 szklanki mleka roślinnego
1 łyżka octu jabłkowego
1/3 szklanki oleju roślinnego
1 łyżka zmielonych nasion chia lub siemienia lnianego + 3 łyżki gorącej wody
2 garście malin świeżych lub mrożonych, ja w zimie daję jabłka

Nasiona chia lub siemienia zalewam 3 łyżkami gorącej wody, mieszam i odkładam na kilka minut.
Wszystkie suche składniki - mąki, kakao, sodę, sól i cukier mieszam razem w misce.
Do drugiej miski wlewam mleko, olej i ocet roślinny, mieszam i wlaewam to do mąk, dodaję namoczone siemię i mieszam dokładnie, ale nie za długo.
Połowę malin wsypuję do ciasta. Mieszam. Ciasto przelewam do foremek na muffinki, posypuję na górze pozostałymi malinami.
Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C. na ok 25 minut.

Co używacie zamiast masła do smarowania chleba?

Malami, nie ma za co, na drowie
Wiem przez co przechodzisz. Ja na początku byłam bardzo zagubiona i zdezorientowana.

Coś do chleba
dojrzale awokado (na kanapce pod czymś jest całkiem zjadliwe;) , smalczyki różnego rodzaju-z fasoli (sporo osób ma na nią nietolerancję), soi, cieciorki i tp., różne wegańskie pasztety, pasty z warzyw, ajwar, upieczony i wyciśnięty czosnek (bardzo fajne smarowidło), paprykarz wegański (wciąż poszukuję dobrego przepisu)

Jeden z moich ulubionych przepisów-szybki, łatwy i smaczny.
Może być też bez kurczaka w wersji wege lub wołowiną. Ja kroję chudą wołowinę w bardzo wąskie plasterki i marynuję w sosie sojowym ok.godz. Potem krótko smażę na mocno rozgrzanej patelni z jednej i drugiej strony (można obtoczyć w jakiejś dozwolonej mące).
Pokombinujcie w tym przepisie z doprawianiem wg swojego gustu.

Makaron ryżowy z kurczakiem teriyaki i warzywami
Z brokułem, papryką i kukurydzą lub chińską mieszanką warzyw
SKŁADNIKI 2 PORCJE
120 g makaronu ryżowego (przygotować jak na opakowaniu)
200 g filetu kurczaka (1 sztuka)
1 łyżka mąki (obojętnie jakiej dozwolonej)
2 łyżki oleju roślinnego
1 mała cebula
1/2 małego brokuła
1 mała czerwona papryka
1 mała puszka kukurydzy
Zamiast powyższych warzyw można dodać mieszankę chińską
1 łyżka sezamu
Można dodać płatki papryki chili lub w proszku (wg. upodobań)

SOS TERIYAKI
4 łyżki sosu sojowego
2 łyżki soku z cytryny
2 łyżki wody
1 i 1/2 łyżki syropu klonowego lub cukru czy jakiegokolwiek słodzika.
1 łyżka drobno startego imbiru lub w proszku
1 starty ząbek czosnku
1 łyżka oleju sezamowego (można pominąć)

PRZYGOTOWANIE
Ugotować makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu, odcedzić i przelać wodą.
Filet z kurczka pokroić w kosteczkę, doprawić solą, pieprzem i wymieszać z mąką.
W oddzielnej miseczce wymieszać wszystkie składniki sosu.
Rozgrzać wok lub głęboką dużą patelnię. Wlać olej i gdy będzie gorący włożyć kurczaka. Obsmażyć na większym ogniu (ok. 2 minuty), następnie dodać pokrojoną w piórka cebulę i smażyć mieszając przez ok. 1 minutę.
Dodać pokrojone na małe kawałki różyczki brokuła oraz pokrojoną w kostkę paprykę. Mieszając smażyć przez ok. 2 - 3 minuty aż warzywa nieco zmiękną, ale pozostaną ciągle jędrne. Pod koniec dodać kukurydzę.
Dodać makaron i mieszając smażyć jeszcze przez minutę. Wlać sos i energicznie mieszając chwilę podgrzać. Wyłożyć na talerze, posypać lekko uprażonym sezam.
Smacznego