TEMAT: Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 04 Lut 2021 21:40 #746753

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Gałązko, a czy masz coś do mierzenia insuliny w warunkach domowych. Bo do cukru to mam, ale do insuliny to nie. A czy jest coś takiego?
Pozdrawiam Alicja.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala


Zielone okna z estimeble.pl

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 04 Lut 2021 21:59 #746758

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Ja też mam podobną dietę. Ułożona jest tak, żeby dzienna ilość kalorii była +/-1500. W tym wyliczone odpowiednie proporcje; białka, węglowodanów no i tłuszczy.
Część warzyw to warzywa węglowodanowe (cukry) jak te buraki. Mrożonki są ogólnie dostępne i łatwe do wyliczeń. Druga część to warzywa, które głównie składają się z wody jak ogórki i pomidory, kolejne to typu sałata (wypełniające objętościowo i nie wchodzące do kaloryczności).
Mięso drobiowe i to z piersi jest najchudsze i można go wrzucić do diety więcej.
Gdyby była to np.wieprzowina było by jej np.o połowę mniej.
Chodzi też o to, żeby jak najwięcej upchać w tej dziennej kaloryczności.
Posiłki są tak często, żeby uniknąć skoków cukru we krwi.
Alicjo ja najbardziej bym się czepiała do bułki kajzerki. To ma być zdrowie :eek3:
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 04 Lut 2021 22:08 przez Mamma.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 04 Lut 2021 22:09 #746762

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Mamma, nie wiem, nie mam pojęcia. Cały czas mi tłumaczą, że można tylko bułki typu graham. Ona mi to zrobiła, ponieważ miałam w owym czasie silną zgagę i mam kamienie w woreczku, to może przez to.
Pozdrawiam Alicja.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 04 Lut 2021 22:20 #746767

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Jeszcze raz.
Drugi tydzień diety.

16124734872281117986673.jpg


16124735033031175438187.jpg


16124735319071908198439.jpg


16124735469041944867526.jpg


1612473577018619102485.jpg


1612473600636340662020.jpg


1612473625507175627380.jpg


No chyba się udało, choć nie wiem czy dobrze widoczne.
Ja nie skorzystałam, to może komuś się przyda. :)
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 04 Lut 2021 22:24 przez Zielona.
Za tę wiadomość podziękował(a): Mamma, Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 04 Lut 2021 22:23 #746768

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
gałązka wrote:
Mięso drobiowe jest chude, lekkostrawne i zdrowsze niż wieprzowina.
I tu się nie zgodzę. Dzisiejsze kurczaki to już nie mięso a hormonalny produkt mięso podobny. Ja mam kolegę, który ma brojlery hodowane w warunkach "wiejskich" i to jest niebo a ziemia. Tego fermowego już bym nie zjadła.
Natomiast indyki...nawet szkoda gadać, ile farmaceutyków trzeba w nie "wtłoczyć", żeby tak strachliwe i delikatne ptaszysko przetrwały warunki odchowu.
Na około mam znajomych pracujących na takich farmach :jeez:
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, Zielona, JaNina, Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 00:31 #746786

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6317
  • Otrzymane dziękuję: 29666
W kwestii drobiu zgadzam się z Mammą. Dodatkowo przed transportem do ubojni też je faszerują, bo inaczej nie dojechałyby żywe, a nie zdążą tego zmetabolizować i część tych specyfików jest potem w mięsie. Kiedyś dodałam kurczaka do bigosu. Jak odgrzewaliśmy ten bigos, to smród w chałupie był taki, że trzeba było robić przeciąg. Potem okazało się, że drób był karmiony mączką rybną. Ośmioletniej córce znajomej rosną piersi i ona sama mówi, że to przez te kurczaki, bo lubi kurczaki. Schab i polędwiczka wieprzowa nie są przecież tłuste. Coś w tym wszystkim jest nie tak, bo nasze babcie jadły wieprzowinę, smażyły na smalcu, nie miały cellulitu ani nadwagi, jeśli nie miały cukrzycy. Kiedyś były audycje radiowe z udziałem pani dr Pająk, b. mądrej, która miała dwie specjalizacje:medyk i biochemik. Ona twierdzi, że obecne pożywienie zaspakaja nasze potrzeby witaminowe i pierwiastkowe tylko w 75%, czyli rolnictwo produkuje niepełnowartościową żywność. Jak kupiłam kotom mokrą karmę ukraińską, to kocury chciały oddać królestwo za tą karmę. Myślę, że to dlatego, że Ukraina nie produkuje jeszcze żywności w ten sposób, co kraje rozwinięte.
Jemy mało mięsa, bo drób b.rzadko, kaczki, królika i wieprzowiny nie je mój syn (może to przygotowanie na czasy jak nas zaleją muzułmanie ;) ), zostaje wołowina i trochę ryb. Ale ile można jeść mięso, więc gotujemy spaghetti, do którego dajemy mięso, ale mało, potem makaron z tuńczykiem, bitki wołowe z warzywami, jemy dużo własnego przecieru pomidorowego, czosnku i cebuli. Ogólnie w daniach jest mniejszy udział mięsa. Alternatywnie gotuję treściwą zupę (fasolową, kapuśniak, pomidorową, barszcz na zakwasie-akurat ten nie jest treściwy) i drugiego dania wtedy już nie ma. Nie używam oleju, do smażenia masło klarowane a na surowo dobrą oliwę z oliwek lub olej lniany tłoczony na zimno, ale nie jakoś często. Do wszystkiego dodajemy własne zioła i kupne. Jemy też własne kiszone ogórki i kapustę. Ja absolutnie się nie odżywiam zdrowo, dania które gotujemy podaję jako alternatywę. Trzy lata temu się badałam, nie było źle, jak jest teraz nie wiem, ciśnienie mam dobre, a cukier i insulina nie wiem i chyba wolę nie wiedzieć. Zresztą te normy poziomów zmieniły się na przestrzeni lat. Wszystko z pewnością nie jest w porządku sądząc po tym jak ubyło mi powera. Mam boreliozę. Przypomnijcie sobie histerię lat 70-tych, która przyszła zza oceanu. Jajka i masło niezdrowe, margaryna zdrowa. A teraz w Ameryce kilka lat temu zabronili produkcji margaryny, bo przyczynia się do powstawania chorób cywilizacyjnych. I pomyśleć, że człowiek, który wymyślił utwardzanie tłuszczów dostał Nagrodę Nobla. Do wszystkiego trzeba podchodzić z dystansem i zdroworozsądkowo. Nikogo absolutnie do niczego nie nakłaniam, swoim wpisem niczego nie chcę udowodnić, z chęcią czytam Wasze wpisy, po prostu wymieniamy doświadczenia i tak proszę Was go potraktujcie.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): whitedame, Mamma, Zielona, JaNina, Prządka

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 08:40 #746801

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Żona wola z kuchni
Kochanie, na kolację chcesz wołowinkę, czy wieprzowinkę?
Jeśli można, to wołowinkę - odpowiada mąż
Nie ciebie pytam grubasie, tylko kota!
Przepraszam, tak mi się przypomniało :oops:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Ostatnio zmieniany: 05 Lut 2021 08:40 przez JaNina.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Kasionek, Mamma, Zielona, Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 08:52 #746806

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Babciu Alu tak jak piszesz wymieniamy się swoimi poglądami,spostrzeżeniami i doświadczeniem a to jest najcenniejsze.
Ja mam problem więc szukam odpowiedzi. W normalnym świecie poszłabym do lekarza i z ufnością wierzyła w zalecenia. Jednak z doświadczenia z "białymi fartuchami" wiem, że muszę najpierw sama dobrze znać temat,aby zweryfikować diagnozę :jeez:
Tak dla przykładu weźmy taką zgagę. Słyszymy o tym, że zgaga to "nadkwaśność żołądka".
Lekarze oczywiście nie badają kwasu żołądkowego tylko od razu przypisuję leki zobojętniające.
Leki działają na chwilkę a potem problem powraca że zdwojoną siłą. Dostajemy coraz więcej tych leków i coraz większy mamy problem. W końcu słyszymy, że mamy: wrzody, chore jelita i Bóg wie co jeszcze. Błędne koło się zamyka.
Czemu tak się dzieje. Ano w dzisiejszych czasach mamy zazwyczaj odwrotny problem czyli niedokwaszenie kwasów żołądkowych. Gdy zjemy posiłek, żołądek ma problem z przetrawieniem posiłku, wyrzuca jego część do góry i to wtedy właśnie czujemy zgagę.
No i bniemy w to koło "nadkwaśności". Zamiast go zakwaszać przed posiłkiem dalej odkwaszamy, rozwalając sobie układ pokarmowy, bo przecież tak każe lekarz-specjalista.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 05 Lut 2021 10:20 przez Mamma.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 10:28 #746820

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Mamma, zgadzam się z Tobą.
Ja zgagę miałam od bardzo dawna. Minęła jak jem zgodnie z zaleceniami dla insulinooporności. Czyli w moim przypadku wniosek nasuwa się sam - zła dieta.
Tylko nie rozumiem jednego. Skoro mamy zdobycze medycyny, dlaczego lekarze nie diagnozują, nie wysyłają na badania. A często słyszy się, pani/pan wymyśla. :devil1:
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 05 Lut 2021 10:29 przez Zielona.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 11:09 #746824

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1040
  • Otrzymane dziękuję: 3800
Hahaha, faktycznie powinnam dodać, że kurczak jest zdrowy o ile nie jest z chowu przemysłowego. Jak wszystko zresztą. U nas jemy bardzo mało drobiu, chyba, że ciotka obdaruje. A dzieciom nigdy nie dawałam. Mamy wujka weterynarza, ma pod opieką fermy. I on te 25 lat temu zabronił im dawać. Wtedy polecał indyka, ale teraz nie wiem, bo też nie przepadamy.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 11:27 #746828

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Bo teraz lekarze leczą tylko OBJAWOWO. Badania są nieopłacalne. Bardziej korzystne jest ciągłe "leczenie" pacjenta niż wyleczenie.
Przez kilkanaście lat "leczenia" ciągle tylko wypisywano mi tabletki. Gdy pytałam dlaczego coś się dzieje, lekarze rozkładali ręce i kierowali jeszcze do innego specjalisty, który robił to sama i każdy z nich wypisywał jakieś leki. Jak to możliwe, że wypisują leki jak nawet nie wiedzą na co???
Każdy człowiek idąc do lekarza spodziewa się wyleczenia a dostaje maskowanie objawów i jeszcze większy problem, bo wysiadają inne organy. Człowiek to nie poszczególne organy a jedna, całościowo pracująca, bardzo skomplikowana maszyna o czym współczesna medycyna coraz bardziej zapomina :jeez:
Dlatego boję się, że dietetyk też potraktuje mnie sztampowo i wrzucił w schemat dietetyczny. Bo takie są zalecenia, że na tym i na tamtym się chudnie i tyle.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 05 Lut 2021 15:45 przez Mamma.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 11:54 #746831

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Gałązko generalnie jest zakaz faszerowania zwierząt antybiotykami.
Jednak, jak masz jedno zwierzę chore, musisz leczyć wszystkie i to już jest nie tylko jest dozwolone, ale i konieczne. Dlatego mięso bez antybiotyków to mit, bo hodowcy przy takim nienaturalnym zagęszczeniu zwierząt nie mogą sobie pozwolić na
jakiekolwiek zakażenia więc zawsze się znajdzie jakieś "chore". Czyli pretekst do faszerowania wszystkich. Pamiętaj jeszcze, że nie tylko antybiotyki się stosuje, ale wiele innych paskudztw; hormonów, sterydów czy czort się jakiego świństwa.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 05 Lut 2021 11:56 przez Mamma.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 11:56 #746833

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1040
  • Otrzymane dziękuję: 3800
Nie podchodzi się do człowieka jako całości, tylko każdy leczy swój kawałek. A moje nadciśnienie skądś się bierze. Ale dwie tabletki załatwiają problem :D
Mammo, dobry dietetyk powinien ułożyć ci dietę zgodną z twoimi preferencjami, ale nie oszukujmy się, jeśli masz io albo wysoki cholesterol to nie spodziewałabym się schabowych i ciastek :devil1: Aczkolwiek jak przeglądam swoją to mam kanapki, bo żadnych trocin nie jadam, schabik, rybkę. Najlepiej wspominam dietę od dietetyczki, gdzie miałam nawet ciasto, pizzę i pierogi. Tam podane było np ile zjeść zupy na obiad. I tu były do wyboru wszystkie zupy w grupach: z ziemniakami, kasza-ryz-makaron. albo np surówki z majonezem lub jogurtem, fasolka z bułką była ważona, ale surowe warzywa bez ograniczeń. Wrócę do niej, ale tam mam 1800 kalorii a to teraz dla mnie za dużo.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 12:00 #746835

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1040
  • Otrzymane dziękuję: 3800
Ja to wszystko wiem, miałam praktyki na fermach, fakt, że 30 lat temu, ale temat już się zaczynał.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 13:00 #746841

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Powiem tak, nie wiem jakie mam io, ale: cukier i cholesterol mam w normie.
Co do ciśnienia, genetycznie mam bardzo niskie.
Z pobytów u doktorów miałam już kilkukrotnie wypisywany lek na cholesterol (bo lepiej zapobiegać) :crazy:. A nadciśnienie stwierdzono u mnie nawet na wypisie ze szpitala, gdzie kartkę dalej jest zupełnie prawidłowy wynik ciśnienia z kilkudniowego badania holterem. Szok po prostu szok :jeez: Zresztą tabletką na nadciśnienie o mały włos by mnie do zapaści nie doprowadzili...
Co jeszcze z ciekawych rzeczy. P. doktor w szpitalu wrzuciła mi w kartę dietę, bez żadnej przyczyny (bo nie mam żadnych dolegliwości ze stronu układu pokarmowego). Dieta szpitalna...czyli coś co nawet z wyglądu nie przypomina jedzenia, tylko coś wyciśnięte ze szmaty p. sprzątającej. Ogólnie to samo co dla wszystkich tylko nie smażone. Koń by się uśmiał a co dopiero człowiek.

No, ale leki na nadciśnienie i cholesterol to najbardziej dochodowy wieloletni biznes. Tu niestety na mnie nie zarobią.

Nie oczekuję, że dietetyk ułoży mi dietę wg. moich zachciewajek, ale żeby to była dieta lecznicza (po to idę do lekarza) i kompleksowo przebudowała mój organizm.
Nawet w starožytnej medycynie chińskiej traktuje się żywność jako lek.
Jestem w kolejnym szoku, że lekarz dietetyk układa komuś dietę patrząc tylko na kaloryczność potraw a nie ich wartość odżywczą :eek3:
Coraz bardziej mam mieszane uczucia co do wizyty u dietetyka, ale zobaczymy, dziś wizyta.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 05 Lut 2021 17:43 przez Mamma.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona, renmanka, Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 05 Lut 2021 17:58 #746881

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1040
  • Otrzymane dziękuję: 3800
Mammo, nie ma lekarza dietetyka. Chyba, że jest i tym i tym, bo specjalizacji nie ma. Dietetyk układa dietę dobierając jednocześnie twoje smaki, ograniczając to czego nie powinnaś lub ograniczając jakieś produkty. Diety układa się pod kątem kaloryczności oraz pod kątem stosunku węglowodanów, białka i tłuszczu tzw makro. Wartości odżywcze, owszem, jeśli masz niedobory to dietetyk będzie wprowadzał w miarę możliwości np produkty bogate w żelazo albo wit. z grupy b. Im dieta bardziej lecznicza niż redukcyjna tym może być bardziej monotonna lub może zawierać produkty, które nie do końca lubisz. Nie wiem, np będzie się upierał przy owsiance na śniadanie- to tylko przykład. Nie takie diety ludzie układają. Koniecznie napisz jak wrażenia. Jeśli zapyta o wyniki, choroby to powinno być dobrze :D
Ja mam cukry idealne a insulina może nie szaleńczo wysoka ale pilnować się trzeba.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 06 Lut 2021 00:24 #746928

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Gałązko no racja, gdzie ja sobie ubzdurałam, że dietetyk to lekarz :jeez: To ten mój syndrom białego fartucha.

No dobra, jesteśmy po wizycie (bo byliśmy razem). Pierwsze wrażenie; pozytywne.
Pierwsza dieta będzie niskowęglowodanowa, jeszcze nie ketogeniczna. Trudność polega na ułożeniu nam wspólnej tylko trzyposiłkowej diety :whistle: uwzględniając nasze nietolerancje pokarmowe i konieczne suplementacje. Jest to spore wyzwanie, bo np. przez brak nabiału będzie potrzeba uzupełnić wapń. Brak jajek (wspólna nietolerancja) też dużo nam zabiera dobroci z diety.
Pszenica i gluten to też wspólna nietolerancja.
Ja mam nawet wysoką nietolerancję na cukinię (gdzieś mi to wcześniej umknęło :whistle: ). Co dziwne ja lubię cukinię a M. nie. Tak czy siak;nniestety wypada z jadłospisu.
Mamy analizę składu ciała. Całkiem ciekawe to to :happy4:
Oczywiście dieta będzie redukcyjna (znaczy odchudzająca) i tego się na razie trzymamy. Uwzględniliśmy co lubimy a co nie i teraz tylko czekamy na 14-dniową rozpiskę.
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 06 Lut 2021 00:47 przez Mamma.
Za tę wiadomość podziękował(a): renmanka, Babcia Ala

Otyłość to nie kwestia braku dyscypliny 06 Lut 2021 00:49 #746929

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1040
  • Otrzymane dziękuję: 3800
Dietetyk chce was prowadzić na diecie ketogenicznej? Dziwne. Od dość dawna dietetyka idzie w kierunku zbilansowanej diety dostarczającej odpowiednią ilość kalorii. 1000 kalorii to obecnie głodówka i wyniszczanie organizmu a jeszcze kilka lat temu to był wzór. Aż tak zgodnego związku to nie widziałam :D Żeby nawet nietolerancje i alergie mieć wspólne :D Powodzenia życzę, bo jedyne co po wizycie trzeba zrobić to trzymać się rozppiski:P
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: pszczelarz5
Wygenerowano w 0.345 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum