Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki Aga. Czuję że płynie w moich żyłach zielona krew rolnika - tylko możliwości mam małe. Czasami mam wrażenie że się duszę więcej więcej, sadzić, sadzić...

Mnie to chyba porąbało dokumentnie. Właśnie odebrałam paczkę z kolejnymi nasionami. Nawet nie wiem, gdzie to wszystko posieję. Część mi się miejsca zwolni, ale pewnie będę musiała znów przekopywać trawnik i przesunąć płot (zapora dla psów). Rodzinka mnie tą łopatą chyba pogoni, albo w najlepszym przypadku schowa mi ją

Agusiak przyznaj się że masz wyszkoloną kozę która zjada tylko chwasty
Renia wcale nie taki mały ten twój dobytek ( też gadam do roślin a raczej ale chyba każdy z nas tak ma )

Renia ja też tak mam sadzić, sadzić
Marysia podziel się nasionkami bo mi mama wczoraj zgracowała fenkula i portulakę a i o matko przypomniałam sobie że tam tez cykoria była
Ewa mam mamę robi za stado kóz, wszystko wygracuje czy warzywo czy chwast już nie wiem co postawić żeby zobaczyła że tam posiane, znak drogowy czy co

niczym mój ukochany ... dostałam piękne trawy ozdobne od jego znajomego, sam mi pomagał sadzić i co ?? już 3 razy je wykosił podczas koszenia może za rok odbiją w tamtym roku na jesień skosił mi dynie jego mina jak usłyszał, że przez tydzień sama dynia na obiad była bezcenna

o to chyba powinniśmy im wydzielić jedno poletko eksperymentalne

Agusiak zrób jakąś zaporę przed matką jak ja przed psami Niestety nie mam nasion tych roślin, o których pisałaś, ale mogę z chęcią podzielić się tym co posiadam. Mam wiele nasion warzyw i kwiatów. Nie wymienię, bo mam tego tyle, że już nawet nie wiem, gdzie to trzymać. Dziś, między innymi, doszły kalarepy, fasole tyczne szparagowe i kalafiory

dziękuje Marysiu za dobre chęci, ale nie będę cie objadać zamówię na necie i jeszcze raz posieje. Oczywiście postawię sierżanta żeby pilnował

Ale mówię poważnie. Jeśli ktoś potrzebuje nasion, to mogę podesłać i to nie jest dla mnie żaden problem. A facetów to trzeba jeszcze dalej trzymać od warzywnika niż matkę

Chyba pastucha jak dla krów zamontować trzeba

Ale cudny rustykalno- angielski ogród. Uwielbiam takie.

I ja też . Uwielbiam takie mnóstwo kwiatów i przenikających się kolorów.

Żeby nie było że tylko klęski mnie nawiedzają są te rzeczy od których serce rośnie

Dołączyłam do forum dopiero w tym roku. Żałuję, że tak późno. Po raz pierwszy zrobiłam rozsadę ogórków gruntowych i fasolki szparagowej. I już od kilku dni jem mizerię z własnych ogórków i w piątek zrobiłam małosolne. Dziś na obiad była fasolka szparagowa z bułeczką. W ogrodzie, wskutek zalania, wysiewy były dopiero pod koniec maja.

Piękny, wypielęgnowany,ani jednego chwaścika.

Mireczko, witamy serdecznie Lepiej późno niż wcale ( dołączyć do nas )....
Warzywniczek jak z obrazka, a te ogórki i fasolka na obiad to już wyższa szkoła jazdy !
Na powitanie ....

Wraz z upływem dni warzywnik zmienia swoje oblicze .... na początku lipca panuje w nim pewien .... bałagan twórczy

Pomidorowa Zagroda pęka w szwach ... posadziłam pomidory stanowczo za gęsto, a na dodatek rozsiały się nagietki .

W miejscu wiecznego mroku, w pobliżu poidełka dla ptaków rozrastają się cieniolubne bylinki, a wśród nich zakamuflowana opcja chrzanu

I najnowsza "budowla" zabezpieczająca borówki przed zakusami skrzydlatych gości ( gwoli ścisłości: jeden krzak pozostawiłam na ich pastwę ....

Nie pokażę wzniesionej grządki, w której rosły kalarepki - przedstawia tragiczny widok po oprysku śliwy, rosnącej nad grządką; ostały się 4 krzaczki pomidorów i trzy papryczki, w opłakanym stanie, ale walczę dalej ..