Forum Ogrodnicze Oaza

W tym roku ze względu na pogodę chwościk zaatakował szybciej? Ciągłe opady deszczu uniemożliwiają wykonanie oprysku.
Ponadto buraczki na razie nie chcą wychylić się ze wzrostem. W warzywniku zastój. Jak na razie pozostaje mi tylko czekać. Jak długo to nie wiem.

Moje buraki mają większe szczęście do pogody, są naprawdę spore. Żeby nie było zbyt kolorowo część została zaatakowana przez mszyce ale mam to gdzieś. Poza pomidorami - ekologicznie

Pozdrawiam

krystynac50 wrote:
No i w tym roku znowu chwościk zniszczył mi buraka . To przez deszcze w momencie gdy choroba zaatakowała lało codziennie a potem podtopiło nam działkę . Mimo wszystko prysnęłam Opolskiego topsinem .
Pozostałe buraczki odmiany Nabab zostawiłam na botwinę bez oprysków .Przy lepszej pogodzie nabab urósł by bez oprysków bo nawet teraz jest porażony w mniejszym stopniu mimo że go nie pryskałam .
Jutro opryskam już teraz wszystkie buraczki przeciw grzybowi bo dziś sprawdziłam i można wejść na ścieżki

W tym roku posiałam buraka czerwonego odmianę Opolski .Dzisiaj przywiozłam kilka największy ważył 0,9kg ,jeszcze nigdy takich dużych nie miałam .Stosowałam pod nie tylko kompost.Do jesieni będą giganty.

Mnie w ub.r. chwośik też dobrał się do buraków a teraz jak tylko zauważyłam początki chwościka to oberwałam chore liście i jak opryskuję regularnie pomidory i ogórki HT i OW to i buraki dostają odpowiednią dawkę i jak na razie to mam zdrowe buraczki,właśnie robiłam w piątek botwinkę do słoików.

U mnie w ub.roku było to samo.W tym roku wcześnie wysiałem buraczki Opolskie i nie mam śladu choroby.Buraczki były pryskane OW po wzejściu i w maju HT.Oprysk był jednorazowy tymi środkami i to wystarczyło.Ale pewnie też i pogoda nie była sprzyjająca chwościkowi.Zresztą u mnie już od dłuzszego czasu chwościk nie występował,po za ub.rokiem.
Aktualnie są b.ładne i duże.

A moje buraki rosną byle jak choć je przerwałam to w rządku jedne są duże a drugie ledwo mają 15cm.
nie wiem czym je zasilić aby dać im kopa

Swoje zasilałem po wzejsciu saletrzakiem i 2 razy dolistnie Florovitem i Ekolistem(po razie).
Oczywiście jesienią dawałem P ,K i kompost.
Bożenko może daj im coś właśnie dolistnie np. florovit uniwersalny.

Moje buraczki rosną pięknie (w porównaniu do poprzednich lat)
A wystarczyła wiosną analiza gleby potem nawożenie wg. wytycznych guru i pozostało czekać na plon.

W ramach codziennego obchodu działki,dziś zauważyłem wschody buraczków Opolskich.Wprawdzie narzekałem na nadmiar deszczu(padał codziennie),jednak wilgoć spowodowała równomierne kiełkowanie warzyw.B.dużo jest również kopru samosiejki i chwaścików.Ponadto pokazuje się też marchewka.Wszystko siane z końcem marca.

Te Opolskie są wspaniałe! Miałam tylko ubiegłoroczne nasiona ( ważne do 2017 ) Czerwonej Kuli i dzisiaj poszły do gruntu,; na szczęście udało mi się wysiać przy zachmurzonym niebie, a zaraz potem zaczęło siąpić.
Właściwie najczęściej wykorzystuję buraczki na zupę "botwinkową", a więc przede wszystkim liście i małe zgrubienia korzenia. Do tego koperek
O chwastach nie wspomnę, aby nie psuć sobotniego wieczoru.

U mnie aktualnie wszystkie wschody,przybite(przyklejone)do gruntu.Jest tak mokro,że nie ma co marzyć o przehakaniu.
Buciki włażą w błoto,a podłoże odrywa się płatami.Nic się nie rozdrabnia.A tak ładnie powschodziły.Codziennie pada i na jutro również prognoza podobna.

No to masz ubaw.

U mnie deszczu w sam raz choć mam glebę z natury wilgotną. Dziś też jak na zamówienie. Właśnie skończyłem montować nową pryzmę kompostową i zaraz po zakończeniu została ładnie przelana wodą.

No właśnie.U mnie pada każdego dnia.Jeśli nie cały,to leje w nocy.Nie są to ulewy,ale jak pada 2-3 dni z małą przerwą to pewnie i na pustyni byłyby kałuże.

3 tygodnie temu wysiałam rządek buraków - w glebę przygotowaną wg zaleceń na podstawie analizy. Wzeszły równiutko, podlewane regularnie, spryskiwane HT, na razie żyją i mają się dobrze . Do tej pory buraki udały mi się tylko dwa razy, a najczęściej marniały w fazie dorodnych siewek. Jak zawsze wysiałam za gęsto i musiały przejść przerywkę - no i mam banalne pytanie: jak wykonujecie ten zabieg? Identyczny problem miewam z rzodkiewkami

Ty pomyśl o oprysku PW przeciw chwościkowi buraczanemu.

Przed chwilą właśnie o nim czytałam ( o przerywce także ) i objawy na moich ubiegłorocznych liściach buraczków były identyczne. Pomijam dramatycznie niskie plony ....
Na razie dostały ( mają dwa tygodnie ) jeden oprysk HT, w najbliższy weekend - metodą naprzemienną - dostaną PW, jak najbardziej Akurat tego preparatu nie żałuję nikomu. Dostają sałaty, pietruchy, truskawki, poziomki, koperki i rzodkiewki, majeranek i tymianek .... i inni niejadalni.

Mi przez dwa lata buraczki udawały się bardzo. Chwościk w zeszłym roku był, ale późno, nie miało to chyba większego znaczenia. W tym roku widzę pojedyncze dziurki już teraz, czy oprysk jest konieczny? Chwościk zjadliwy bardzo?