Forum Ogrodnicze Oaza

Tak, ale nie wszystkie. Forco zostawię jedną, ale ją okryję. Michihili zbiorę te najładniejsze a resztę zostawię, też okrytą. Pamiętam, że kiedyś zostawiłam dwie sztuki na całą zimę. Nie były okryte i przeżyły. Jeść jednak nie było co, bo okazały się świetną pułapką na ślimaki Nie pamiętam jednak, jaka była zima

Myślałam żeby na prostym stelażu z rurek pcv okryć je agrowłókniną zimową, aby włóknina nie leżała bezpośrednio na nich w razie deszczu. Ale czy to ma sens, czy jest szansa, że nabiorą jeszcze ciała, te które mają już szczupłe główki, czy już nie będzie rosła? Mam tylko Michichili.

Ja tylko narzucę multiclimę, bez stelażu. Rosnąć to ona raczej już nie będzie. Bardziej chodzi mi o "przechowanie". Parę sztuk upchnę w inspekcie , ale nie wszystkie

Sprawy mają się tak:
Forco na grządce została tylko jedna, ta w najgorszym stanie, czyli najbardziej nadgryziona Z części tych zebranych zrobiłam, a jakże by inaczej, kim chi. Parę sztuk wylądowało w inspekcie wykorzystywanym obecnie jako przechowalnia warzyw. Z samej odmiany jestem zadowolona. Chyba zostanie na przyszły rok.




Ma malusieńki głąb


Michihili zebrana jest w całości. Niestety nie mam zdjęć, bo jest w inspekcie. Nie mogłam jej zostawić na grządce, bo jest co prawda dwa razy cieńsza od Forco, ale za to dwa razy dłuższa. I to jest powodem tego, że ją musiałam zebrać. Ona po prostu nie potrafiła ustać w pionie.

Moja chyba największa Michihili, butelka jest 5-cio litrowa, nie zważyłam, pojechała do synowej.

No właśnie, taka długa. Jak ziemia za mokra, to chyba się upija i w pionie stać nie potrafi

U nasady powbijałam patyki, takie krótkie, żeby liści nie dziurawiły, jeden lub kilka ile było trzeba i przestała się pijaczyna wywracać

JaNina wrote: Tylko dla ogrodników o mocnych nerwach

Mimo tej nieszczęśnicy plony miałaś cudne, u mnie niewyrośnięte ogryzki, ani jednej nie dało się zebrać

Janeczko, no przecież pokazywałaś w pogodzie, że minus 8, a jeść trzeba, a tu takie delikatne listki, nie ma się co dziwić, ale trochę przesadziły. A w pogodzie, gdy Łatka się włączyła do dyskusji, miałam niezły ubaw. Jak chodzę do moich kapust, od razu mi się ta dyskusja przypomina

Dzisiaj przyniosłam z inspektu najmniejszą Michihili. Po oberwaniu wszystkich brzydkich liści zostało mi nieco ponad 0,5 kg kapusty


Ale za to jaka długa

Ta pekinka, która została na grządce, a pisałam o niej 28.11. wczoraj wyglądała tak


Zabrałam ją do domu. Wyszło z niej tyle

Cóż, wiadomo od kogo należy uczyć się uprawy...

20.02 wysiałam sobie nasiona brukselki, brokuła i kalarepki. Dzisiaj towarzystwo wyniosłam do inspektu, bo w domu mam trochę za ciepło, a słońca jak na lekarstwo
Brukselka i brokuł


Kalarepka


Zaznaczam, że to takie uprawy na poprawę nastroju Właściwe wysiewy dopiero w kwietniu

Ja w tym roku musiałem odpuścić kapustne z wiosny, dopiero bliżej lata jarmuż, Rzepa brokułowa i może brukselka będzie.

Czy ktoś uprawiał Tatsoi i Choi Sum? Jak sobie radzą w naszym klimacie? Uprawialiscie z rozsady czy siew wprost do gruntu?

Tatsoi jest/było na Warzywnym Straganiku, darczyńcą jest leiter84.
Też jestem ciekaw...

Ja zamówiłam takie mini. Troche mi szkoda nasion na probne wysiewy, ale chyba inaczej sie nie dowiemy jak ten maluch sobie u nas poradzi. Bede wdzięczna za wskazowki osób, ktore uprawiały tatsoi