Forum Ogrodnicze Oaza

Niektórzy twierdzą, że seler wschodzi długo, u mnie zawsze 7 dni. Raz, gdy nasionka były 4letnie trwało to 2 dni dłużej. Co do perlitu: ja się wkręciłam, kupiłam co trzeba. Mieciu zawsze mają piękne rozsady, postanowiłam spróbować i ja. Już teraz wiem, że są roślinki którym lepiej w perlicie - nie wybiegają i zero problemów z pleśnią. W tym miesiącu wysieję kilka sałat - tylko w perlit

Na dzień dzisiejszy selerki korzeniowe Albin wyglądają dość delikatnie, ale powoli mężnieją.
Jeśli po drodze nic złego się nie wydarzy, to być może z tych siewek uda mi się zrobić rozsadę docelową, do wysadzenia w grunt w maju. Zobaczymy, co przyniesie los.
Nasionka kiełkowałam na świetle, w temperaturze około 26-27 stopni. Po ukazaniu się kiełków przysypałam całość cienką warstwą perlitu, utrzymywałam wilgotność i taką temperaturę do wschodów. Teraz siewki przebywają na świetle naturalnym, w temperaturze 20 stopni, dostały też pierwszą dawkę nawozu:

Moje wcześniaki.

Zamieszczam zdjęcie moich Albinków z nadzieją, że może jest zauważalna różnica w wielkości siewek sprzed 5 dni.
W każdym razie w rozwidleniu większości selerków pojawiła się zapowiedź listka właściwego.
Światło mają zapewnione, ale gorzej z temperaturą - jedynie 18-19 stopni. To, co mnie cieszy, to świeża, soczysta zieleń siewek

Moje selerki Albedo F1. U mnie perlit tylko na wierzchu wolę uprawiać w podłożach torfowych.

Temperatura 15-18*C (18-22*C) to optymalna temperatura wzrostu siewek selerów. Tylko do kiełkowania potrzebują (wolą) wyższe temperatury. Tak, że Aniu nie masz się czym martwić.

Nasionka selera kiełkuję zawsze w temperaturze 25-26 stopni, na świetle. Siewki, które pokazałam w poprzednim poście potraktowałam jako testowe ( chciałam przekonać się o ich żywotności ) i ku mojemu zaskoczeniu wszystkie - w moim mniemaniu - wyglądają chyba dobrze. Będę bardzo szczęśliwa, jeśli uda mi się doprowadzić choć część z nich do etapu rozsady, ale na wszelki wypadek wysieję po kilkanaście sztuk dwóch innych odmian - taki zresztą miałam zamiar, aby docelowo wysiać seler korzeniowy w lutym.
Tak więc na razie jeszcze nie martwię się - staram się być dobrej myśli.

Przepikowałam dzisiaj moją rozsadę selera Denar. Rośnie i dalej będzie rósł bez dostępu światła naturalnego.


To moja uprawa eksperymentalna z przeznaczeniem do wczesnych zbiorów.
Nasiona selera Albin do uprawy właściwej, wysieję za tydzień.

Mój wczesny seler Albedo F1 przez cały czas wzrostu jest doświetlany 10h dziennie. Jutro załapie się na nawożenie. Właściwe wysiewy (Albedo F1 i Torpedo F1) zaplanowałem na 1 III.

W tym roku spróbuję z rozsadą selera. Kilka lat temu zrobiłam jedną próbę. Nie wykiełkowało żadne nasionko.
Pozazdrościłam Wam pięknych selerków i wysiałam selera korzeniowego Maxim i Talar i dosłownie kilka nasionek naciowego Pikant.
Mam nadzieję, że w tym roku wsadzę własną rozsadę selera.

Wysiewaj Kasieńko i niech każde nasionko przyniesie Ci radość
Sama pamiętam swój zamysł trzy lata temu, aby spróbować sił z uprawą selera i nie żałuję tego do dzisiaj, choć początków nie zaliczyłabym do sukcesu. Nie zraziłam się jednak i z babskim uporem kontynuuję selerową sagę.
Siewki korzeniowego Albina, o których pisałam wcześniej, z tylko sobie wiadomych powodów wzięły się do roboty i wypuściły pierwsze listki. Ponieważ całość sprawia raczej zdrowe wrażenie i nie jest wybiegnięta, to prawdopodobnie pozostanę przy tej odmianie i nie będę wysiewać kolejnych, co wcześniej planowałam. Z tego małego gąszczu powinnam spokojnie wybrać około 20 roślinek, które niebawem popikuję ( może w poniedziałek ).

Aniu a co zostanie to można dać do jednej doniczki i jak zrobi się cieplej to wystawiać za okno. Będzie pod ręką do skubania

Eluś
Oczywiście ... w swojej porywczości i wariackim tempie nie pomyślałabym o tym. Dziękuję
Inna sprawa, że bardzo przywiązałam się do TYCH siewek i utylizacja pozostałych przyszłaby mi z ciężkim sercem. Co innego sałaty - każda nadwyżka siewek pozostaje do bezpośredniego spożycia - rzecz jasna wtedy, gdy już wiem, że nie zmieszczę wszystkiego na grządkach.

Wszyscy działają
Ja zacznę dzisiaj od selera odmiana Bruno. Wysieje w trzech wersjach: na ziemię bez przykrycia,z przykryciem perlitem i dam do podkiełkowania. O efektach napiszę.
Cztery lata temu nagrałem taki filmik z nasionami selera w roli głównej, może komuś się przyda ten sposób aplikacji małych nasion.

Zapałka jest wilgotna.
Edit:
Słowo się rzekło...

Jakoś udało się wczoraj opanować sytuację z drobinkami selera. Wybrałam wszystkie te, które miały listek właściwy ( w sumie 25 sztuk ). Siedzą teraz w torfie, po pierwszym nakarmieniu. Wiem, wiem ... są mikroskopijne

"Albinki"

Aniu pełne uznanie. Ja na szczęście od kilku lat nie pikuję już większości gatunków warzyw i kwiatów tylko przenoszę do pierścieni/ wielodoniczek skiełkowane na wacikach nasionka.
Jestem bardzo zadowolony z tego, że zainwestowałem w zakup odmiany Albedo F1. Już teraz widać, że odmiana ma bardzo wzniesiony pokrój, co pozwoli na gęściejsze nasadzenia w uprawie na jesień.

W dniu 8.02. wysiałem do podłoża seler Talar i Matador.
Na dzień dzisiejszy odmiana Matador (nowa odmiana do uprawy w tym roku), już go ładnie widać.
Natomiast Talar zaczyna minimalnie wschodzić, takie malutkie niteczki, przecinki.

Przemek, jeśli chodzi o uznanie, to mnie z pewnością się nie należy, bo dysproporcja pomiędzy Twoimi i moimi rozsadami jest ogromna

W każdym razie jako detalistka wybieram pikowanie, ponieważ wkładając podkiełkowane nasionka w podłoże nie mam pewności, ile z nich wzejdzie i czy w związku z tym będę musiała szykować kolejnej partii nasion - co w przypadku selera ma chyba znaczenie ze względu na długi proces rośnięcia rozsady i dodatkowo zajęte miejsce na parapecie.
Poza tym - przyznaję - lubię taką drobiazgową robotę, choć palce już coraz mniej sprawne...póki więc mogę, to dłubię

Witam,
czy pikować już selerki? Jeżeli tak, to czy to, co zaznaczyłem na czerwono, powinno znaleźć się w ziemi?
Jest to moja pierwsza rozsada selerów.