Forum Ogrodnicze Oaza

Moja rozsada selerków ma już listek właściwy.


Dzisiaj więc selerki dostały nowe domki Odmiana ALBEDO





No to niech teraz rosną zdrowo.

Moje selerki też rozpikowane
Odmiany to Talar, Albin i jeden rządek naciowego Pikant.




Muszę przyznać, że pikowało mi się lepiej niż sałatę

Mój Pikant odmówił współpracy Muszę wysiać nową partię

Jutro czas podkarmić przesadzone niedawno do większych pierścieni selery Albedo F1. Dzisiaj do małych pierścieni trafiło pierwszych 5 skiełkowanych nasion selera naciowego Kylian.

ama wrote: Łączę się w bólu. Też musze wysiać nową partię, tym razem przysypię ziemią, bo te rosły w świetle.

Tez już te drugie przykryłam perlitem Może tym razem uda się.Tymczasem nakryta folią kuweta stoi na kaloryferze

ja się poddaje kolejny rok mam du.... nie chca kiełkowac a jak już to padaja jakby kwasem podlane. kupie rozsade u lokalnego ,,badylarza, w zeszłym roku miałam 15 sztuk, to rozdałam rodzinie i jeszcze sporo mam w zamrażarce jako przyprawe do zup, (robie taka ,,sieczkę,, z zelera pora marchewki itd) za to pory rosna jak szalone

ogrodowazagrodo: jaka to odmiana selera i masz perlit?

Wysłałam w tym roku seler na wierzchu i też te nasionka leżały i leżały już myślałam że nic z tego nie będzie zraszałam cudowałam aż w końcu jeden dzień się pojawił bardzo słoneczny i w oczach było widać jak jedno za drugim nasionko kiełkuje. Nie chcę nic mówić może tylko u mnie ciągle tak pochmurnie jest że nie chciały kiełkować a może one potrzebują więcej tego światła.

U mnie w ubiegłym roku Pikant nie wykiełkował wcale. W tym - z tych samych nasion (!) mam łan, część już rozpikowana, część czeka na decyzję miłej Forumki, czy przygarnie . A żeby było jeszcze śmieszniej, w tym roku mam gorszą ziemię

A u mnie w tyn roku po raz pierwszy selery raczyły wykiełkować
Siałam sklepowe, korzeniowe Maxim i Talar, oraz straganikowy Pikant.
Zobaczymy, co z tego wszystkiego wyrośnie

Seler w domowych warunkach zazwyczaj długo kiełkuje, trzeba uzbroić się w cierpliwość, robię własną rozsadę selera od kilkunastu lat. Im starsze nasiona, tym dłużej mogą kiełkować. Tak jak pisze Mandorla nie wiadomo jak i czym mu dogodzić, z doświadczenia wydaje mi się, że im mniej się z nim "wydziwia" tym lepiej dla niego i najważniejsza ta cierpliwość. Mój jeden pokazał główki mniejsze od szpilki, ten z najświeższych nasion, drugi zaczyna, a trzeci najstarszy śpi, wyłożone nasiona 28 II na ręcznik, przeniesione do doniczek 7 marca (bo nic się na tych ręcznikach nie działo, oprócz napęcznienia nasion) i nakryte wermikulitem lub perlitem, ustawione na parapecie (kaloryfer nie pomaga moim zdaniem) i nakryte doniczki kawałkiem wiosennej włókniny (wydaje mi się lepsza od folii, bo oddycha, ale utrzymuje wilgotny mikroklimat), od czasu do czasu (rzadko) doniczka podlana przez włożenie do pojemnika z wodą, między podlewaniem zraszanie. Gdy pokazał główki, włókninę usunęłam.


Jest go mało, ale ja celowo wysiałam około 12 nasion, żeby rośliny miały dosyć miejsca.

Ogólnie, to mnie nasiona na wacikach nie chcą kiełkować, ani selera, ani papryki, a oberżyny to już

Alcja nie zgodzę się z tym, że selery długo kiełkują. Ja od lat wysiewam w pojemniczki,zawijam w foliówki i kładę na grzejnikach - w życiu nie zdarzyło się, żeby wschody trwały dłużej niż 7 dni. Ponieważ chorowałam na Covid i pierwsze selerki umarły to wysiałam drugi raz, z tym, że do wysiewów nie zaglądałam codziennie a co 2 dzień - tu selerki zrobiły mi niespodziankę i w czwartym dniu od wysiewu były wschody, zaznaczam, ze nasiona miałam zeszłoroczne. Kiełkowały pod parapetemw ciemnościach ale za to ciepło w tyłek miały od grzejnika.

Wreszcie dzisiaj wysiałam swoje nasiona Albina. Posiałam na perlit i stoją w plastikowym pojemniku na rurze, która idzie z pieca do bojlera.

Marzenka, opisałam jak u mnie to wygląda, ja mam takie warunki domowe i u mnie długo kiełkuje. Kaloryfery mamy ledwie letnie, utrzymujemy temperaturę pomieszczeń od 18 stopni do 21 stopni w kuchni, więc 18 stopni to chłodno, musimy się ubierać cieplej. Nie mogę grzać całej chałupy z powodu rozsad, bo pójdę z torbami, na wacikach nie umiem kiełkować, a kapuście i sałacie zakręcam grzejnik w pokoju , ale one sobie z tego nic nie robią.

U mnie za ciepło bo mam w domu 22 stopnie ale teraz grzejemy piecem na ekogroszek. Pewnie też będzie gorzej jak zmienimy latem na pompę ciepła ale dla mnie lepiej tylko mój M będzie musiał się cieplej ubierać a może zacznie się w końcu poruszać bo całe dnie fotel i pilot w ręku

Jaszcze w pojemniku rodzinnym , czeka go pierwsze pikowanie . Tak jakoś zeszło.

Moje dziarsko rosną