Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo cenię sobie ludzi którzy nie dość że coś wymyślili to jeszcze się tym podzielili.

Też lubię poznawać ciekawe alternatywy, co do upraw warzyw. A czy skorzystam, to już inna kwestia.

Każdy niech ma jakąś furtke.

Dzisiaj dosiałem selera, bo jednak po przeliczeniu siewek, kilka mi zabraknie do ilości jaką chce, a lepiej mieć więcej niż mniej.

Wy jesteście doświadczeni, a zaczynający tą przygodę, mogą swoje niepowodzenia składać na karb braku takiego zaplecza i może ich brak tego zniechęcać do prób wg tradycyjnych metod. Jak wy juz umiecie to robić, to wiecie, od czego zależy powodzenie uprawy lub nie, że nie jest winien brak takiego zaplecza.

Po to jest to forum, aby się dzielić swoimi doświadczeniami. Seler posiany : tradycyjne podłoże, podłoże podgrzewane ruterem , waciki nasączone wodą z dodatkiem H2O2 . Które pierwsze dały oznaki
życia ?

Nie do końca określiłeś warunki wysiewu bo widzę, że nasionka kiełkujące na wacikach też mają podgrzewanie od spodu. Stawiam, że najwcześniej wykiełkowały te na wacikach z podgrzewaniem a następnie te w ogrzewanym podłożu (jeżeli były przykryte podłożem potrzebowały trochę czasu na przebicie się na powierzchnię). Nie napisałeś nic o tym czy przykrywałeś nasionka ziemią bo jeżeli tylko je wklepałeś w podłoże to mogły wystartować prawie jednocześnie z tymi z wacików. Czy część nasion kiełkowała na świetle a część w ciemności?

Dziękuję za sprostowanie. Wszystkie nasiona były wysiane z dostępem światła . Pierwsze skiełkowały na wacikach , ale to tylko parę sztuk , trochę później sukcesywnie , zakiełkowały na podłożu podgrzewanym , na podłożu nie ogrzewanym nie dają znaku życia . Doświadczenia wskazywałoby że najszybsze kiełkowanie dokonało się na wacikach. Pozdrawiam

Selery Albin wysiane. Robię to za pomocą wykałaczki, którą lekko zamaczam w wodzie. Drobniuteńkie nasiona selera pięknie się do wykałaczki przyklejają, a po dotknięciu podłoża, na nim zostają


Jak są tak równo poukładane, to później przy pikowaniu jest łatwiej, bo nie są tak siewki poplątane.

Janinko, pięknie ale do takiej misternej roboty to okulary i lupa nie wystarczą, potrzebna jeszcze anielska cierpliwość.

Ula szybko idzie, ja używam pęsetki do regulacji brwi. Wysiałam ponad 260 szt Za 5 dni będę już pikować

Marzenko, chyba wypróbuję Twoją metodę, łatwiej będzie pikować, oby cierpliwości wystarczyło .

Pomodoro jak zabezpieczasz sałatkę na dworze?
Ja mam swoją postawioną na parapecie na parterze. Na nią założony pojemnik plastikowy przeźroczysty. Czy to wystarczy żeby zostawić na noc, czy jeszcze czymś zabezpieczyć?

Sałata rośnie w miniszklarence z dwóch przeźroczystych plastikowych pojemników na parapecie zewnętrznym balkonu od strony południowej . Niczym dodatkowo nie nakrywam ,coby nie ograniczać dostępu światła. Liczy się przede wszystkim odporność na niskie temperatury. Ta sama sałata sadzona na działce jako poplon w ub. sezonie, kilkakrotnie przeżyła jesienne przymrozki .
Ciekawostką jest to, że marchewka i pietruszka nie przeżyły tych mroźnych nocy. Jak wywnioskowałem z obserwacji nie przeżyły dlatego, że zmarzło w kubkach podłoże i w momencie, kiedy zaświeciło słońce, korzenie nie były w stanie pobrać z podłoża wody. Wykończyła je zatem transpiracja, a nie mróz. Być może, gdyby były poza zasięgiem słońca przeżyłyby.

Dzięki. Czyli moje przetrwają. Stoją na tacce styropianowej i na parapecie południowego okna.

Nasiona selera skiełkowane na wacikach trzeba przenieść na podłoże do produkcji rozsad i lekko przysypać ? Czy wystarczy je położyć na wierzchu i podlać ?

Witam wszystkich po nieobecności.
Jeżeli nasionka mają już kiełki to możesz je lekko przysypać, lub zrobić np zapałką maleńki dołeczek w mokrej już ziemi i tam włożyć skiełkowane nasionko.
JaNina przypomniała mi o moim filmiku z 2017 roku o sianiu selera i nie tylko.
wacik jest wilgotny.

Ta metoda, przy nasionach selera ma tę przewagę, nad pęsetką, że nie trzeba tyle razy ścisnąć jej ramion. Pęsety używam do deczko większych nasion

Seler naciowy Zefir - nadaje się już chyba do pikowania?

Już dawno .