Forum Ogrodnicze Oaza

Po raz pierwszy posadziłam groch, żeby mieć zielony groszek. No i wyrósł, ma strączki całkiem przyzwoite. No ale nie mam pojęcia po czym poznać że groszek jest już dojrzały na zielony groszek. Z tego co czytałam to nie można zrywać ani za wcześnie ani za późno. Ale po czym poznać że to dobry moment?
Mam posadzony w doniczce na balkonie, więc jest tego niewiele, dlatego nie chciałabym marnować strączków po to tylko żeby zobaczyć co jest w środku
Tak wygląda teraz:

witam Instrukcja obsugi groszku jak jest lekko zaokrąglony to trzeba wyłuskać ,włożyć do buzi ,pogryśc i przełknąc . Jak jest smaczny a w strąkach widać było okrągłe kuleczki ,nie jest twardy i mączasty i nie widać w nim żadnych lokatorów [ robaczków to smacznego !

Nie za bardzo sprawdziła się ta definicja. Strączek był dobrze zaokrąglony, a w środku groszki bardzo małe. Następne strączki potrzymam dłużej na krzaku.
Ktoś jeszcze uprawia groszek?

Ja uprawiam groch cukrowy z szerokim, płaskim strąkiem. Rośnie wysoki, ok. 150cm, przy podporach- kiedyś była to bambusowa kratka, a w tym roku bardzo dobrze sprawiła się siatka leśna. Zaletą tego grochu jest brak wyściółki pergaminowej, więc młode strączki, najsłodsze i najbardziej soczyste zbieram i jem w całości prosto z "krzaczka", ale zblanszowany dodawać można też do sałatki, nadaje się dobrze do zup, a ciekawy efekt dał też w chińszczyźnie. Mam go kilka lat i nie zamienię na inny groszek. Ważne żeby siać wcześnie, jak tylko to możliwe - to taka generalna zasada przy uprawie grochu. Glebę wzbogacam tylko kompostem.

Na uprawach przemysłowych dojrzałość sprawdza się przyrządem- piknometrem. Tu decyduje każdy dzień. W warunkach amatorskich decyduje wygląd strąka. Ścianki strąka stają się coraz cieńsze w miarę dojrzewania a powierzchnia coraz mniej gładka. Jeśli uprawia się groszek pierwszy raz wystarczy zrywać strąki co jakiś czas w miarę jak zmieniają wygląd i oceniać stan nasion. Tym sposobem dojdzie się do wprawy w ocenie dojrzałości kojarząc ją w nastepnych latach z wyglądem strąków.

Tak właśnie zrobiłam, metodą prób i błędów. Mając tylko kilka sadzonek w dwóch czy trzech doniczkach nie miałam szansy na zbyt wiele prób, dlatego zależało mi na podpowiedzi. Okazało się, że to rozpoznanie wcale nie jest takie trudne, oczywiście biorąc pod uwagę wymagania amatora gdy parę dni w tą czy w tą nie robi różnicy. Tylko pierwszy strączek był zerwany trochę za wcześnie, następne były już OK.
A swoją drogą jakim cudem na uprawach przemysłowych mogą zbadać dojrzałość groszku jakimkolwiek przyrządem skoro strączki nie dojrzewają równomiernie? To by musieli każdy strąk sprawdzać, bez sensu, coś mi się tu nie zgadza.

sylwia wrote:
Więc wyobraź sobie, że tych odmian, które my uprawiamy w ogródkach nie uprawia się przemysłowo. Są specjalne odmiany dojrzewające równomiernie, tworzące zwarty łan odporny na wyleganie. Odpowiednie służby zakładów przetwórczych w pewnym momencie codziennie muszą sprawdzać stopień dojrzałości grochu ponieważ o przydatności jego jako surowca do konserwowania czy zamrażania decyduje czas 2-3 dni. To jest czas gdy gwałtownie w nasionach przybywa skrobi skutkiem czego stają się mączyste i twarde.

Miałam taki groszek jak Ania i robiłam zapiekankę z całymi strąkami. Dobre było
Ale potem zauważyłam robaki i jakoś odechciało mi się jedzenia na zielono Macie jakiś sposób aby nie było gości? Czy zebrane, suche nasiona nadają się na wysiew wiosną?

Marysiu, ja nie miałam póki co problemu z "wkładką mięsną" w grochu.
Zostawiam co roku część strąków na nasiona i kiedy są już całkiem suche zbieram, wyłuskuję i przechowuję do wiosny. Wschodzi bez problemu.

Ekologiczny sposób pozbycia się pachóweczki strąkóweczki jest prosty. Groszek trzeba wysiać w formie rzędu lub prostokątnej grządki i nakryć go flizeliną w momencie jak zacznie kwitnąć tylko na czas kwitnienia. Owad ten składa jaja nie w strąki lecz w dno kwiatowe.

Kiedy uprawiałem groszek miałem jedną tylko odmianę z własnych nasion- Sześciotygodniowy. Wysiany w terminie miał czyste strąki ponieważ czas kwitnienia tego grochu i oblotu pachóweczki nie pokrywały się.

Ja też uprawiałam w tym roku groch sześciotygodniowy i nie było żadnego problemu z inwazją jakichś intruzów. Nawet nie pomyślałam, że to może mieć związek z terminem wysiewu, kwitnienia i zbioru.
A swoją drogą wszędzie w necie jest całe mnóstwo porad jak sobie radzić z różnymi szkodnikami a nigdzie nie spotkałam się z poradą odnośnie terminów siewu, żeby jak najmniej narażać rośliny na ataki szkodników. Wydaje mi się że to może być bardzo skuteczny sposób ochrony roślin.

Zanim się sięgnie po opryskiwacz warto zapoznać się z biologią szkodnika. Jestem pewien, że wielu amatorów uprawiających groch sądzi, że pachóweczka składa jaja do strąka. Podobnie jak wielu nie wie o tym, że żeby zapobiec wylęganiu strąkowca fasolowego w nasionach przeznaczonych do siewu wystarczy te nasiona przechowywać w temperaturze poniżej 12 * C.

Groszek Cud kelvedonu wysiany w marcu pomiędzy rządkami wysiana rzodkiewka którą już wyrywam do jedzenia.

pomodoro wrote:
A nie wystarczy tylko przemrozić przez kilka dni?

A po co ja mam mrozić i ryzykować utratę nasion ?. Jeśli nasiona będą niedosuszone , to żegnaj Gienia. Trzymając je w lodówce/ nie w zamrażarce/ mam 2 w 1. Nasiona dłużej zachowują zdolność kiełkowania i nie ma problemu ze strąkowcem.

Mój groszek już kwitnie

A u mnie już groszek do jedzenia nie spotkałam lokatorów

Trochę jeszcze za wcześnie zerwany.