Forum Ogrodnicze Oaza

Wysadziłam czosnek 25 października,odmiany Ornak i Harnaś. Z powodu prognozowanej zmiany pogody przypadkiem wypadło dokładnie tak jak w ubiegłym roku.
Ponieważ to dopiero mój drugi rok sadzenia czosnku, powiedzcie mi proszę czy ząbki mogą być pozbawione łupinki?Ja bardzo dużo czasu poświęcam na delikatne "rozbrojenie" główki, żeby nie uszkodzić osłony ząbka.

Kajtokowa!! Tak mogą być bez okrywy.Niektórzy twierdzą i ja też,że ząbki,bez łuski są lepiej zabezpieczane środkiem grzybobójczym,jakiego używamy przed wysadzeniem ząbków.Osobiście już kilkakrotnie ściągałem je.W tym sezonie również uszkadzałem łuskę,aby środek grzybobójczy dostał się bezpośrednio do czosnku.

Józiu Bóg Ci zapłać dobry człowieku Wiesz co ja się narobiłam,mało, że wybierałam największe ząbki to jeszcze musiały mieć kompletne ubranko Co prawda wymoczone w KMnO4 i tak odsłaniały trochę "golizny", no ale już drugi rok z rzędu mamy na zimę zamiast główek mnogość pojedynczych ząbków.

Ja dzisiaj celowo zdejmowałam łuski z czosnkowych ząbków ponieważ ,,przyłapałam '' kilka z początkami choroby grzybowej. Jutro sadzę zaprawione bo wszystkich łusek nie dałam rady zdjąć więc kto tam wie czy gdzieś jeszcze nie ma uszkodzeń. W skrzynce z czosnkiem było kilka główek całkowicie suchych więc podejrzewam, że mam niestety czosnek zagrzybiony. Czosnku na zimę mam sporo to coś tam się przechowa ale trzeba często sprawdzać zdrowotność.

Można ściągnąć łuski, posegregować zdrowe, a następnie spryskać lakierem do włosów

Ale jestem wściekła. Wsadziłam sobie 84 ząbki Harnasia, chciałam się zabrać za Arkusa, a tu jak nie lunie . Zdążyłam tylko złapać za miseczkę z czosnkiem i telefon i chodu do domu. Narzędzia niestety zostały. Miałam skończyć do godz. 15, a tu taki niefart. Mam nadzieję, że nie zrobi się breja, bo muszę dzisiaj skończyć. Ząbki są już wymoczone w DMSO.

pomodoro wrote: Czy to jakiś nowy patent Pomodoro ?

Widzisz, że jest śmieszek na końcu zdania ?. Żart

Jesienne czosnki są już w ziemi. Na szczęście nie zrobiła się breja i jakoś dałam rady. Jeszcze tylko w jakiś dzień dam od serca kompostu i tylko czekać na wiosenne wschody . Druga część czosnku będzie wsadzana dopiero wczesną wiosną .

pomodoro wrote: Przecież z mojej strony to również żart .

Mój czosnek również posadzony dzisiaj. 108 ząbków, a właściwie zębów, bo nie chciały się zmieścić w bolcową dziurę. Musiałam poprawiać trzonkiem od grabi. Odmiana Harnaś i Ornak, po 54 sztuki każdego, uprzednio wymoczone w nadmanganianie potasu. Po posadzeniu dostały kołderkę z wysuszonego siana.

Nigdy nie zdzieram łusek z ząbków , moczę w nadmanganianie jak nie zapomnę i nigdy , a uprawiam
czosnek 20 lat nie było żadnych problemów z czosnkiem . Może to sprawa położenia działki . Mam działkę
na lekkiej pochyłości i niema zastoin wodnych . Zawsze twierdzę lepiej podlać niż wybierać wodę z działki .

Ja dodatkowo okrywam, gdy temperatura u mnie spadnie poniżej 10-15 stopni.

Udało się dziś wysadzić czosnek. Akurat była luka pomiędzy dwoma wyjazdami.

Do ziemi poszedł i słoniowy i Ornak.

Wczoraj posadziłem .( udało się przed deszczem ) Do ziemi poszedł Ornak i Słoniowy . A w tygodniu
jeszcze posadzą cebulę zimową i troczę czosnku . Pozdrawiam aby do wiosny .

Ja jestem pełna obaw o mój czosnek Dwie grządki przeryte, a czosnek jest na trzeciej.


Blisko, coraz bliżej

Kup sobie karbid [ węglik wapnia ] i rozpraw się w przyszłym sezonie z tą partyzantką podziemną

To jest stary sposób. Karbid reaguje z wodą wydzielając acetylen. Dla roślin nieszkodliwy, a ta hołota będzie zwiewać gdzie pieprz rośnie.

Będę musiała podjąć jakieś działania. Problemem jest to, że nasza działka to enklawa. Z trzech stron pole, a tylko z jednej droga dojazdowa Z jednej strony płotu w przyszłym roku sąsiedzi mają zacząć budowę, więc może z tą stroną przynajmniej będzie spokój. A o karbidzie poczytam sobie i chyba nie zawaham się go użyć .
Edit: już poczytałam, jutro jadę do sklepu. Dziękuję za pomoc