Forum Ogrodnicze Oaza

Przedstawiam Wam mój najwcześniejszy pomidor - Elegantnyj.
Wysiany w lutym z przeznaczeniem do donicy na balkon wraz z innym samokończącym Ruskiem - Altajechką. Altajechka pokazała pierwsze pączki, a Elegantnyj kwitnie na całego i nawet wiąże już owoce.



Grona ma tak blisko obok siebie, że podejrzewam, będzie owoc na owocu. Mają być średniej wielkości befsztyki.



Z dwóch otrzymanych nasionek wykiełkowało mi jedno.
Już mnie ten pomidorek cieszy.

Stanęłam przed dylematem wsadzenia pomidorków do wiader. Mam pomidorki Perła Małopolski, Sungold i Winogronek. Z każdej odmiany mam po dwie sadzonki, do dyspozycji na razie 2 wiadra 20 l (może będą 3)

Moje dylematy czy wsadzać po dwa do jednego i prowadzić na jeden pęd, czy po jednej sadzonce do wiadra i jak wtedy prowadzić poszczególne odmiany.

Jeżeli po 2 do jednego i łącząc to które ewentualnie połączyć ( to zwłaszcza opcja przy dwóch wiadrach)


Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi i sugestie

Perłę Ci radze posadzić samotnie.Ja ja miałam dwa lata temu w wiadrze i tak zdecydowanie miała ok 3m. Systematycznie nawożona potrafi urosnąć kolos. Winogronek jest duzo spokojniejszy.

Dziękuję Ci bardzo, czyli Perła do jednego a pozostałe dam razem i będę prowadzić na 1 pęd. No chyba, że będę mieć trzy wiadra i wtedy to będę mieć dylemat, czy wsadzić do dwóch pozostałych po dwa i prowadzić na jeden pęd, skoro mam sadzonki, czy po jednym a pozostałe podarować

Nie miałam Sungold tak że nie wiem. ale Jola go miała to Ci odpowie czy można go łączyć z Winogronkiem.

Emalko a tę Perłę to radzisz posadzić jedną sadzonkę? Czy dwie do wiadra i na jeden pęd? A jak jedną to jak potem prowadzić? Sorry za głupie pytania laika

Sungolda nie łącz z niczym. To nie pomidor tylko drzewo. U mnie będzie w 25 litrach na całej kratce balkonowej. Nie da się go prowadzić na jeden pęd. Perła była u mnie wiele mniejsza. W wątku o koktajlowych, albo kozulowych Beatka- whitedame pokazywała Winogronka. Też jak drzewo.
Ja bym sadziła każdy oddzielnie i nie zmuszała koktajlowych do rośnięcia na jeden pęd.

Dziękuję bardzo za podpowiedzi. Posadzę każdy w osobnym wiedrze, zmieszam ziemię ogrodową z B. z torfem odkawszonym z C.Jak sądzicie, kiedy mniej więcej należałoby zacząć nawożenie.
Kreciku to chyba pytanie do Ciebie, bo o ile pamiętam, to chyba tez tak mieszałeś. Możesz coś podpowiedzieć?
Czy jakoś specjalnie należy potem te koktajlówki obcinać, na dwa pędy, puścić jak rosną i tylko wilki?

Ponieważ nigdy tak do końca nie ufam producentom ziemi, a w tym roku to już wybitnie, dlatego zaczynam nawozić od 4 podlewania. Ale potem już bardzo systematycznie fertyguje.

U mnie Sungold w gruncie wypuścił się na 7pędów. Szalony. Perła grzecznie rosła na dwa. Bartka miałam na trzy pędy.
Mnie w tym roku od tych wszelkich podłoży aż skręca. Pomidory, to obraz nędzy i rozpaczy.
Czekam, aż w miejscu docelowym odżyją.

Moment rozpoczęcia fertygacji zależy od deklarowanej zawartości nawozu w użytej ziemi. Jeżeli przykładowo producent deklaruje 0,6 kg/m3 nawozu NPK 14-18-18 oznacza to, że w 1 litrze podłoża jest 84 mg azotu , 96 mg fosforu i 108 mg potasu. A przypominam, że pomidor wymaga przy uprawie w gruncie odpowiednio azotu do 120 mg/l azotu do 184 mg/l fosforu i do 300 mg/l potasu. W uprawie pod osłoną te normy są jeszcze wyższe, a za taką należałoby uznać uprawę balkonową. Zatem takiej konkretnej sytuacji można ferygację rozpocząć już od drugiego podlania po wysadzeniu rozsady. Przy zawartości nawozu ponad 1 kg/m3 fertygację należy rozpocząć jeśli pomidor wyraźnie ruszył ze wzrostem.

bdan ja robię tak jak właśnie opisał Pomodoro.Ziemię z B mieszałem po połówce z torfem odkwaszonym.Pierwsze podlanie zwykłą wodą zaraz po pikowaniu i następne już z nawozem.Swoim koktailówkom pozostawiam początkowo 3 pędy,pózniej rosną jak chcą.Jednak reguluję zagęszczenie liści. Ale ogólnie nie jestem zadwolony z ziemi z B.Ogórki będą sadzone w sterluxie.

Pech chciał, że zgłosił się u mnie do Zarządu ROD biznesmen z propozycją odbioru wszelkich odpadów biodegradowalnych. Gość zajmuje się m. in. kompostowaniem na dużą skalę tych odpadów. Po dość szczegółowej rozmowie już mnie nic nie dziwi, jeśli chodzi o jakość podłoży oferowanych do amatorskiej uprawy.

Było Mieciu mu powiedzieć że masz tylko azbest i zapytać czy wystarczy

Kreciku, ziemia z B faktycznie optycznie nie wygląda najlepiej , ale przynajmniej po trzecim podlani w doniczce nie robi się beton. , a coś takiego robiło mi się po torfie odkwaszonym firmy Las.Cala papryka sadzona do tej ziemi bez względu na odmianę ma uszkodzone dolne liście. Wyraźny objaw zasolenia. A ziemia optycznie po otwarciu worka wyglądała super.

Agusiak wrote:
Niestety azbest też mam, bo altan krytych eternitem nie brakuje. Ale to badziewie jakoś schodzi. Oferta odbiory tych odpadów nie powiem była bardzo interesująca w porównaniu do kosztów wywozu tych śmieci. Cóż z tego skoro gmina nie zgodziła się na taką działalność na jej terenie. Ktoś by pomyślał, że śmieci to problem. Śmieci stały się dochodowym interesem i władze gminne nie chcą by im ktoś spod nosa podbierał kasę. Rynek śmieciowy w Polsce jest opanowany przez francuskich i włoskich gangsterów.Ale naród się tym nie przejmuje. Byle było co wypić i czym zakąsić.

Coś w tym jest tylko zobacz z dzikich wysypisk nikt nie chce zabierać śmieci ale już posegregowane, ładnie spakowane przywiązane wstążką świąteczną już każdy by chciał

Emalia112 wrote:
Ja kupiłam ziemię w Lidlu. Na szybko 2 worki. Po dwóch dniach pomidory doznały szoku. Dolne liście zasychały i odpadały, górne też z uszkodzeniami. Przesadziłam wszystko biegiem do biedronkowej. A tak dobrze mi rosły w ziemi z Kauflandu.

Te, które jako siewki, zostały przesadzone od razu do dużych kubków z kauflandowską, nadal mają się bardzo dobrze.