Forum Ogrodnicze Oaza

Mam na imie Justyna. Nie zamawiałam nasionek u Was ale za sprawą jednej osoby z tego forum . Pol tyle opowiadał o uprawie pomidorów i z tkaim zacięciem wrecz maniactwem, ze w koncu pomyslałam, ze skoro mam sporo czasu i miejsce na działce u rodziców to moge sie pobawic. Zamówiłam z alegro, chodziło mi głownie o odmiane Maglia Rosa bo o niej słyszalam same pozytywy i przy okazji tak rzutem na tasme kilka innych nasionek. Kupiłam szklarnie domową do kiełkowania, posadziłam i o dziwo wszystkie wzeszły. Popikowałam dalej niedowierzając w cud istnienia i wyrosły dosc chyba ładne sadzonki (wystawiałam na forum). Częśc porozdawałam sprawiając frajde koledze i koleżankom (wymianiamy sie teraz pomidorkami w pracy i degustujemy wspólnie na sniadankach) a czesc wsadziłam na działce u rodziców. Pędze teraz podlewac je po pracy i sprawia mi to mnóstwo frajdy. Tym bardziej , ze pojemniczek kolorowych koktajlówek w prezencie zawsze mile widziany

Justynko, w takim razie proszę podziękuj w moim imieniu osobie, która zachęciła Cię do uprawy pomidorków, bo zrobiła to koncertowo
Cieszę się, że do nas trafiłaś, bo trudno w najbliższej okolicy o lepszą ekipę zwariowanych na punkcie pomidorów - witaj więc raz jeszcze i chwal się swoimi uprawami. Widzę, że bardzo poważnie podeszłaś do zagadnienia, a to pierwszy i ważny krok do sukcesu.
Nasion już nie musisz szukać na alle***

Justyna przymierzam sie do Maglia Rosa w przyszłym sezonie. Czy możesz o niej napisać parę słów,jak rosła,jak owocuje i smakuje, czy miałaś z nią problemy?

Z kilu odmian jakie zasadziłam to jeden z najmniej problemowych pomidorków. Maglia Rosa nie chorowała, owocowała bardzo obficie. Jak na miniaturowego pomidorka ma dosc twardą skórke, dlugo pozostaje jędrny i jest bardzo smaczny -mój mąz lubi go najbardziej z wszystkich .

Tak wygladają krzaczki tego czerwonego pomidorka, którego pokazywałam wczesniej. Po zerwaniu, po kilku dniach zmienia barwę na intensywnie czerwonego . Trzeba jednak uwazac przy zrywaniu gdyż łatwo pęka. Jest nieziemsko słodki. Czy ktos wie jaki to gatunek?

Dzięki Justynko. Maglia Rosa powinna i moim facetom przypaśc do gustu.

Justynko. Twój czerwony, maleńki pomidorek wygląda mi na Koralika. Mam tego multum. Same się sieją. Są bardzo odporne.

Też tak pomyslałam. Ten pomarańczowy odcień w młodości owoców.

Ostatni pomidorek, który jest uprawiany w donicy i nadal rośnie to K55 ( Cherokee Purple x Black Zebra ). Zdrowy, silny, bardzo żywotny krzaczek, ogłowiony na początku sierpnia wypuścił kilka wilków, a najwyższy z nich nawet zakwitł. Kwiaty oczywiście zaschły. Ostatnie grono, które egzystuje, to 6 równiutkich owoców, dojrzewających pomimo drastycznych jak na pomidora warunków. Liście poskręcane ( błędy w nawożeniu, jak sądzę ), ale bez żadnych objawów czy oznak chorób.
Opisałam wcześniej tę odmianę w wątku o uprawie pomidorów krzyżówek Ani Kozuli.

Taka sobie ciekawostka: dołączam kilka fotek pomidora(Faworyt Malinowy), którego sadzonkę tytułem eksperymentu posadziłem wiosną 2017 w wiadrze i postawiłem na balkonie w pracy. Rósł tam sobie z przygodami (upał, czasem brak wody podczas weekendu, nieraz niedobory nawozowe)i nawet nieźle owocował. Przyszła jesień, miał jeszcze kilka owoców, więc przeniosłem go do pokoju biurowego przy oknie. Przebiedował najciemniejsze miesiące, nawet kwitł i, co widać na zdjęciu z 19.02.2018, ma 2 owoce mniej więcej wielkości piłeczki pingpongowej.
Czubek pomidora urwałem i po ukorzenieniu w kubeczku z wodą posadziłem do doniczki i jak widać na zdjęciu rośnie - zobaczymy co z niego wyrośnie! Pozdrawiam wszystkich pomidoromaniaków!

Muszę jeszcze dodać (oj, bo będzie ze mną źle ), że wkład w pielęgnację i utrzymanie przy życiu pomidora ma także moja koleżanka z pracy - Dorotka.

No super to wygląda.

Ja też wysiałam teraz wczesne pomidorki z myślą o uprawie na południowym parapecie w mieszkaniu. Zobaczę, jak wcześnie zjem pomidora z takiej pseudo-szklarni.

Mareq przypomniałeś mi, że pomidory to warzywa wieloletnie

No i Mareq zasiałeś we mnie teraz wątpliwość. Też miałam w pracy na parapecie pomidorka tylko że mój po wydaniu owoców na 4 piętrach zakończył żywot ale to był typowy doniczkowy urósł do 60 cm wysokości i też we wszystkich wzbudzał zachwyt ale twój to mistrzostwo. Też mam ochotę posadzić w biurze takiego kolosa i nie wiem czy czasami nie posiać jednego nasionka Ciliegino Idę poszukać nasionek a przed chwilą złożyłam wszystko
I posiałam 3 nasionka koktajlowego Ciliegino i Tiny Tim

Zatem życzę Ci powodzenia w uprawie doniczkowo-parapetowej tych ślicznych pomidorków.

Nie dziękuję

Dzięki życzliwości Dorotki i Jej rękom stworzonym do uprawy pomidorków stałam się właścicielką czterech pięknych rozsad ( krępych, zdrowych, silnych ) karłowego pomidorka Venus - strach wielki, czy uda mi się utrzymać roślinki przy życiu, bo trafiły z pałacu pod strzechę.
Są na tyle dorodne, że mogą być już rozpikowane, co niebawem uczynię i zamieszczę zdjęcia ku chwale Darczyńcy, a moja radość jest nie do opisania ... Dziękuję D.

Anusiu, baw się pysznie z Venusami. To twardzielki, nie dają się łatwo.