Forum Ogrodnicze Oaza

Czyli dobrze mi idzie
teraz niestety jak się wzięłam za 2 sztukę, to widzę, ze na kilku pomidorach są te ciemne plamy a tak się cieszyłam, ze tyle owoców

Raz tylko nie dopilnowałem podlania pomidorków na balkonie i w ciągu jednej nocy pokazała się SZW ale tylko na jednej odmianie Saint Pierre. . Zatem nie każda odmiana jest jednakowo podatna na tą chorobę fizjologiczną.

Oki wszystko opryskane. Składniki na pw zamówione. Baniaki po wodzie mineralnej na rano uzupełnione. Każde wiadro podane z nawozem po litrze wody.

Oby coś z tego wyszło bo się wszyscy w głowę pukaja ze mi odbiło i zamiast kupić na balkon meble stolik to zagracilam donicami.

Pytanie jeszcze o nawożenie. Kiedy podjęcie dawkę nawozu z wodą rano czy wieczorem? Czy nie ma to znaczenia.

Tu mój kącik ogrodnika

Nie powinno się podlewać wieczorem ze względu na większą możliwość wystąpienia wzrostu wegetatywnego (donice, szklarnie) i chorób grzybowych.

Heh i znów źle zrobiłam

Czyli z nawozem rano polewamy a potem bez nawozu na wieczór jak ziemia juz przescieradlem.

Ja donice podlewam nawozem zwykle po południu koło 17-ej. Wtedy dopiero schodzi mi słońce z balkonu. Mogłabym o 6-ej rano Ale cały dzień na południowym balkonie za szybko wysychają i szybko wzrasta zasolenie. Gdy podleję po południu do wieczora nieco przesychają i nocą nie mają suszy. Ale to moje sposoby, dopasowane do moich warunków.

Ja moje podlewam i rano i po południu ok. 19 - 20 i wszystko z nimi ok.

Jak mają sucho i dużo owoców to trzeba podlać wieczorem.

Dotyczy się to i pomidorów w donicach i cylindrach w szklarni.

Trzeba by było u każdego być i pokazywać jak ma podlewać, ale niestety to niemożliwe. Woda z podłoża paruje na dwa sposoby: część bezpośrednio z powierzchni podłoża a część z liści poprzez transpirację. Im większa masa zielona, tym więcej wody wyparowuje z liści i tym częściej trzeba podlewać. Z czasem zauważysz, że jeśli jest chłodno i pochmurno podłoże pozostaje dłużej wilgotne, trzeba wtedy podlewać rzadziej. Podawałem już wielokroć wcześniej jaką strategię należy przyjąć przy fertygacji. Nawóz powinien być dostarczony z tą częścią wody, która wyparowuje przez liście. Czyli jeśli wystarczy jedno podlanie dziennie to do każdego dajemy porcję nawozu. Jeśli jest gorąco i trzeba podlać dwukrotnie za dnia to nawóz dajemy tylko raz, drugie podlanie pod wieczór robimy już czystą wodą. Jeśli rośliny rosną powoli przy niskich temperaturach to czasem wystarczy jedno podlanie na 2 a nawet 3 dni. Wtedy za każdym podlaniem dajemy nawóz. To roslina sama nam sygnalizuje tym sposobem szybkość wzrostu a tym samym potrzeby pokarmowe.
Nie jest to skomplikowane pod warunkiem, że pomyślimy logicznie. Niemowlęta płaczem sygnalizują nam potrzeby pokarmowe, a rośliny tempem pobierania wody z podłoża.

Ups! Wątek dotyczy pomidorków w donicach, ale nie przeganiajcie mnie stąd, jeśli napiszę o papryczkach w donicach.
Donice o poj. 3 l, w sumie pięć sztuk. Podczas takich upałów, jak obecnie, podlewam 2 x dziennie, rano ( godz. 6.30 )i wieczorem ( około 18, po przyjściu z pracy ), za każdym razem zużywam 2 l wody, czyli dziennie 4 l. Co tydzień dokarmiam nawozem i opryskuję PW. Roślinki rosną w ziemi kompostowej, stanowisko słoneczne/patelnia od godz. 10 - 13.
Przyznam, że poza tymi zabiegami nic nie robię

Trudno by mi było to odnaleźć, ale spotkałem się w jednej z publikacji fachowych, że papryka słodka potrzebuje do prawidłowego wzrostu i plonowania minimum 7 litrów podłoża

Hm, hm, to są ostre diablice , niewielkie krzaczki ... obecnie mają po kilka "dorosłych" owoców. Słodkie mam wyłącznie na działce
Mieciu .... jesteś niemożliwy

Co prawda to nie ta publikacja ale informacja jest taka sama

www.nowiny24.pl/artykul/6120987,pomidory...a-balkonie,id,t.html

No to klapa; nie przesadzę ich przecież ... muszą sobie jakoś poradzić, a ja będę je wspomagać na ile potrafię.
Pozostaje mi mieć nadzieję, że ostre nie mają aż takich zachcianek lokalowych
Poza tym doczytałam w tym artykule, żeby rozsadę papryk sadzić głęboko, aż po nasadę listków, podczas gdy ja sadziłam zarówno do gleby, jak i donic na taką głębokość, na jakiej rosły w kubkach - czyli stosunkowo płycej, tak jak zalecano tutaj .... jak zaobserwowałam, pomidorki wytwarzają korzenie na łodydze w wyższych partiach ( dlatego trzeba posadzić je "głębiej" ), ale papryka już nie.

Producenci towarowi się z tym nie cackają

Aniu. Wystsrczą Ci te donice na te ozdóbki. Na moją Explisiv to i trzy litry to za dużo. I w szklance by urosła. Mam jeszcze ozdobną Poupilę, ale to żart, bardziej kwiatek niż papryka.

Nawóz podaję po kawce ok.godz.7-7,30.Następne podlewanie ok.godz.14-15.Rzadko się zdarza trzecie,a jeśli już to w chwili zauważenia pełnej suchej powierzchni.Bez względu na ilość podlewań,jedno jest zawsze z nawozem(ferdygacja).Na balkonie mam 1 papryczkę słodką w donicy ok.12 l.Sposób podlewania taki sam jak pomidorków.

Józiu

Jesteś sztandarowym przykładem, że można opanować technologię uprawy z wykorzystaniem fertygacji.

Dziękuję ślicznie za wszystkie cenne informacje, jesteście niezastąpieni

Tez mam 3 papryki Cayenne, żółta ozaroqska i czerwona rosną w tych nieszczęsnych wiadrach z ikea i tez maja juz owoce. Podlewam dokładnie tak samo jak pomidorki