Forum Ogrodnicze Oaza

Litości Joliś chcesz mnie wyprawić na tamten świat ? Co prawda podziękowania nie są kierowane do mnie, ale pozwolisz, że i ja będę podziwiać tak dorodny krzaczek - i posyłam Ci tyle deszczu, ile masz ochotę przyjąć, bo u nas codziennie jakaś woda spada z nieba.

Aaaa, zapomniałam donieść, że na krzaczkach pomidorowej od Ciebie zauważyłam mikroskopijne owoce .

Na szczęście ostre papryczki w doniczkach na parapecie nie odpoczywają - kwitną i zawiązują owoce jak szalone Oberwałam liście u Cayenne Yellow ,jak radziła Emalka, niektóre mają po 6 sporych owoców i ciągle wiążą nowe, a jeszcze inny krzaczek zaczął zrzucać całe zawiązki owoców - nie dziwię się w sumie, bo ileż można produkować ?
Dostały oprysk PW, porcyjkę nawozu, a w zamian cieszą oczy

Otojolka! Jakie śliczne te Twoje panie papryki!!!

Moje jednak coś zżera, chociaż niczego na spodzie liści nie mogę znaleźć. Ostatnio mocno padało, więc może przez ten piach trudno cokolwiek dojrzeć... jak pryskałam HT, to takie miniaturki motyli bujnie odfruwały. Czy to mógł być mączlik szklarniowy? Natomiast na fasoli pałętają się malusie czerwone pajączki- przędziorki? Chociaż na papryczkach ich nie odnalazłam, ale przecież nie musiałam... Widziałam na działce u teściowej Target Agricolle Spray. Czy mogę go zastosować?

Taki rodzaj otworków/uszkodzeń ma też i moja jedna odmiana ostrej papryczki, jednak dokładnie poszukiwanie sprawcy nie przyniosło rezultatu; opryskuję regularnie PW i póki co ilość dziur pozostaje bez zmian.
Czerwone pajączki to przędziorki, pojawiają się podczas bardzo suchej pogody.

Moja papryka pod folią jak na razie zawiązała tylko jedną papryczkę, reszta kwiatków opada.
Te same sadzonki, które dałem rodzicom mają już po 3 papryki.
Dodatkowo liście mają dziurki i zmiany, które według ściągawki od Pomodoro wyglądają jak niedobór manganu?
Szkodników brak.

Czy wszystkim paprykom trzeba podrywać liście? Jeżeli tak, to ile i kiedy?

Dobrze by było gdyby była później, bo do szklarni idzie dopiero po 10 lipca.Narazie jest w ziemi ale przy tym upale szklarni jej chyba nie potrzeba)

Armasza. Liście i pędy boczne obrywamy od ziemi do rozgałęzienia.

chyba się skusze na przyszły rok na parę ostrych krzaczków

Takich?
Zwykły Cyklon. A jaki już piękny.

Mirek, skoro mnie się udało po raz pierwszy w życiu wyhodować kilka krzaczków diablic i ośmielę się zauważyć, że rosną zdrowo i "owocnie", to Tobie uda się tym bardziej, jako staremu wyjadaczowi
Mam nadzieję, że uda się wszystkim zebrać nasiona na wymianę.

Joliś, piękny to mało powiedziane ( co z tego, że zwykły ?) .... tfu, tfu! ten maluszek z tyłu to Explosiv ?

Tak Aniu. Mam dwie. Ta na balkonie w słońcu cały dzień, już dojrzewa. Druga ma słońce do 13-ej i się opóźnia. Mimo wszystko dojrzewając traci na urodzie. Fioletowa jest śliczna.

Spróbuj jedną połówkę Explosiw dać do litrowego słoika małosolnych, naprawdę zobaczysz inny wymiar smaku małosolnych. Kazda z tych papryk ma inne przeznaczenie, jednak najbardziej przydatna jest Birds, ze względu na wielkość. Explosiw mam tylko w tym roku jedną, miałam jakąś feralna ziemie i padły mi w fazie pikówek. Na szczęście mam w tym roku ubiegłoroczną Lemon Drop i już ja podskubuję. Letnie jedzenie bez papryczek nie liczy się.

Lycynko.Dziękuję. Wrzucaj trochę przepisów, bo myślę, że większość jak ja, nie wie co z nimi robić.

Zapraszam wszystkich do "Kulinarjów".

Cześć, krzaki mi się uginają pod ciężarem papryki ,mam od kilku do kilkunastu sztuk zawiązanych papryk na krzaku i chciałbym nie mieć więcej,a tu nowe kwiaty się tworzą.

Proszę dajcie jakiś schemat jak przerzedzić krzaki,jak je podciąć aby trochę liści się pozbyć i nowych kwiatów aby nie uszkodzić tych już prawie dojrzałych.

Ja swoje balkonowe ogłowiłam. A zawiązki, których papryka nie jest w stanie wykarmić same zżółkły i odpadły.

mymysteryy wrote:
Jak skutecznie pozbyć się tego lokatora? Czy są jakieś środki do kupienia w sklepie

Lanuś .... humanitarny sposób to wykopanie dołka, napełnienie go świeżym obornikiem - turkucie powinny tam szybko się zadomowić ( lubią i obornik, i ciepełko ); reszta należy do Ciebie: pakujesz zawartość dołka do pojemnika i wywozisz daleko od działki.
Niestety, turkucie podgryzają korzonki, więc rośliny w niedługim czasie umierają. U mnie zamieszkał turkuć, jest od lat, ale ponieważ to jedyny osobnik, który nie wyrządza większych szkód, niech sobie żyje. Choć ostatnio go nie widziałam
Zazwyczaj ludzie wydają na nie KS.

no eko na maxa
ale też tak postępujesz z komarami muchami szerszeniami ?
wątpię w to
dlatego szkodnika trzeba się pozbyć jeżeli szkodzi za bardzo
co nie jest jednoznaczne z wybijaniem wszystkiego co się rusza

ja w tym roku zakupiłem do wiatrówki śrut wybuchowy hukowy i strczy strzelić obok sójki i efekt jest