Forum Ogrodnicze Oaza

kored wrote:
Kup w Biedronce worek ziemi za 3 zeta, wyjmij te sadzonki z kubków razem z podłożem, delikatnie otrząśnij korzenie albo nawet zamocz w naczyniu z wodą aby maksymalnie usunąć ziemię i wsadź do tej ziemi z Biedronki. Po przesadzeniu nie nawoź niczym.

Moje papryki dziś podlałem PW.Na balkon jednak nie wystawiam,bo jest +14*C.

Pomodoro, jak radziłeś, zrobiłem. Bez wody się nie obyło. Mam nauczke na przyszłość-nie kupować ziemi długo przechowywanej(ta była z maja 2015r) i do tego na zewnątrz na palecie pod gołym niebem. Najśmieszniejsze jest to że o tym wiedziałem a mimo to kupiłem. A nuż się uda i nie będzie problemów. No to mam. Dodatkowa robota+osłabione sadzonki.

Nie martw się, nadrobią. Paprykę wysadza się później niż pomidory, bo z końcem maja.

Złe wieści z frontu ostrych papryk - z jednej z rozsad Bischop Crown odpadły zżółknięte liścienie. Dobrze, że mam w odwodzie jeszcze dwie BC. Pozostałe sadzonki zarówno ostrych, jak i słodkich sprawują się bez zarzutu ( poza tym, że wolno rosną, ale za to systematycznie ). Wysiane do Sterluxa, fertygowane wersją II nawozu, w ubiegły weekend oprysk OW.
Stanowisko na wsch-płd parapecie, temp. 19-22 stopnie.

Aniu, może miały przez chwilę za mokro? Bischop Crown jest wrażliwa na przelanie. Ja papryki trzymam w szklarni. Pikantne wsadziłam wczoraj w grunt. Papryki słodkie i pomidory nadal są w doniczkach. nocy jest zimno. Szklarnię dogrzewam kominkiem. W dzień muszę pilnować bo potrafi temp. skoczyć do 40 st, w nocy za to jest +4. Po dogrzaniu świecami mam ok 10 st. Pomimo nocnego chłodu w szklarni wszystko rośnie. W domu miałam wrażenie że przez tydzień ledwo drgnęły.

Danusiu, jeśli ową chwilą można określić jedną noc ( podlałam z nawozem do fertygacji późnym popołudniem ) i dzisiejszy dzień, to najprawdopodobniej tak się stało. Tym bardziej, że ta konkretna rozsada rośnie z innymi w jednej kuwecie, a pozostałe dwie w innej. Rosną wolno, to prawda, ale mam nadzieję, że wraz z ciepłem i słońcem ruszą. Wczoraj w nocy były zaledwie 2 stopnie.

Aniu, to była tylko taka moja sugestia. Ale domyślam się że że nie wszystkie liście zgubiła. Miejmy nadzieję że się pozbiera. Wiem jak to jest jak jest się szczęśliwym posiadaczem zaledwie kilku siewek które zaczynają kaprysić. Trzymam kciuki za Twoje siewki. Na pewno będzie dobrze. Niech tylko słonko zacznie lepiej świecić.

Liście właściwe w ilości dwóch par i zaczątek trzeciej ma! Nawet duże Odpadły jedynie liścienie.
Jeśli Ty będziesz trzymać kciuki, to mam nadzieję, że przeżyjemy: i siewki, i ja

Aniu, nie przejmuj się te przylistki do niczego nie są już potrzebne i miały prawo odpaść.

Czeka mnie pracowity tydzień. Papryczki proszą się już o opuszczenie palety, pomidorki dostały kopa i trzeba je będzie przesadzać do kubków. Do tego już trzeba wyciągnąć kosiarkę i przygotować paliki do pomidorów.

Tacca wrote:
Potrzebne, niepotrzebne, ale to może być sygnał, że coś się działo lub dzieje nie tak.

Zrobię zdjęcie i wkleję - na pewno coś zwróci Waszą uwagę .

Moje papryki słodkie po niedawnym podlaniu PW,wyraźnie nabrały wigoru.Łodygi pogrubiały,kolor zielony,bez jakichkolwiek zmian,sztywne nie przechylają się.Trzy papryki ostre pokazały zaczątki pąków kwiatowych.
Na pomidorkach na razie nie widać większych zmian,poza wzrostem.Dniówki spędzają na balkonie więc są rozczochrane,dwa nawet lekko przechyliły się pod wpływem wiatru.
Papryka wzrostem jest równa w odmianie,odmiany różnią się.Największa jest Trapez,najmniejsza Zorza.

W każdym bądź razie często-gęsto nawet rozsada wysadzana do gruntu jeszcze ma zdrowe liścienie.

No właśnie .... dlatego zdziwiło mnie to, że u jednej, jedynej sadzonki miał miejsce fakt odpadnięcia liścieni. Ryzyk fizyk - podejrzewam, że najlepszym wyjściem będzie wydłubanie jej z kubka, przegląd korzeni i posadzenie w nowy pojemnik z nowym podłożem. Jednak najpierw poczekam na Twoją Mietku, diagnozę.

Józiu, oczywiście nie śmiem porównywać Twoich papryk do moich, ale faktycznie, najmniejsza jest ta w typie Zorzy, dobrze, choć wolno rośnie Ramiro, pomidorowa i Kołobok. Małe są Ożarowska i Yolo Wonder, ale też systematycznie tyją

Ponieważ to moje pierwsze w życiu papryki, to zanim zasłużę na ochrzan, poproszę o tajemnicę wetknięcia patyczków w doniczki z tymi pięknymi roślinami...ma stabilizować rozsadę ?

Wiedziałem! .

Wiedziałem, że zapytasz. Otóż papryka jest rośliną kruchą. Przed wystawieniem rozsady na balkon wtykam do każdego pojemnika patyczek do szaszłyków i wiążę, by wiatr mi nie połamał rozsady. Po wysadzeniu daję jej podwójny sznurek

Wiedziałam .... że odpowiesz. Dziękuję! Już wcześniej zauważyłam uprawianą paprykę wzdłuż sznureczków, a teraz patyczki .... no tak, przy wystawieniu tak delikatnej roślinki na zewnątrz, a potem na grządkę, to idealne rozwiązanie.

Na dzisiaj mój zasób pytań został wyczerpany. Jeszcze raz dzięki za cierpliwość i dzielenie się wiedzą .