Forum Ogrodnicze Oaza

Te odmiany mam pierwszy raz. Kiedyś dawno temu siałam takie fasolki, ale już skleroza dokucza i nie pamiętam jakie odmiany. Na tej Supernano Giallo pisze, że nie ma łyka i mam nadzieję, że to prawda

Też sprawdziłam rzeczywiście producent obiecuje bezłykowość. Z karłowych, ale tych zwykłych, jeśli oczywiście dostanę, spróbowałabym Goldpantera, chociaż dla zachowania tradycji Złota Saxa będzie obowiązkowa.
Wśród mamutów żółtych tycznych wynalazłam Goldmarie - nadająca się i do bezpośredniego spożycia, i na przetwory.
Do zielonych ... jakoś ... nie mogę się przekonać.

Na marginesie: kupiłam kiedyś suche nasiona fasoli, ciemnoczerwone, z myślą o kolorowym dodatku do sałatki. Po ugotowaniu zrobiły się beżowe i całą atrakcję szlag trafił

A to właśnie zielone odmiany zawierają więcej karotenu czyli prowitaminy A

No tak to bywa z kolorowymi warzywkami, że często zmieniają barwy . Ja już więcej fasolek nie szukam, bo muszę sprawdzić, czy mi ich ślimaki nie zeżrą. U mnie plaga.
Acha, i ja bardzo lubię zielone fasolki, taka kolorystyczna zmiana na talerzu. Są naprawdę smaczne

U mnie Złota Saxa w zeszłym roku była z włóknami może to przez suszę? W tym roku mam inne odmiany ale nie pamiętam jakie bo nasiona już na działce Jedną siałam w zeszłym roku pod koniec lata - o dziwo zdążyła dojrzeć i za co ją cenię - zbiór był jednorazowy, a nie jak u Saxy - trxykrotny

Włóknistość strąków, wbrew zapewnieniom, czasem się zdarza, zwłaszcza u starszych fasolek lub właśnie w czasie suszy. Oczywiście, jeśli nie znajdę moich tegorocznych żółtych faworytów, będę siać zielone Fasola być musi, a w razie czego karotenu dostarczą mi dynie
Dziękuję kochani

p.s. żółte są słodsze, a ja ... kocham słodkie

Ja odkąd spróbowałam zieloną uwielbiam ją ale to być może kwestia smaku ja pochłaniam wszystko co zielone jak bym miała jakieś braki polecam więc również fasolę szparagową zieloną.Po za tym dziś posadziłam Fasolnik chiński i zobaczymy co mi z tego wyjdzie to mój pierwszy raz z fasolnikiem ale mam humor. Złota saxa obowiązkowo

Megi ... ten pierwszy raz zazwyczaj pamięta się do końca życia, niezależnie od konsekwencji. Będzie dobrze, a byłoby jeszcze lepiej, gdybyś w wolnej chwili wstawiła portrety tego fasolnika i swoje spostrzeżenia na temat jego uprawy - dzięki Tobie wszyscy będziemy mądrzejsi. Trzymam kciuki za ... ten pierwszy raz
Z zieleniny zawsze możesz wysiać jeszcze sałatę....

Aniu, fasolnik chiński tworzy długie strąki, które fajnie wyglądają, a po ugotowaniu są bezsmakowe
Zdecydowanie bardzie polecam fasolę szparagową, np. o fioletowych strąkach Wprawdzie w garnku ta fasola zielenieje, ale na łodydze wygląda ciekawie

Kiedyś sadziliśmy fasolę wokół 'bocianiego gniazda'. na wysokim ze 3 metry drągu mąż zamocował stare koło od roweru, do tego kola przywiązane były sznurki, a fasolka się po nich wspinała, aż utworzyła niewielką altankę.
Gdy koło znikło w niewyjaśnionych okolicznościach, mąż zmajstrował coś w rodzaju 'łuku triumfalnego' po obu stronach były drabinki, po których wspinała się fasola, a środkiem się przechodziło na rabaty. Tym kawałkiem metalu z kolei zaopiekowali się kolekcjonerzy złomu
więc w desperacji posadziłam fasolę przy drzewkach. Były i brzoskwinie i fasola A w tym oku będą jeszcze liście na herbatę



Podstawowa zasada, którą stosuję przy fasoli - wysiać i jak najmniej grzebać, a będą plony

Nasza fasola nigdy nie była niczym opryskiwana, w razie suszy była podlewana. Aby nie osły wokół niej chwasty, robiłam mulczowanie zrębkami i skoszoną trawą.

---

fasolka ostro sfotografowana nie jest, bo była raczej tłem dla liścia z wygryzionymi dziurkami

Hiacynta jakie nietypowe owoce rodzi ta brzoskwinka
Planowałam wszystko bez wyjątku wysiewać, również fasolkę, do kubeczków na rozsadę, ale nie ukrywam, że bałagan na parapetach w całym domu już mi trochę od lutego zaczął przeszkadzać. Trudno to wszystko zdjąć np. do oprysku, ostatnio pryskam OW od razu na parapecie, domyślacie się pewnie jak wyglądają szyby
I tak sobie myślę... Może by tak włożyć do ziemi w maju podkiełkowane nasionka. I tak rozstawiam grzejnik, żeby ostatnie dynie podkiełkować, co myślicie o takim sianiu nasion z kiełkiem? Może nie trzeba byłoby dosiewać gdyby delikatnie się je wsadziło, chyba też mniejsza szansa że pogniją nim wzrosną. Fasolkę miałam dwa lata temu ale po pierwszym wysianiu więcej było pustych miejsc, niż roślin.

Aniu będę na bieżąco informować o moich doznaniach z fasolnikiem, kupiłam to z czystej ciekawości i zobaczymy co z niego będzie. Jeśli chodzi o zielone to mnóstwo sałat już rośnie w najlepsze, szpinak, koper, cebula, rukola. A dziś pierwszy zbiór szparagów choć te bardziej białe niż zielone

fasolnik

Ja oprócz złotej saxy sieję zieloną contender, żółte maxidor, golden teepee, tyczna goldelfe. Sa to odmiany wczesne, bardzo smaczne, nadają się do mrożenia a na tym mi zależy i do przetwórstwa. Odporne na choroby. Przynajmniej ja z nimi nie miałam kłopotów.

Alinko, bardzo poglądowe zdjęcia i opis konstrukcji. Tyle ciekawych pomysłów podałaś, że decyzja wyboru będzie trudna. Najprościej byłoby rozpiąć linki wokół drzewa, ale nie jestem pewna, czy nie zacieni ono rosnących siewek? Zresztą u mnie dookoła drzew już jest zagęszczenie ... również nigdy nie pryskałam niczym fasoli, ograniczałam się jedynie do zapewnienia żyznej ziemi i wody, ewentualnie podlewałam biohumusem.

Megisiu, będę wdzięczna za sprawozdania - na pierwszy rzut oka taka strączkowa zasłona wygląda bardzo obiecująco i oryginalnie. Na szpinak ( który bardzo lubię ) obraziłam się dozgonnie, po trzech nieudanych próbach wysiania ( chyba Matadora ). Kiedyś próbowałam zastąpić go burakami liściowymi - a te, o dziwo! obrodziły - fajne, ale to nie ten sam smak.

Agus - znam przemiłą Forumkę, która z powodzeniem od lat wysiewa do doniczek nasiona fasolki, a potem wysadza na miejsce stałe podrośnięte rozsady. Spróbuj, kto nie ryzykuje ... osobiście lubię wszelkie wyzwania i nowe doświadczenia.

Rozalko - właśnie o możliwości przetwarzania strąków mi chodzi! pozwolisz, że spiszę Twoje typy. Zobaczę, co uda mi się znaleźć w centrum, bo pod ręką mam tylko karłową Złotą Saxę.

Obserwuję prognozy pogody i narodził się dylemat: kiedy siać ? czy można zrobić to na początku maja i profilaktycznie osłonić agrowłókniną ?

Adasiowa wrote:
Fasolka tylko z rozsady.Zmartwień jest bez liku, więc po co jeszcze stresować się fasolą wysianą do gruntu.

Czyli .... do roboty. Piękna ta rozsada
Doczytałam w dyniowym wątku, że PW może mieć wpływ na lepsze kiełkowanie nasion; może warto spróbować tego zabiegu na fasoli ? Waciki namoczyć PW w stężeniu jak do oprysku i na to nasionka. A po skiełkowaniu wsadzić do doniczek z podłożem i znów opryski. Mam ziemię do warzyw, więc nie ma potrzeby dodatkowego nawożenia, przynajmniej na etapie doniczek.
Jedno z pytań brzmi: kiedy zacząć eksperyment ? Zawsze siałam wprost do gruntu w II połowie maja, ale z rozsadą nie miałam do czynienia.

Swoją fasolkę szparagową niską jak co roku wsadzę na dniach( może jutro) do doniczek.Prawdopodobnie nasiona będę moczył w IF.
Nasiona fasolki szparagowej tycznej od Pomodoro,będą wysadzone również w doniczkach w okolicach 1.05.
Od czasu kiedy robię rozsadę fasoli nie mam problemu ani ze śmietką kiełkówką,ani z rdzą fasoli.Wcześniej sadzone bezpośrednio do gruntu,były atakowane tak przez tę chorobę jak i szkodnika.Ponadto wschody rozsad są w 100% i jednakowej wielkości i co ważne wcześniej owocują.

W ubiegłym roku te w gruncie skiełkowały w granicach 10%. Te w doniczki wiadomo, jak u Krecika 100%. Przy wysadzaniu do gruntu miałam jakieś straty, bo susza była okropna, a podłoże torfowe to zaraz wysychało.Ale to były straty minimalne, większość ładnie się przyjęła i rosła.

Adasiowa. Ja kupowałam je w tamtym sezonie te fasolki- dobrze mi się sprawdziły. Zostawione mam po paczuszce na ten rok. Pozostawię po 2 krzaczki na nasiona. . Do jakich doniczek sadzicie fasolkę i po ile nasion?