Forum Ogrodnicze Oaza

Powoli do przodu...

Sałata w tunelu z siewek samosiejek posadzonych jesienią przeżyła i rośnie

Mieszankę sałat planowałam wysadzić do mini tunelu na początku marca, ale pogoda na to nie pozwoliła. Rozsada mocno się wyciągnęła. Dzisiaj nareszcie ją posadziłam.

Jan4 wrote: Wysiana 18 marca wczoraj powschodziła.

Przerośnięta - z powodu niesprzyjającej do wysadzenia pogody - rozsada sałaty Justyna. Właśnie minął miesiąc od wyłożenia nasion na do skiełkowania.

Dobry termin na sadzenie w tunelu ale moje rozsady jeszcze malutkie.

Moja Zimująca, po wszystkich przygodach, wczoraj zagościła na grządce Jedna z nich jest wyraźnie inna




Ciekawe, co będzie dalej. Natomiast rosnące od jesieni na grządce Sanguine Ameliore i Kozulka mają już zdjętą ochronę




Ale jest w pogotowiu

Wysiałem do gruntu sałatę Justyna.

Rozsada sałaty musi jeszcze troszeczkę podrosnąć i trafi już nie do tunelu tylko do odkrytego gruntu.

Chwalić się za bardzo nie mam czym, wysiana rozsada trochę się wyciągneła i czeka na przepikowanie, może dzisiaj znajdę chwilę to dostanie samodzielne lokum, natomiast przezimowała mi w gruncie samosiejka, niczym nie zabezpieczona, jedynie śnieżna kołderka, odmiana nn z miksu od Le...tko.

A ja to mam takie sałaty:





Takie uchowały się w szklarni, a teraz rosną w skrzyni.
Sadzonki w większości produkowałam na zewnątrz od nasionka.





W takiej " szklarni":





A teraz są takie:





Rośnie jeszcze roszponka:





Mizuny i musztardowce:









A to "Strażnik Teksasu":

Babcia Ala wrote:
Ja polecam zmienic podejscie i odmiany, przynajmniej osobom z limitowanym miejscem na grzadce.
Salata rzymska pozwala na zbieranie "cut-and-come-again", czyli tnij i wroc. Taka uprawa ma wiele zalet. Mamy z jednorazowej uprawy dostep do swiezej zieleniny przez kilka m-cy. Zbieramy dokladnie tyle ile potrzebujemy, bez odpadkow. W porownaniu do salat glowkowych znacznie wiekszy plon. Dodatkowo slimaki maja mniej kryjowek, latwiej zwalczac.

Zrezygnowałem z sadzenia sałaty w tunelu i część sadzonek wysadziłem w odkrytym gruncie.

Też bym wysadziła, ale pogodowo i zawodowo nie po drodze mi na działkę; może w najbliższą sobotę...


W tym roku będzie mniej. Z rozsad mam 12 kozulek i 10 omegi (z tego 4 kozulki idą do koleżanki). Jeszcze posieję wprost do gruntu Rouge Grenobloise i może Red Salad Bowl. Przez lata tak siałam, że miałam plantację sałaty i tak naprawdę nie było co z tym robić. Rozdawałam od serca, a potem słuchałam, że był ślimak, że muszka była... a teraz ja mówię: "idź do sklepu i se kup".

Sałaty w tamtym roku się wysiały. Przetrwały mróz bez przykrycia.

Zygowa: jak ja chciałam dać sałaty pewnej osobie, to usłyszałam "sałata???? ona by to musiała robić, to lepiej kupi słoik w sklepie"
No cóż, jej wybór, jej zdrowie.

Moje sałaty też są do bani, bo trzeba bardzo starannie myć. W sklepie są czyste, bez piachu
W tym roku wysiewam co dwa tygodnie małą porcję nasion, więc chyba bez problemu przejemy sami. Synowe chętnie brały takie "zmazane" sałaty, ale od zeszłego roku jest problem z wizytami, niestety

Bo ludzie przyzwyczajeni do takich ładnie zapakowanych w sklepie gotowych najlepszy jeszcze miks sałat wypłukany nie wiadomo w czym przecież sałatę można umyć a jak robaczek nadgryzł to oderwać. Nie miałam działki to się cieszyłam jak mi teść dał wielką sałatę w donicy trzymałam na tarasie i odrywałam tyle ile potrzebna a ona ładnie dalej odrastała