Forum Ogrodnicze Oaza

Miałam dzisiaj trochę wolnego czasu, więc odkryłam swoje sałaty i wyplewiłam chwaściory. Widok raduje moje serce




Chyba będę już zawsze praktykowała zimowanie siewek na grządce

Janeczko zajrzyj im pod spódniczki, u mnie pod nimi już są moi ulubieńcy - nudyści.

Oczywiście, że zajrzałam. O dziwo nic nie było Może wolą kapustę pekińską którą widać na górnym zdjęciu z prawej strony. Ubiłam na nich dzisiaj chyba z 50 sztuk. Nie mam jednak wątpliwości, że na tych sałatach za chwilę coś się znajdzie

Sałaty zimujące w gruncie rosną




Rosną też świeżutkie.


Nie chciałam wysiewać tak wcześnie, ale

Przepikowałam największe sałaty.



Mniejsze czekają aż podrosną a najmłodsze po skiełkowaniu poszły wczoraj do ziemi.

Ja dzisiaj wsadziłam następną porcję nasion do podłoża. Z tej porcji chcę tylko 8 sałat. Następny wysiew pewnie za trzy tygodnie.

Z końcem września wysiałem sałatę zimującą Zina na rozsadę, kiedy wysadziłem do gruntu już notatek brak.
Niczym nie była okrywana, więc łatwo nie miała.
Tak z połowa wypadła, jednak raczej dopiero w ostatnich 2 miesiącach.
Bardziej wygląda jakby coś podżarło/wyżarło bo mam też jakieś dziwne braki w zimującej cebuli - to jakaś nowość u mnie...

Na dzisiaj Zina która przetrwała:

Teraz jedną zostaw niech zakwitnie i sama się wysieje, będziesz miał na kolejny sezon.

Piękna ta Zina.

Moje maluchy od pokazania się nad powierzchnią ziemi plażują/mrożą się na zewnętrznym parapecie. Tu Mała Kota ich nie zje



To królowa Majowych i Sanguine Améliorée. Rewelacyjne wschody. Wszystkie nasiona się obudziły.
Dziś wysieję kilka innych odmian do uprawy w pojemnikach oraz Romana rouge d`hiver i Rossa ricciolina (dziękuję Alu ).

Jak mi już brakuje własnej zieleniny.

Czytając Wasze wpisy o sałacie, która pięknie Wam przezimowała, postanowiłam, że na jesieni też wysieję sałatę na następny rok.
Obchodząc ogrody okazało się, że w miejscu, gdzie stał tunel jest sałata
Zapomniałam, że siałam ją w sierpniu, co urosło zjedliśmy, a tu niespodzianka. Nie była okrywana, nie wiedziałam, ze ona tam sobie siedzi i rośnie, wygląda fajnie.

Moja pierwsza tegoroczna rozsada sałaty powędrowała dzisiaj ze strychu do inspektu


Może nabiorą ciała, bo takie jakieś delikatne
Moim łupem padła też sałata z zimowej uprawy


Nie jest słodka tak jak letnie, ale przynajmniej nie są gorzkie

Marlenka wrote: Czy takie sałaty trzeba pikować? Czy można trochę zaczekać i wysadzać od razu d0 gruntu?

Sałat nie trzeba pikować. Rozsady rwane doskonale się sprawdzają.

Alu, zobacz dokładnie moją sałatę. Czy na Twoje oko, to ostatni drobny grad, czy jakieś choróbsko. Ja w tej dziedzinie cienka jestem

Janeczko raczej to nie jest choroba, ale trudne początki i "przebieg" w spartańskich warunkach oraz ślimakowe dzieci mają tu też swój udział. Czerń krzyżowych nie atakuje sałaty, bo to nie ta rodzina, sałata to astrowate, szara pleśń to też nie jest. Nie martw się na zapas, bo moim zdaniem nic jej nie jest.

Rany, jaka ja jeszcze niedouczona jestem

Janeczko, wiesz co, proszę przestań "pieprzyć", bo nikt nie przełknie tego co ugotujesz . To jest żart , bo ja Cię lubię i proszę się nie obrażać.
Jesteśmy po prostu przewrażliwione po zeszłym sezonie, gdy prawie wszystko miało jakąś chorobę grzybową, pod tym względem, odnoszę wrażenie, że jest coraz trudniej.

Nie pieprzę, ale w identyfikacji chorób i niedoborów to naprawdę jestem taka, jaką chciałabym mieć figurę, czyli cieńka I obraziłam się. Ja Cię kocham, a Ty mnie tylko lubisz