Forum Ogrodnicze Oaza

Też mi się wydaje Agnieszko, ze go wczoraj widziałam. Ale może gdzie indziej.

Michał ja też dwa tygodnie temu sialam i poniewaz mam dużo nasion sypnelam do takiej dużej kuwety trochę. Trzymałam ja 3 dni w kotlowni i zaczął jak koper wschodzić wynioslam na zewnątrz do ogrodu. Po twoim poście przypomnialam sobie i poszlam pooglądać kuwetę i proszę...




Natomiast na działce też jeszcze nic nie widać. Był siany w jednym czasie.

Czy ktoś z drogiego towarzystwa ma doświadczenie z wysiewem kminku ( nie kuminu ! ) ? Acha, Emalko, kiedy i jak wysiewać kłosowiec ? Ten anyżowy smak i zapach są bezcenne

Koper z własnego siewu nigdy mi się nie udał, ale samosiejki - jak najbardziej.

Kłosowiec wysiałam chyba w lutym. Nasionka z wymiany- wzeszły cudnie i gęsto. Rosną zdrowo.
Chyba Emalia pisała (przekleiłam sobie do notatek): "Do kiełkowania potrzebne jest światło więc nasiona wysiewamy na wyrównaną, wilgotną powierzchnię i tylko wciskamy do podłoża. Kiełkują dość długo nawet do 30 dni przy czym pierwsze siewki mogą pojawić się już po 5 dniach. Temperatura wysiewów dość niska. Optimum to 13 0C."
Sprawdziłam, wpis od Zoja Litwin

Wysiej jak najwcześniej i na zewnątrz. Jemu nawet lekkie przymrozki nie szkodzą.

Lubczyk w cieplejszym miejscu działki.

Ale dorodny, aż miło popatrzeć U nas dopiero wyściubił pierwsze listki, ruszył też szczypiorek czosnkowy, cząber górski puszcza młode pąki, dwie odmiany oregano zaczynają wzrost, pietruszka naciowa z ubiegłego roku jest tak soczyście zielona, że oczy bolą, wzeszły także żywokost, kozłek lekarski. Śpi jeszcze hyzop, szałwie .... budzą się mięty.
Dzisiaj wysiałam kminek i - pierwszy raz w życiu nasiona na taśmie ( pietruszki naciowej Gigant Italia ).

Amlos wrote: Emalia112 wrote:
A więc pokazuję, Emalio, z listkami prawdziwymi - ostatni portret przed pikowaniem.
Potrzeba mi najwyżej 10 sadzonek... resztę pewnie, podobnie jak Ty - zjem
12.04.


Chyba teraz nie wydaje się nietypowa?

Co za ulga .... pietruszka wysiana na początku kwietnia zaczęła wschodzić .... jest więc minimalna szansa na własną natkę
Koper w tym roku sobie daruję, najwyżej wyżebrzę od sąsiadki, a będąc ostatnio na działce znalazłam budzący się lubczyk - nie taki dorodny jak u Piotrusia, rzecz jasna, ale i tak mnie ucieszył.

W sumie Aniu pietruszka naciowa z tych nasion, które wysyłałem na akcję, wzeszła nieźle tak, że zrezygnowałem z siewu nowych, zaprawionych nasion. Nawet upadek z parapetu niewiele zrobił pietruszce krzywdy. Wypadła z kuwety, ale się nie rozpadła bo podłoże związane korzonkami.

Wiesz Mietku, generalnie zauważyłam, że rozsady cechuje dość znaczna wytrzymałość na upadki z parapetów; przred sekundą dosłownie zbierałam sadzonki pomidorów, które "niechcący" strącił Nikodem - na szczęście tylko jedna zginęła, a pozostałe udało się postawić do pionu.
Będę naprawdę szczęśliwa, jeśli do końca sezonu "domowego" uda się przetrwać 50% roślinek Te na zewnątrz będą bezpieczne, ale te domowe
Pietrucha za chwilę dołączy do kalarep i sałat pod chmurkę, ale na początek dostanie "szklarenkę" z przezroczystego pojemnika po włoszczyźnie. To moje trzecie podejście do pietruszki

Moja pietruszka od Miecia, gotowa do wysadzenia w gruncie. Stoi na dworze to chyba już mogę?.

Pietruszka naciowa od Mietka - to kępki z ubiegłego roku - ładnie przetrwały zimę i - moim skromnym zdaniem - wyglądają apetycznie

Lubczyk - to stan na 4 maja

Musztardowce: Red Giant i Red Strikes

Bazylia Pallo Compacto

Pietruszka naciowa przetrwała zimę, przy niej delikatnie zieleni się koper samosiej, też przetrwał zimę:

Wiaderko ziół, tymianek i oregano

do suszenia rankiem zebrany.

W końcu się udało i rośnie

Michał, niech Cię uściskam gratulacje!

W ferworze pracy z rozsadami zapomniałam o doniosłym wydarzeniu: otóż wysiany kilka tygodni ( !!! ) temu seler liściowy urósł na tyle, że go widzę i mogę nazwać malutką rozsadą - oprócz liścieni ma dwie pary listków, przetrwał suszę, zalanie, wielki chłód i prażące słońce. Adasiowy Gieroj ....
Nie dołączam zdjęcia, bo szanuję Wasze poczucie estetyki.