Forum Ogrodnicze Oaza

Majeranek siałem 2 lata temu. Siałem na początku marca w pojemniku od jakiegoś mięsiwa, nasionka przykryte cieniutko podłożem. O ile pamiętam wschody po jakichś 3 tyg. pikowałem do małych doniczek po 3-4 szt aby po wysadzeniu stanowiły kępki. Do czasu wysadzenia w gruncie ok, niestety po ok 2 tygodniach szlak je trafił( mnie też ), może miejsce nie pasowało, wiem że gleba powinna być raczej wapienna co u mnie jest trudne do spełnienia ale wydaje mi się również że kiedyś były bardziej odporne odmiany.

Właśnie - i ja co roku wysadzam rozsadę kupowaną u pań na ryneczku, ale w tym roku zachciało mi się własnej, dlatego kupiłam torebkę nasion, poczytałam porady i wskazówki w sieci - i początkiem marca przystąpię do boju , opisując każdy kolejny krok.
Mamy zatem nowe "wyzwanie" - doszkolić się w ramach uprawy i wcielić naukę w czyn

Ja sobie odpuściłem ale lubczyk, lebiodka i trybula rosną u mnie bez problemu i zimują już od kilku lat.
P.S. W ubiegłym roku lebiodka 3 pokosy(pierwszy 80cm)a lubczyk 2

Majeranek robiłem ze dwa razy.
Nie widzę dużych różnic w uprawie w porównaniu do oregano czy tymianku - bezproblemowy.
Zrezygnowałem jednak z uprawy majeranku, bo raz że jednoroczne, dwa że ilość jaka byłaby mi potrzebna w kuchni jest bardzo duża. Musiałbym poświęcić kilkanaście m2 pod majeranek . A uprawiać kilka krzaczków by i tak większość dokupić - niezbyt mi się to podoba. Ponadto, moim zdaniem, majeranek świeży nie posiada takiego aromatu jak suszony. Ale to ostatnie to jest moje czysto prywatne odczucie .

Suszony ma lepszy aromat na pewno, niestety dostępny w handlu zazwyczaj jest egipski i poza tym dużo w nim piasku. Wiem że uprawa teoretycznie taka sama i dlatego byłem zły że się nie udał ale może jakiś taki gatunek miałem.

Wszystko się zgadza - suszony ma lepszy aromat, ale zanim stanie się suszony, musi być wysiany, uprawiony i zebrany, no i potem ususzony Dlatego jak tylko miną "mrozy", wysieję na domowym rozsadniku partię majeranku ( "maryjanki", jak mawiała moja Babcia ) i ... zobaczymy, co z tego wyrośnie. W razie porażki mam jeszcze zapasy z ubiegłego roku.
Lubczyk wypuścił liść właściwy, z czego jestem bardzo dumna, bo podobno uprawa wiosenna nie należy do udających się - kiedy siewki wzmocnią się i rozrosną, zostaną przepikowane do osobnych kubeczków.
Oczywiście korcą mnie dalsze wysiewy - na pietruszkę jeszcze poczekam, ale spoglądam tęsknie na dilerkę z nasionkami kolendry ( Alicjo ) i żółtego oregano ( Roza ).

Majeranek z własnej uprawy wysuszony ma zapach intensywny i maryjankowy nie dorównuje mu ten ze sklepu, ja z wielkości małej grządeczki ścinam i suszę co rocznie 4 słoiki 1l.

Ach zapomniałam dopisać ,że ścinać możemy wielokrotnie gdy podrosną pozostałe pączki

Cykoria liściowa i lubczyk z perlitowej uprawy nadal mają się dobrze; lubczyk wysiany 1 lutego, wypuścił liście właściwe i jak tylko dni zrobią się ciut cieplejsze, zostanie przepikowany do osobnych kubeczków.


Od lewej: siewki cykorii liściowej i lubczyku

Najbardziej do furii doprowadzają mnie nasiona. Endywia - muszę kupić nową paczkę, brak wschodów choć miesiąc temu wysiana.
Majeranek, aksarg robisz rozsadę sama, czy kupujesz na bazarku? Jeśli sama, to zdradź tajemnicę jak to robisz. U mnie totalna klapa. (choć nasionka wzeszły to klapły). Jeszcze raz posieję w połowie marca. Bo dla mnie ten wyhodowany u siebie nie można go porównać do tego którego kupujemy w paczuszkach.

Z majerankiem sprawa wygląda następująco: z wysiewem nie musimy się spieszyć, tym bardziej, że zapowiadane są kilkudniowe, solidne mrozy, więc nawet ogrzewany parapet może okazać się niewystarczający.
Osobiście pierwszą, testową turę wysieję za dwa tygodnie. Wg niektórych źródeł nasionka należy pozostawić na wierzchu podłoża, inni zalecają posypanie ich cieniutką warstwą podłoża - tak więc wybór metody pozostawiamy siewcom
Pojemniczek z nasionami stawiamy w ciepłym i jasnym miejscu. Kiełkowanie następuje przeciętnie po 10-14 dniach i na świat przychodzą siewki - i tu zaczynają się "schody" .... najczęściej roślinki giną na skutek zgorzeli siewek ( choroby grzybowej zwanej też "czarną nóżką" ).
Najczęstszymi przyczynami mogą być zbyt intensywne podlewanie, chłód, ale przede wszystkim skażone patogenem podłoże ( Fusarium sp. ) czy zarażone nasiona.

Tutaj garść informacji o ZGORZELI SIEWEK

Dlatego umyśliłam sobie zrobić rozsadę w perlicie ( raz: to podłoże jałowe, dwa: trudno je zalać, trzy: ma dobre właściwości powietrzne, co sprzyja rozwojowi korzonków ) - ale co z tego wyjdzie ??? Czas pokaże

Majeranek wysiewam ok 1p marca przykrywam nasiona bardzo małą ilością ziemi(teraz będzie perlit) takie posypanie jak posolenie potrawy i po skiełkowaniu wynoszę pudełko do zimnej szklarni tak zresztą jak większość innych bakłażan karczoch itd na noc przykrywam a gdy jest minusowa temp. to podgrzewam wentylatorem.Na grządkę wysadzam konIV pocz V.Zauważyłam,że majeranek nie lubi parapetu bardzo ciepłego oraz intensywnego nawożenia i suchego podłoża.


Pozdrawiam

Barbara



0

Jeśli ktoś jeszcze będzie wysiewał majeranek, bardzo proszę o zamieszczanie informacji o swojej uprawie - wszystkie wiadomości będą naprawdę bardzo cenne

2 marca wysiałam drobniejsze od maku nasiona majeranku - rozrzuciłam je na powierzchni perlitowego podłoża i kuwetkę umieściłam w kiełkowniku ( temp. 24* ). Dzisiaj wieczorem, a więc po dwóch dniach zauważyłam pierwsze skiełkowane nasionka

Jutro zamierzam wysiać majeranek. Założenia są takie - połowa do ziemi, a połowa do perlitu.
Jest to moje drugie podejście do tego "ziółka". Kilka lat temu wysiałam nasionka do doniczki - nie pikowałam bo słabo wzeszły.
Wysadzone do gruntu (ziemia u mnie sucha i piaszczysta) ładnie się zabrały,ale kury postanowiły, że pomogą mi w pieleniu.
Po tych zabiegach agro...kurzych została mi jedna kępka. Pożytek z niej był taki,że pięknie pachniała w słoneczne dni, kiedy się
ją potarło.
Mam nadzieję, że w tym roku ususzę sobie własny majeranek.

Majeranek raczył wzejść i teraz powierzchnia perlitu zazieleniła się Listeczki są drobniutkie, ale już muszą zaprzyjaźnić się z temperaturą pokojową - 18 stopni.

Majeranek tłumnie opanował kuwetkę z perlitem, w międzyczasie musiałam zrobić dosiewkę, ponieważ cały pojemniczek uległ destrukcji podczas gonitwy kotów - myślałam, że całe zielone towarzystwo zostało unicestwione, ale okazało się, że siewki są uparte i przeżyły. Dosiewka zdążyła też skiełkować

Lubczyk produkuje kolejne liście właściwe i widać, że perlitowa uprawa mu służy.

Teraz czas na kolendrę i pietruszkę naciową, oraz złote oregano

Mój majeranek też ładnie wykiełkował i dzisiaj jeden pojemnik poszedł na spacer.
Na zewnętrznym parapecie termometr w słońcu pokazuje 18*. Dodatkowo osłoniłam pojemnik przeźroczystą
przykrywką od zimnego wiatru. Na spacer poszedł też koperek i cebula, ale te już bez dodatkowych osłon.